W zeszłym tygodniu w Parlamencie szwedzkim została niewielką większością głosów (143 przeciw 138) zatwierdzona kontrowersyjna ustawa, pozwalająca odpowiednim władzom na monitorowanie niemal każdej aktywności internetowej obywateli. Specjalista od kwestii prywatności zatrudniony w Google, Peter Fleischer, stwierdził, że ustawa ta "podąża za wzorcami wprowadzonymi przez Chiny, Arabię Saudyjską, czy rząd Stanów Zjednoczonych i jego wysoce krytykowany program umożliwiający podsłuchiwanie osób prywatnych". W odpowiedzi na nowe przepisy Zatoka Piratów dodaje do swojej strony szyfrowanie SSL w celu ochrony prywatności użytkowników strony.



Na tym nie kończy się odpowiedź the Pirate Bay na nowe przepisy wprowadzone przez Szwecję. Peter Sunde, współwłaściciel strony mówi: "wspólnie z innymi ludźmi, sprzeciwiającymi się temu prawu, rozważaliśmy zwrócenie się do międzynarodowych dostawców internetu o zablokowanie ruchu internetowego do Szwecji. Tak, to prawda! Chcemy, żeby Szwecja została odłączona od internetu. Dostawcy powinni zablokować komunikację sieciową z tym krajem, aby chronić swoich własnych klientów, odkąd nowe przepisy w Szwecji powodują, że jakakolwiek aktywność sieciowa zanotowana przez szwedzkich ISP będzie zapisywana i przeszukiwana". Realne szanse na przeprowadzenie tak radykalnego posunięcia są raczej niewielkie, mimo wszystko szwedzkie władze muszą czuć się dość nieswojo, biorąc pod uwagę rozmiar protestów, jakie wywołały nowe przepisy.