Bardzo wodoodporna karta pamięci

Jarson - Monday, 19 November 2007, 00:02

Pracownik Parku Narodowego Kejimkujik w Kanadzie odnalazł aparat fotograficzny zagubiony 2 lata temu w jeziorze na terenie Parku - na karcie pamięci aparatu zachowały się zdjęcia, które dało się z niej odczytać.

lost_camera_-_Mr&Mrs_Collins.jpg



Jedną z ostatnich fotografii, jakie Bill Collins zrobił swoim Canonem Powershot jest zdjęcie jego małżonki zrobione podczas przemierzania kanu częściowo zamarzniętego jeziora w PN Kejimkujik 2 lata temu:
lost_camera_-_Mrs_Collins_picture.jpg

Chwilę później silny prąd przewrócił łódź. Zajęci ratowaniem swojego życia państwo Collins nie zwrócili uwagi na to, że aparat wypadł do wody i utonął, razem z telefonem komórkowym, pieniędzmi, okularami i różnymi innymi drobiazgami.
"Jesteśmy doświadczonymi pływakami, ale w tamtej chwili wszystko działo się za szybko" - powiedział potem Pan Collins (lat 56). "To się stało tak szybko - płyniesz spokojnie, kiedy nagle uświadamiasz sobie, że patrzysz na niebo spod wody".
Potencjalnie wypadek był bardzo grożny, ponieważ kanu zaczęła szybko odpływać z prądem - gdyby rzeczywiście znacznie się oddaliła, Collinsowie zostaliby uwięzieni w lodowatej wodzie z dala od cywilizacji i kogokolwiek, kto mógłby im pomóc. Nawet gdyby dostali się na nieodległy ląd, byliby całkiem przemoczeni i pozbawieni ekwipunku, który został na odległej o trzy kilometry wyspie. Na szczęście Pan Collins w porę złapał lódź i para mogła powrócić do obozowiska a stamtąd do najbliższej osady.
Wszystkie zagubione przedmioty pozostały nieznalezione aż do niedawna - kiedy to pracownik Parku, Charlie Hearn, przypadkiem odnalazł aparat, leżący między skałami w płytkiej wodzie.
Znalazca nie spodziewał się znaleźć czegokolwiek po dwóch latach - po prostu kiedy znalazł się w pobliżu miejsca wypadku, o którym Collinsowie powiadomili władze parku, postanowił odwiedzić to miejsce, celem "rozejrzenia się".
Kiedy Pan Hearn sprawdził kartę ze zniszczonego urządzenia za pomocą innego aparatu okazało się, że jest na niej niemal 300 zdjęć. Co więcej, okazało się, że wciąż jeszcze da się je odczytać.
Zdjęcia trafiły do właścicieli, którzy są bardzo radzi, że odzyskali materiały które zasadniczo stanowią jedyną istniejącą dokumentację tamtych wydarzeń. Chociaż do pełni szczęścia jeszcze trochę brakuje - "Próbowałem również znaleźć zagubione okulary, ale niestety nie udało się" - zażartował Hearn. Pan Collins ma jednak na to radę - mówi, że skoro znalazł się aparat, wróci również po nie z nadejściem lata.
A nas interesuje jeszcze - co to była za karta (na pewno 256MB, ale jaka?) i gdzie się teraz takie kupuje :)



Tagi:

Komentarze (0)
  1. zbynia pisze:

    i co w tym rewelacyjnego?kazda karta nie posiadajaca swojego zasilania jest odporna na wode….szczegolnie te nowe

  2. kadi500 pisze:

    Kulego, niestety nowe karty nie s± odporne na wodê. Styki momentalnie koroduj±. Je¿eli by³o to jezioro ze s³odk± wod±, to nowe karty wytrzymaj± w nim bez uszczerbku dla zawarto¶ci oko³o miesi±ca. Je¿eli s³ona – 7 dni i koniec.

    No chyba, ¿e znajdzie siê elektronik, który jakim¶ sposobem odrestauruje nó¿ki chipa, mo¿e taki sposób istnieje – nie wiem.

    Nie chce mi siê wierzyæ, ¿e zwyk³a karta da³a siê odczytaæ po dwóch latach bez ¿adnych zabiegów. Mo¿e mia³a poz³acane styki?

  3. Biken pisze:

    Bêd±c ca³y czas pod wod± korozja przebiega bardzo powoli, dlatego styki wytrzyma³y 2 lata bez uszczerbku. Na pewno karta ta obecnie nie po¿yje d³u¿ej ni¿ miesi±c bo teraz na powietrzu korozja zrobi swoje.

  4. fotoklatka pisze:

    Standardowa karta Canona. Styki Panowie ¶niedziej± ale w niskich temperaturach w s³odkiej wodzie to karta z powodzeniem mo¿e pole¿eæ d³u¿ej. Aparat nie jest wodoszczelny ale w szczególnych warunkach zw³aszcza ze styki by³y obsadzone (karta wpiêta w slot)raczej nie jest mo¿liwe dotarcie wody do ¶rodka karty…jakby by³a luzem to napewno. Pozdro Magik

  5. ssobkows pisze:

    @fotoklatka

    innymi s³owy to Canon uszczelni³ kartê. Wiêc nie karta jest super a aparat 😉
    pozdr

  6. Seth pisze:

    Dla to jedna wielka ¶ciema.
    Niby karta taka fajna a artyku³ siê o niej prawie nie zaj±kn±³.
    Tylko Canon i Canon. Na drzewo z nimi za takie gierki.

  7. Jarson pisze:

    O, przepraszam – s³owo "karta" u¿y³em dwukrotnie, "Canon" natomiast – tylko raz 😛

    A je¶li chodzi o sam aparat, napisa³em przecie¿, ¿e uleg³ zniszczeniu – niby nic dziwnego, ale nie sugerowa³em, ¿e jest jaki¶ szczególnie dobry – sta³o siê z nim to, co siê musia³o staæ. Poza tym, s³aba by to by³a reklama, je¶li wzi±¶æ pod uwagê nienajlepsz± ostro¶æ zdjêcia Pani Collins…

  8. Seth pisze:

    Jarson, brada :), je¶li nawet ju¿ to nie Was mia³em na my¶li
    tylko co najwy¿ej ¼ród³o The Chronicle Herald.

  9. Jarson pisze:

    A, to przepraszam 🙂 Po prostu nie chcia³o mi siê i¶æ na drzewo 🙂

  10. nimal pisze:

    historia jak z kryminalu ":P

  11. artisto pisze:

    Dla zainteresowanych: ta karta zosta³a kupiona w sieci sklepów fotograficznych "Black’s", zapewne na terenie Kanady. Dla niedowiarków link: http://blackphotostore.com/english/accessories/default.asp?CheckCookie=True

Uprzejmie prosimy o przestrzeganie netykiety przy dodawaniu komentarzy. Redakcja CDRinfo.pl nie odpowiada za treść komentarzy, które publikują użytkownicy. Aby zmienic swoj avatar zarejestruj sie w serwisie www.gravatar.com.