Kolejny pozew RIAA

Jarson - Monday, 31 December 2007, 12:21

Wczoraj w internecie pojawiły się wieści, jakoby RIAA złożyła do sądu pozew przeciwko osobie, która zripowała na dysk twardy swojego komputera muzykę z zakupionych przez siebie płyt CD. Poinformował o tym Washington Post w tym newsie. Chociaż okazuje się, że sprawa wygląda nieco inaczej, może się okazać, że w efekcie RIAA odniesie na tym pozwie więcej strat, niż korzyści.

RIAA_logo.jpg



Wygląda na to, że Jeffrey Howell została pozwana za ściągnięte dawniej z internetu pliki MP3, podobnie, jak inne oskarżone przez RIAA osoby. Tutaj jednak organizacja postąpiła o krok naprzód w swoich oskarżeniach - w dokumentacji sprawy pojawił się zapis, że zdaniem jej prawników pani Howell popełniła kolejne przestępstwo, tworząc na swoim komputerze kolekcję dwóch tysięcy nagrań poprzez ripowanie legalnie zakupionych płyt CD. W ten sposób zostały niejako oficjalnie potwierdzone słowa Jennifer Pariser z Sony BMG, która jako pierwsza publicznie przedstawiła ten punkt widzenia.
Jest jednak możliwe, że RIAA tym zapisem sama sobie zaszkodzi. Są bowiem, co prawda, argumenty świadczące za tym, że kopiowanie muzyki z płyt CD rzeczywiście powinno odbywać się po uzyskaniu na to zgody wydawcy (nawet jeśli jest to tylko na własny użytek), ale w żadnych przepisach sprawa ta nie jest rozstrzygnięta. Zgodnie z prawem nie można nikogo sądzić za coś, co nie jest przestęstwem, a więc oskarżyciele będą w tym przypadku musieli najpierw udowodnić niezbicie, że czynności tego typu do przestępstw się zaliczają, a dopiero później sędzia będzie rozpatrywał, czy pozwany takiego przestępstwa się dopuścił, czy też nie. Do tego czasu fakt, że Jeffrey Howell cokolwiek kopiowała nie będzie nawet brany przez sąd pod uwagę.
Ciężko powiedzieć, jak dalej potoczy się sprawa, ponieważ sytuacja jest dość nietypowa. Interesujące jest, jaki będzie jej wynik, ponieważ może on wpłynąć na sposób postrzegania kwestii kopiowania utworów na własny użytek przez prawo i być jednocześnie punktem odniesienia dla kolejnych (ewentualnych) spraw tego typu.

Tagi:

Komentarze (0)
  1. Human pisze:

    coz jak zakaze riaa, ludzie przestana kupowac. problem sie sam rozwiaze. ludzie zaczna kupowac utwory z netu, bez drm i przyzwolenie na wlasny uzytek na czym chce. koncerny zauwaza za 2-3 lata(dopiero) i jak inni zaczna rezygnowac z haraczu riaa a na plytach umieszczac text ze zezwalaja tez na kopiowanie.

  2. smirnowm pisze:

    Mysle ze nadszedl czas posadzic boga do wieziena za to ze stworzyl takich niewyksztalconych prawnikow RIAA.To przeciesz przestepstwo byc prawnikiem !!!

  3. g_betiuk pisze:

    Human: z kupowaniem utworów w Internecie jest jeden problem – wiêkszo¶æ sklepów sprzedaje pliki badziewnej jako¶ci (rzêdu WMA128), a z p³yty mogê uzyskaæ co chcê (MP3 320, OGG czy FLAC – o ile tylko docelowy odtwarzacz te formaty obs³uguje).

  4. Human pisze:

    no i obciete powyzej 16khz, coz ja akurat takiego sluchu nie mam. dla mnie styka vbr ze srednia 128kbit a min max 96-256kbit enkodowane.

  5. zbynia pisze:

    vbr ze srednia 128?……ja to staram sie nie schodzic ponizej 256 – wyzej tez nie bo roznica nie do wychwycenia zupelnie
    jednak wav to jest to choc szkoda ze zaden bezstratny wciaz sie nie spopularyzowal jak mp3…….

  6. Cretino pisze:

    LUDZIE … dla mnie argumenty RIAA s±idiotyczne bo ja nie chce kupowaæ no¶nika, bo po co mi no¶nik? jak kupuje p³ytê to kupujê zawart±na niej tresæ i z tatre¶ci± mogê robiæ co chce … p³yta to tylko no¶nik i mogê j± porównaæ do opakowania …

    dochodzê do wniosku ,¿e je¶li tylko sklepy netowe wprowadza dywersyfikacjê jako¶ciow± plików udostêpnianych on-line to p³yty CD mo¿na bêdzie odstawiæ na pó³ke w muzeum …

    mozê tak kto¶ pomy¶li o sprzeda¿y Waveów albo flaców albo choæ 320kbitowych mp3?

    jesli kupujê tre¶æ to mogê z ni± zrobiæ co chcê … bo tre¶æ staje siê moja w³asno¶ci± …

    je¶li Riaa i wytwórnie wiedza lepiej co ja chcê kupiæ, wmawiaj± mi, ¿e chce kupiæ p³ytê czyli kawa³ek plastiku to niech id± sie goniæ … mnie ten plastik nie potrzebny …

    jesli tylko ktos pomysli o polepszeniu jakosci plików z neta to sprzeda¿CD spadnie o kolejne 50% 😛 i cieszy mnie to bo tak jak dinozaury musia³y wyginaæ tak mozê szlag trafi terrorystyczne molochy muzyczne 😛

    poza tym mam pomysl na interes: sklep on-line z róznymi wersjami tych samych plików + sklep w realu oferuj±cy tylko okladki i dodatki do p³yt … (samodzielne ich drukowanie jest nieop³acalne)

    w ten sposób, mozna by tworzyc w³asne p³yty o po³owê tañsze … kupije album perfectu w necie, ¶liczn± ok³±dkê za z³otówkê, dodajê w³asn± p³ytê zadrukowan± labelflashem lub z uzyciem drukark idrukujacej na CD i mam to co chce, jak chce i za ile chce 😛

    bo moge kupic np. pó³ p³yty – bo nie jestem Perfectofilem choæ niektóre kawa³ki mi siê podobaj± …

    a tworzenie sk³adanek to juz w ogóle bajka, w tych w sklepach zazwyczaj jest tak, ¿e polowa utworów nadaje sie do sluchania a reszta to tzw. "wciskkit" … doczepki umieszczane tam tylko po to, ¿eby by³y podstawy do p³acenia nieudacznym "artystom" tantiemów bo przecie¿z czego¶ musz± ¿yæ ..

    a wiecie czemu firmy fonograficzne nigdy nie uznaj± prawa do tego ,¿e kupuje sie tre¶æ a nie no¶nik? bo tak samo jak firmy handlujace oprogramwoaniem zmuszone zosta³yby do dostarczania zastêpczych no¶ników w przypadku uszkodzenia oryginalnego albo jego zuzycia 😛

    oryginalny Office BOX, kosztuje 1200 PLN a no¶nik w wypadku uszkodzenia jakies 150 PLN … masz licencjê i prawo do tresci z no¶nika a nie samego nosnika … ile musia³by kosztowaæ tak izastêpczy nosnik skoro p³yta kosztyje 50PLN w sklepie?

    moze by sie okaza³o, ¿e jednak da siê wyprodukowaæ oryginalne p³yty za 15-20 PLN a kit o niesamowitych kosztach produkcji p³yt audio by upad³ 😛

    nikt nie jest idiot± i nie przyzna siê, ze 80% kosztów no¶nika nie ma zadnego uzasadnienia w koszcie jego stworzenia 😛

    aha – i nie jeste mpewien tego co piszêtylk osobie tak spekulujê 😛

    gorzej z filmami i ich sprzeda¿± on-line 🙁 nadal nie ma sensu taka zabawa przy obecnej prêdko¶ci ³±czy 🙁

  7. RafeQ pisze:

    W slad za koncernami muzycznymi powinny pój¶æ inne branze. Np. producenci papieru totaletowego powinni zakazac uzywania go do innych celow niz wycieranie pupy. W innym wypadku producent moglby pozwac do sadu uzytkownika owej rolki.

    A tak na serio jest coraz bardziej zenujace ze swiat pada na mozg i ludzie godza sie na takie bzdury jakie wymyslaja sony i inne tego typu lipne koncerny co z jakoscia i niezawodnoscia nie maja juz od wielu lat nic wspolnego. Moze tak pani Jennifer Pariser zaczelaby od porzadkow na wlasnym podworku i zastanowila sie dlaczego jej koncern oszukuje kupujacych umieszczajac w roznego rodzaju sprzetach jej marki podzespoly innych producentow przyklejajac dumnie na obudowie napisik "SONY" i doliczajac za ten znak odpowiednia mar¿ê. Zdrowo myslajacy czlowiek nigdy nie zgodzi sie na to aby wmówiono mu ze kupujac produkt nie mam tak naprawde do niego zadnych praw. Pardom no moze conajwyzej posluchac w domu i to tez nie za glosno, bo oczywiscie za emisje utworow osobom trzecim tez sie idzie siedziec. Totalna paranoja ogarnela swiat. Tak jak Bush wysyla swoich zolnierzy po ropê do iraku, cynicznie mowiac ze jada budowac demokracje za pomoca czolgow tak tez tonace w szmalu koncerny muzyczne wmawiaja nam ze walcza z piractwem a tak naprawde walcza oto aby prawnie ograniczyc wolnosc osobista kazdego z nas.

Uprzejmie prosimy o przestrzeganie netykiety przy dodawaniu komentarzy. Redakcja CDRinfo.pl nie odpowiada za treść komentarzy, które publikują użytkownicy. Aby zmienic swoj avatar zarejestruj sie w serwisie www.gravatar.com.