MP3 starcza mi

Gregg - Friday, 13 March 2009, 19:14

Czy warto przekonywać młodych ludzi, że MP3 to gorsza jakość? Oni już polubili metaliczne brzmienia przenośnych odtwarzaczy i małych głośniczków i muzyka niezniekształcona brzmi według nich co najmniej dziwnie. Takie są wnioski z badań profesora Jonathana Bergera z Uniwersytetu Stanforda. Wiedzą o tym producenci muzyki, którzy tworzą już nagrania pod te urządzenia.


Wielu miłośników muzyki wie, że nagrania w formacie MP3 mają gorszą jakość, a brzmienie jest płaskie, syczące i metaliczne. Ale słuchaczom to zbytnio nie przeszkadza. Profesor Berger przez osiem lat prowadził badania, w których studenci oceniali różne formaty audio odsłuchując tę samą piosenkę. Okazało się, że z czasem rośnie akceptacja dla brzmienia MP3. Po pewnym czasie słuchacz przestaje uważać muzykę w tym formacie za produkt gorszej jakości, a nawet zaczyna preferować "blaszany", pozbawiony głębi, niuansów i dynamiki dźwięk. Na odbiór muzyki wpływają nie tylko odtwarzacze MP3, ale także dźwięk strumieniowy z sieci, jak MySpace, czy Spotify, a także korzystanie z tanich, małych i kiepskiej jakości głośniczków komputerowych.
Producenci muzyczni od jakiegoś czasu stosują w praktyce ustalenia profesora Bergera. Rennie Pilgrem, producent muzyki breakbeat, przyznaje, że muzykę miksuje się z myślą o użytkownikach iPodów i podobnych urządzeń. Jednak nie jest zachwycony efektami. Uważa, że nawet kaseta magnetofonowa brzmi lepiej niż MP3. Jednak zadaje sobie sprawę, że odbiorcy oczekują właśnie brzmienia charakterystycznego dla tego formatu.
Inni producenci adresują swoją ofertę do pokolenia MP3 obrabiając materiał muzyczny tak, by był tak głośny jak to tylko możliwe. "Wszystko, czego słuchasz jest równiutko ścięte, więc pozbawione głębi i klarowności - mówi producent Stephen Street, człowiek "odpowiedzialny" za przeboje takich wykonawców, jak The Smiths, Morrissey, Blur i Kaiser Chiefs. "Nie mogę ścierpieć myśli, że wszystko w studio podporządkowane jest jednemu - by dało się tego słuchać na cholernym iPodzie."
Warto w tym miejscu nawiązać do innych badań, przeprowadzonych przez Departament Zdrowia i Ochrony Konsumentów Unii Europejskiej, a dotyczących słuchu mieszkańców Europy. Na koniec ciekawostka. Ostatnia płyta zespołu Metallica, którą zmiksowano tak, że już głośniej się nie dało, bo byłoby to słyszalne nawet na iPodach, doczekała się nieoficjalnych remiksów sporządzonych przez fanów. Te "pirackie" remiksy brzmią zdecydowanie lepiej...

Źródło: Macworld UK

Tagi:

Komentarze (0)
  1. marek_haj pisze:

    az sie prosi o "piraci znow gora ?? " 🙂

  2. skyrider pisze:

    nic dodaæ, nic uj±æ … jako¶æ dzisiejszych wydañ CD spada na pysk. poszukajcie sobie na wikipedii co to jest "loudness war". sam siê kilka razy naci±³em na p³yty, których nie da³o siê s³uchaæ np. DM 'Playing the angel’. Maksymalna kompresja dynamiki i g³o¶no¶æ "ponad skalê" powoduj±ca przestery. Jako, ¿e lubiê dobr± muzykê staram siê znale¼æ konkretne albumy w najlepszych wydaniach i zdziwicie siê bardzo, ¿e np oryginalne wydania p³yt CD z lat 90tych brzmi± o niebo lepiej ni¿ ich remastery z przed kilku lat. Remastery omijam szerokim ³ukiem. Wolê nagrania cichsze, ale bardziej dynamicznie. Ka¿da p³ytka przechodzi u mnie test w audiacity, jak wychodzi, ¿e jest adresowana do pokolenia ipodów to wylatuje z kolekcji prosto na allegro.

  3. Human pisze:

    ja nie jestem audiofilem ale wg mnie muzyki na youtube sie nie da sluchac, ten niski bitrate i 22khz to za malo.
    a mp3 ponizej (~128kbit vbr czyli w zakresie 64-256kbit) odpada. tam wtedy nic nie ma.

    np. smashing pumpkins maja sample tak pelne detali, ze vbr wylazi 180kbit srednie przy encode na 128kbit.

    a to co daje amazon i inni, gdzie mozna odsluchac kawalki przy 64kbit stale to horror. od razu zniecheca do zakupu plytki. bo laik moze sie nabrac, ze tak plyta brzmi.

  4. houston pisze:

    Fakt te niskie bit rate jakie daja to kiepsko nawet "zalecane 128 Kb/s to i tak nedza ten sam utwor na bit rate 192 Kb/s albo nawet 320 Kb/s to juz bajka dla uszu 🙂 ale ogolnie zapis dzwieku analogowo a pozniej mastring na cyfrowy to troche psuje ale wazne aby osoba ktora robi mastering nie byla glucha
    Niestety ja nie potrafie sluchac na sprzecie ktory nie ma mozliwosci puszczenia glebi dzwieku i jeszcze na tanich glosniczkach ktore nazywam pierdziawki bo sprzet musi miec moc a niestety co moze dac efekt na sprzecie co bierze 30W 🙁

  5. Jarson pisze:

    Co do tej p³yty grupy Metallica, to ju¿ chyba tylko reklamy maj± mniejsz± dynamikê, z tym, ¿e nie s± przesterowane…

    Wiadomo, ¿e w autobusie lepiej s³ucha siê "p³askiego" materia³u, ale ja naprawdê czasem s³ucham muzyki w nieco cichszych miejscach… Mo¿e i mp3 sa metaliczne itd, ale dlaczego mam otrzymywaæ p³ytê CD o podobnej jakosci?

    Nie martwmy siê jednak – na horyzoncie jest BlueSpec CD, byæ mo¿e, jako ¿e format jest skierowany do trochê bardziej wymagaj±cych odbiorców, mo¿e odpuszcz± chocia¿ trochê? No choæ troszeczkê? My zap³acimy, choæby 3x wiêcej ni¿ za zwyk³y album, tylko, ¿eby wytwórnie ³askawie zgodzi³y siê wydaæ wersjê, gdzie bedzie krztyna dynamiki…

    Mi siê loudness war kojarzy³a zawsze z Dragon Ballem – eskalacja do granic mo¿liwo¶ci, a jak ju¿ siê nam wydaje, ¿e to ju¿ koniec, to pojawia siê nastêpna postaæ, jeszcze potê¿niejsza. Tylko na kolejny odcinek DB jednak siê czeka³o z niecierpliwo¶ci±.

  6. demek pisze:

    @skyrider
    nie wszystkie remastery starych rzeczy sa skopane np queen platinum (3cd) czy tez nie tak dawno michael jackson – king of pop. tutaj jest ok. nie mniej jednak robienie albumow "na plasko" stalo sie popularne

    @houston
    wez sobie wzmak lampowy 2x15w na wyjsciu, predzej cie wywieje z fotelem niz dojedziesz do konca skali

  7. Tipros pisze:

    @demek
    Powiem Ci szczerze, ¿e kupi³em sobie jaki¶ czas temu p³ytê MJ King of Pop i nie bardzo da siê tego s³uchaæ. Zreszt± t± kiche Metallica te¿ mam :/ tragiczne s± te kr±¿ki … Zreszt± ja ogólnie jestem fanem lat 80′ wiêc p³yty wybieram raczej z wydañ ówczesnych, choæ kilka nowych rzeczy te¿ mam. Chesky records ogólnie rz±dzi 🙂

    Reasumuj±c: jako¶æ umar³a i nie wydaje siê, ¿eby m³ode pokolenie za ni± têskni³o 🙁

  8. joujoujou pisze:

    Mimo, ¿e jestem ju¿ na po³y g³uchy, to ³±czê siê w smutku z Wami, koledzy – te¿ têskniê do lat 80tych, do tych pe³nych "miêsa" d¼wiêków. 🙁

    Nie wszystkie remastery s± z³e, to prawda, niestety te dobre to du¿a rzadko¶æ. Sam równie¿ (g³ównie przez ebay) polujê na stare, najlepiej pierwsze wydania p³yt moich ulubionych wykonawców.

  9. Human pisze:

    najnowsze prodigy jest znormalizowane na 100%. przez co pare peak’ow zlapalo, ale slucha sie normalnie. a mogli dac 200% 😛

  10. Faraonix pisze:

    @demek
    huston pisal o poborze 30W, a nie mocy wyjsciowej 30W.
    Wzmacniacz 2×15 w klasie A tez ladnie zagra ale zje troche wiecej niz 30W

  11. demek pisze:

    @Faraonix
    faktycznie, zle przeczytalem

    @Tipros
    masz polskie wydanie MJ?

  12. Tipros pisze:

    @demek
    niestety tak – jest bardzo polskie :/

    a wzmacniacz 2x8W te¿ da rade, tyle ¿e kosztuje ju¿ >20k pln

  13. demek pisze:

    to wezme wydanie z uk, pewnie jak to nie raz juz bywalo u nas wyladowal chlam

  14. Tipros pisze:

    trza bêdzie zrobiæ porównanie 🙂

  15. joujoujou pisze:

    Bit po bicie… ;-D

  16. asfanter pisze:

    Trochê mnie dziwi± Wasze opinie. Na rynku jest pe³no muzyki w dobrej jako¶ci. W³a¶nie ukaza³ siê album Stevena Wilsona na DVDAUDIO, U2 na vinylu, jest sporo p³yt na SACD a na dodatek w internecie producenci sprzedaj± ju¿ oryginaln± studyjn± jako¶æ w postaci plików flac 24/96. Do tego pojawiaæ siê juz zaczê³y p³yty BluRay Audio, jest wiêc w czym wybieraæ. Natomiast zwyk³e 16 bitowe p³yty CD wypadaj± powoli z rynku st±d taka a nie inna ich jako¶æ. Za parê dni premiera wspania³ego Remastera Pearl Jam na vinylu z do³±czon± jakogratis p³yt± CD ¿eby mo¿na jej by³o s³uchaæ w aucie czy w kuchni. Zaraz potem premiera nowej p³yty Depeche Mode oczywi¶cie równie¿ na vinylu. Wszystkie te p³yty dostêpne s± równie¿ na CD jako te gorsze.

  17. joujoujou pisze:

    Tak – pojedyncze rodzynki w morzu szmiry – ani to miarodajne, ani ³atwo dostêpne. ;-p

    Mnie osobi¶cie ¿aden z wymienionych przez Ciebie wykonawców nie interesuje (rzecz gustu). 🙂

  18. dzesio pisze:

    ja akurat jestem audiofilem i jestem w szoku. moje dzia³ania s± akurat dok³adnie odwrotne. ca³y czas staram siê ¿eby muzyka brzmia³a przyjemnie czyli dynamicznie, czysto, ¿eby by³a pe³na szczegó³ów, niuansów. czasami a¿ zadziwia bogactwo brzmieñ. widocznie to znak naszych czasów. nie zgadzam siê z opini± ¿e p³yty CD-AUDIO i d¼wiêk 16 bitowy to prze¿ytek i lipa. oczywi¶cie w porównaniu z p³yt± analogow± to tak ale w porównaniu z SACD na pewno nie. z dobrego d¼wiêku 16 bitowego naprawdê jest mi³o s³uchaæ. z do¶wiadczenia mojego wynika, ¿e lepiej jest poprawiaæ dynamikê d¼wiêku, a nie czêstotliwo¶æ próbkowania. nie powinno siê stosowaæ wy¿szych czêstotliwo¶ci w praktyce ni¿ 96 kHz. dlaczego? po prostu precyzja uk³adów elektronicznych nie pozwala na w³a¶ciwe przetwarzanie muzyki przy du¿ych czêstotliwo¶ciach próbkowania. jitter po prostu "zabija" muzykê

  19. Tipros pisze:

    @dzesio
    Rozbraja mnie jak kto¶ uzywa s³owa "audiofil" a do tego wobec siebie. O ile meloman jest faktycznie fanem muzyki to audiofil to juz do¶c ciekawe zjawisko. My¶lê, ¿e skupiaj±c siê na definicji mozna powiedzieæ, ¿e audiofil s³yszy wiêcej, a muzyka zadowala dopiero na poziomie przy zastosowaniu wiekszo¶ci elemntów voodoo. Spotka³em tylko kilka osób, które by³y w stanie z³apaæ ró¿nicê gdy jedna strona gra³a w przeciwfazie lub gdy zminili¶my kabelek to za³apa³a, ¿e co¶ siê zmieni³o.
    Dla mnie osoba taka poczynaj±c od przenikliwej znajomo¶ci swych p³yt wy³apie t³o pomieszczenia i okre¶li kiedy wokalistka ma nie miarowy oddech …
    Mnie osobi¶cie rozk³ada mlaskanie R.Pidgeon na p³ycie Raven.

    Aczkolwiek my¶lê, ¿e okre¶lenie "audiofil" to bardziej kpina z osób, które s³ysz± to czego us³yszeæ siê nie da…

  20. Gregg pisze:

    @dzesio
    Na p³ycie winylowej, DVD-Audio czy SACD da siê jak najbardziej nagraæ materia³ zremajstrowany, czyli zniekszta³cony kompresj± dynamiki. Nie trzeba byæ audiofilem, czy mieæ s³uchu absolutnego, ¿eby us³yszeæ ró¿nicê w brzmieniu p³yty nagranej na przyk³ad w roku 1975 (na winylu i wydanej nie pó¼niej ni¿ do po³owy lat dziewiêædziesi±tych na kompakcie) i jej zremasterowanej teraz wersji.

    Na p³ytach winylowych (przynajmniej tych, które mia³em w rêkach) wyt³oczono materia³ ju¿ poddany kompresji. Je¶li za¶ kto¶ chce na w³asne uszy przekonaæ siê czy bêdzie w stanie dostrzec (czy raczej dos³yszeæ) ró¿nice niech postara siê o wydanie MFSL (Mobile Fidelity Sound Lab). Dla kogo¶, kto przyzwyczai³ siê do brzmienia MP3 taka p³yta bêdzie brzmia³a gorzej, wrêcz nienaturalnie. Ale je¶li siê ws³ucha – dostrze¿e smaczki, których na "remasterze" po prostu nie s³ychaæ.

  21. JAZ pisze:

    To niestety powszechne dzi¶ zjawisko – tu mozna je nazwaæ Mac- audio = MP3. Muzyka dla mas. Trzeba bêdzie przej¶æ z CD na wy¿szy poziom DVD-audio, SACD lub nastêpny. Za jako¶æ trzeba bêdzie wiêcej zap³aciæ. Teraz rozumiem, czemu nic z nowych p³yt mi siê nie podoba.

    Trzeba wysup³aæ troche kasy na nowy sprzêt, mo¿e tylko kolumny zostan±.

    A tak do Tipros – jak wydasz na sprzêt powy¿ej 20K, to te¿ zostaniesz audiofilem (swojego sprzêtu :-). Je¶li nie potrafisz zarobiæ tej kasy, to jak w fotografi bêdziesz chwali³ kamerki otworkowe i zdjêcia artystyczne, zamiast robiæ dobr± fotografiê sprzêtem dla zaawansowanych fotoamatorów lub profi. Jak nie zarobisz kasy, to zostaniesz melomanem koncertów na stadionach (?) i radia, bo nie bêdzie ciê staæ na filharmoniê lub klub jazzowy.
    Tu nie ma darmowych obiadów, jesli stac ciê tylko na Mac-Audio.

Uprzejmie prosimy o przestrzeganie netykiety przy dodawaniu komentarzy. Redakcja CDRinfo.pl nie odpowiada za treść komentarzy, które publikują użytkownicy. Aby zmienic swoj avatar zarejestruj sie w serwisie www.gravatar.com.