Przed dwoma dniami japońska telewizja NHK podała informację, że wojna formatów jest zakończona, ponieważ Toshiba rychło zrezygnuje ze wspierania tej technologii. Wszystko wskazuje na to, że rzeczywiście tak się w końcu stanie (może nawet słuszniej będzie powiedzieć, że nic nie wskazuje na to, że są szanse uniknięcia takiej decyzji, nawet przy najlepszych chęciach koncernu). Niemniej jednak Toshiba najwyraźniej musi jeszcze oswoić się z tą sytuacją - na razie bowiem zwleka z oficjalnym komunikatem, który praktycznie będzie oznaczał dla HD DVD tyle, co koniec.



"W mediach pojawiły się informacje, że Toshiba zrezygnuje z technologii HD DVD" - mówi rzecznik korporacji. "W rzeczywistości jednak firma nie podjęła jeszcze żadnej decyzji i niczego nie ogłaszała. W chwili obecnej oceniamy naszą strategię biznesową, jednak na tym etapie nie można jeszcze niczego przewidzieć". Według większości analityków nie ma się w ogóle nad czym zastanawiać - w ciągu ostatnich paru miesięcy z HD DVD rezygnowały kolejno poszczególne wytwórnie filmowe, wypożyczelnie wideo, a także sklepy, które albo zapowiadały rekomendowanie technologii BD przy jednoczesnej sprzedaży konkurencyjnego formatu, albo w ogóle rezygnowały z HD DVD. Ostatnia decyzja sieci Wal-Mart była ciosem dla Toshiby i jej popleczników szczególnie silnym - sieć ta ma na terenie całych Stanów Zjednoczonych około 4000 sklepów, w których od kwietnia ma zabraknąć nowych produktów bazujących na technologii HD DVD. Koichi Ogawa z Daiwa SB Investments komentuje sprawę jasno - "nie ma sensu, żeby Toshiba kontynuowała to, co robi dotychczas. Trzeba, żeby skończyła z HD DVD, unikając dalszych strat i zainwestowała swoje zasoby w inne, bardziej obiecujące gałęzie przemysłu".