Jak archiwizować dane
Zabezpieczenie danych.
Skoro już wiesz na czym zrobić backup, a co należy omijać szerokim łukiem, czas na nagrywanie. Nie! Zanim zaczniesz wypalać swoje cenne dane trzeba się zastanowić nad scenariuszem ich odzyskiwania w razie uszkodzenia lub zestarzenia się nośnika. Zakładając, że będzie to jedyna kopia jaka się uchowała: ostatnia deska ratunku – a więc zakładając najgorszy scenariusz.
A. Możesz nagrać po kilka płyt zawierających to samo, dbając o to, aby dane leżały na tych samych sektorach. Niestety po za specjalistycznym licencjonowanym oprogramowaniem do przygotowywania filmów i gier na konsole, nie znam żadnej aplikacji, która oddawałaby pod kontrolę użytkownikowi ustalanie pozycji plików. Można trochę sobie pomóc wrzucając w tej samej kolejności pliki w ImgBurn lub ustawiać priorytety w Nero Burning Rom (a w każdym razie kiedyś była taka możliwość w wersji 6.x.x.x), ale nie jest to ani wygodne, ani zbyt pomocne. Podejrzeć LBA na płycie lub w obrazie można np. za pomocą IsoBuster.
Minusy tego rozwiązania są takie, że kilkakrotnie zwiększy to koszty i czas wykonywania backupu. Plusy są takie, że w razie uszkodzeń nawet wszystkich nośników, jest bardzo duże prawdopodobieństwo odzyskania danych, zastępując uszkodzone bloki z płyt, w których to miejsce nie jest uszkodzone (dlatego dobrze jest zadbać o te same LBA, ułatwia to potem pracę).
To raczej ciekawostka przyrodnicza dla paranoików, gdyż wymienionym przeze mnie nośnikom z powodzeniem można powierzyć dane na co najmniej kilkadziesiąt lat (Millenniata chwali się tysiącem, ale to oczywiście należy włożyć między PR-owe bajki).
B. Możesz zduplikować dane w obrębie tego samego nośnika (im więcej kopii tym bezpieczniej, oczywiście jeśli się zmieszczą). Zalety takie same jak powyżej, wad brak. Jest to najlepsze rozwiązanie.
C. Możesz użyć jakiegoś systemu z danymi naprawczymi:
- albo w obrębie archiwum (np. w *.rar),
- albo na zewnątrz (np. PAR2, na Windows można użyć QuickPar),
- albo wszczepić w nieużywane sektory na płycie - co uważam za najrozsądniejsze rozwiązanie i tym się właśnie zajmę w dalszej części poradnika (można również równolegle zastosować rozwiązania B i C).
Do tego celu świetnie nadaje się narzędzie dvdisaster, z otwartym kodem źródłowym, dostępne na Windows i systemy uniksowe. Program pozwala na utworzenie danych korekcyjnych jako osobny plik (na podstawie obrazu lub już wypalonej płyty, co wg. mnie jest mało przydatne) lub ich dodanie do obrazu w niezajętym przez dane miejscu. Pierwszy tryb nazwany został RS01, drugi RS02, trzeci RS03 (obecny jedynie w wersji rozwojowej, od poprzedniego różni go możliwość wykorzystania kilku rdzeni procesora). Niestety autor porzucił rozwój aplikacji na najważniejszej z funkcji, czyli implementacji RS03. Na dodatek obsługa tego trybu różni się pomiędzy poszczególnymi wersjami i niekoniecznie dane utworzone na wersji np. 0.79 (devel-1) uda się wykorzystać w v0.79 (devel-3). Dlatego najlepiej używać ostatniej stabilnej wersji, czyli v0.72 (pl3).
Ze względu na znikomą popularność tego programu i zaprzestanie nad nim prac, mądrze byłoby dorzucić do kopii plik wykonywalny wraz z kodem źródłowym aby w przyszłości uniknąć jego żmudnych poszukiwań.
Komentarze