close

Informacja dotycząca plików cookies

Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych w naszym serwisie, w celu dostosowania ich do indywidualnych potrzeb każdego użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszych serwisów internetowych, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies


Nowe artykuły:
Więcej...
Nowe recenzje: RSS
Więcej...
Najnowsze pliki: RSS
Więcej...
Nowe biosy: RSS
Więcej...

 

Spis treści



Jak archiwizować dane

Nośniki optyczne
Dlaczego płyty?

Pierwsze pytanie jakie zapewne przyszło ci do głowy to dlaczego nośnik optyczny, a nie magnetyczny (HDD/SHDD) bądź flash (SHDD/SSD, pendrive’y, karty pamięci)? Przede wszystkim dlatego, że jest niewrażliwy na wstrząsy, zmoczenie, impulsy elektryczne, pola magnetyczne, a zgromadzone dane nie wymagają po pewnym czasie ponownego przepisania. Oczywiście płytę, tak jak każdy nośnik można uszkodzić mechanicznie np. złamać, wygiąć, porysować, ale jeśli szanujesz sprzęt i jesteś w stanie zabezpieczyć go przed np. małymi dziećmi, wady te tracą na znaczeniu. Zaletą może być również fakt, że raz zapisanych danych, nie zmodyfikuje np. złośliwe oprogramowanie.

Oczywiście archiwizowanie na płytach jest kosztowne, nie jest wydajne (szczególnie jeśli ktoś ma backup liczący setki GB), czasochłonne (ze względu na czas jaki trzeba poświęcić na wypalanie i przygotowanie danych), ani nawet nie powinna to być jedyna forma kopii. Jak najbardziej dobrym pomysłem jest backup na kilku nośnikach (np. dodatkowo na HDD w RAID lustrzanym), w tym jeden offsite (np. na strychu na działce czy w tzw. chmurze). Dlatego że zawsze istnieje ryzyko trafienia na wadliwy egzemplarz (np. w procesie produkcyjnym dostały się bakterie pod warstwę na której wypalane są dane), w miejscu przechowywania może wybuchnąć pożar, mogą włamać się złodzieje i wynieść cały elektroniczny dobytek etc.

A co z trwałością, czyli rzeczą chyba najbardziej kontrowersyjną? I tutaj przechodzimy do sedna. Zależnie od jakości nagrywarki, jakości nośnika i przede wszystkim jego rodzaju, zależy jak długo nie dojdzie do uszkodzenia danych. Musisz zapomnieć o CD-R, DVD-/+R (bez znaczenia czy jedno czy dwuwarstwowe, czy jednostronne czy obustronne, czy 8cm czy 12cm) i BD-R (LTH) (również bez znaczenia ilu warstwowe). Są to przestarzałe technologie oparte o barwnik organiczny, który w skrajnych przypadkach może nawet już po kilku miesiącach zacząć się utleniać, a do tego takie płyty należy chronić przed promieniowaniem UV. Można zapomnieć również o CD-RW, DVD-RW i DVD-RAM, bo pomimo stosowanej warstwy nieorganicznej wypierają je nowsze nośniki (szybsze w zapisie, o większej pojemności).

Obecnie do archiwizacji używa się BD-R (HTL), BD-RE i M-Disc (DVD+M i BD-M). Niestety nośniki Millenniaty wymagają do nagrywania nagrywarki, która wspiera ten standard - i najlepiej też do odczytania, ponieważ pomimo deklaracji o odczycie na dowolnym napędzie optycznym, nie każdy sobie z tym radzi. BD-R można za to wypalać na dowolnej nagrywarce Blu-Ray, mają też dobry stosunek cena-jakość.

Aktualnie jednymi z najlepszych (o ile nie najlepszymi), pozwolę sobie na określenie: „zwykłymi BD-R” są nośniki firmy Panasonic:



Od jakiegoś czasu można spotkać tańsze M-Disc - od różnych producentów (TRAXDATA, RiTEK/RiDATA), mimo wszystko najpewniejsze są te firmowane przez Milleniata:



A jeśli nie z trwałością, to co z dostępnością napędów zdolnych do odczytu płyt? Czy to w ogóle ma sens skoro, jak twierdzą przeciwnicy tych technologii (i całe zastępy „chmurowych PR-owców”), za 50 lat o płytach nie tylko nikt nie będzie pamiętać, ale nie będzie nawet czym ich odczytać? Trudno mi powiedzieć czy za kilkadziesiąt lat nie będziemy już nagrywać w kryształach kwarcu, czy może społeczeństwo straci rozum i pozwoli na zastąpienie zasobów lokalnych zdalnymi, a co za tym idzie czy będziemy jeszcze używać jakichkolwiek nośników optycznych. Informatyka rozwija się zbyt dynamicznie by jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, tym bardziej że stoimy na skraju wielu przełomów (porzucenie krzemu, memrystory, pierwsze procesory optyczne i kwantowe itd.). Wiem natomiast jedno: obecnie nie ma równie trwałego i odpornego nośnika co właśnie te niepozorne, okrągłe kawałki plastyku. Na dzień dzisiejszy – co warto podkreślić. Jeśli cenisz swoje dane i jesteś człowiekiem roztropnym, zastanów się nad sposobem utrwalenia ich dla przyszłych pokoleń. Jesteś przedstawicielem pierwszego z nich, który ma szansę względnie tanio zachować dane na bardzo długi czas bez konieczności monitorowania ich stanu i bez konieczności stałej migracji na kolejne nośniki.

Gdyby jednak faktycznie pewnego dnia nie dało się już odnaleźć działającego napędu i nie było możliwości ich podłączenia do przyszłych komputerów, zawsze pozostają instytuty naukowe czy nawet wyspecjalizowane firmy, które taki sprzęt opracują. Cyfrowa archeologia, nowa dziedzina która dopiero co raczkuje, ale w przyszłości na pewno przekształci się w gałąź rynku (tak jak dziś jest sporo usług odzyskiwania danych). A gdyby tak wydarzył się jakiś wielki kataklizm, który cofnąłby nas technologicznie o setki lat (np. wysokoenergetyczny podmuch solarny)? To pozostaje jeszcze mikroskop i policzenie dziurek - coś co jest w zasięgu 18-to wiecznej technologii. W najgorszym wypadku pozostawisz po sobie materiał na naszyjniki dla żony/dziewczyny. ;)

Jeśli posiadasz wyjątkowo cenne dane, które chcesz przekazać potomkom (a przy tym bardzo zasobny portfel) możesz porwać się na GlassMasterDisc (pojemność i zgodność z DVD-R), który będzie nawet trwalszy niż tradycyjnie wytłoczona płyta CD/DVD/BD-ROM.



Wróćmy jednak na teraźniejszą Ziemię... ;)

 

Komentarze

Ten artykuł komentowano 10 razy. Zobacz komentarze.