Commitee for Economic Development (CED) ogłosił raport, w którym można przeczytać: Wprowadzenie nakazu stosowania zabezpieczeń przed kopiowaniem i rozpowszechnianiem utworów utrudni wykorzystanie technologii cyfrowych i spowolni ich rozwój.
Raport podaje również w wątpliwość twierdzenie, że nielegalne kopiowanie muzyki w sieci jest przede wszystkim okradaniem twórców. Autorzy przytaczają analizę banku inwestycyjnego Merrill Lynch, z którego wynika, że artyści dostają jedynie 13-18 proc. z każdej sprzedanej płyty CD ze swoimi utworami. Nagranie płyty jest kosztownym przedsięwzięciem (od kilkuset do 1 mln dol.), więc artyści otrzymują zaliczki, które wytwórnia odbiera po wydaniu krążka. Merrill Lynch szacuje, że na sprzedaży 0,5 mln płyt (w cenie 16 dol.) artysta zarabia na czysto ok. 88 tys. dol. Największe korzyści z płytowego interesu mają dystrybutorzy, którzy zgarniają ponad dwukrotnie więcej.
I konkludują: Wątpliwości natury moralnej, jakie rodzi rozszerzające się zjawisko kradzieży własności intelektualnej, mają wielką wagę, nie są jednak wystarczającym powodem, aby podejmować działania ustawowe, które spowolnią rozwój technologiczny kluczowy dla długofalowego wzrostu gospodarczego
Raport
Gregg - Monday, 08 March 2004, 17:17Uprzejmie prosimy o przestrzeganie netykiety przy dodawaniu komentarzy. Redakcja CDRinfo.pl nie odpowiada za treść komentarzy, które publikują użytkownicy. Aby zmienic swoj avatar zarejestruj sie w serwisie www.gravatar.com.
tak … a to co traci siê na kopiowaniu powinno i¶æ dla firmy fonograficznej ? nie ma to jak kradzie¿ uwarunkowana prawem …