Dyrektywa – polskie nie znaczy tak

Gregg - Thursday, 20 May 2004, 00:53

Firmy informatyczne w Polsce mają sią dobrze. Na drodze dalszego burzliwego rozwoju stoi oprogramowanie open source, ponieważ nikt nie wie dokładnie, co to jest. Nie da się zabronić ludziom pisania programów i udostępniania ich za darmo. Ale można ukrócić tego typu szkodliwą działalność. Mocno zaakcentowaliśmy nasze członkostwo w Unii i wkład w budowę społeczeństwa informatycznego. Przecież w końcu kogo nie stać, może nie kupować, a liczy się dalszy rozwój. Jesteśmy przeciw, a nawet za. Więcej takich przedstawicieli nam potrzeba, Wyborco...



Pomysły wykorzystane przy tworzeniu programów komputerowych będzie można patentować - postanowiła Rada Ministrów Unii Europejskiej przy wydatnej pomocy Polski.

Kontrowersyjny projekt dyrektywy patentowej UE od ponad roku budzi emocje w środowiskach informatycznych. W wersji przyjętej we wtorek wieczorem umożliwia ona patentowanie algorytmów komputerowych (czyli opisu sposobów działania danego programu). - Dyrektywa w tej formie jest sprzeczna zarówno z polskim, jak i europejskim prawem patentowym - powiedział "Gazecie" Józef Halbersztadt, członek zarządu Internet Society Polska (ISOC). Według niego udzielanie patentów na oprogramowanie jest niezgodne z podpisaną w 1973 r. konwencją monachijską.

Jeśli nowa dyrektywa wejdzie w życie, każdy producent oprogramowania będzie zmuszony do kupowania licencji na opatentowane algorytmy (np. internetowy koszyk na zakupy czy format zapisu cyfrowych zdjęć JPG). Podobne prawo istnieje w USA, gdzie umocniło pozycję dużych koncernów. Właśnie one są właścicielami większości patentów i im najłatwiej jest je uzyskać. - Zgłoszenie patentu w USA kosztuje kilkanaście tysięcy dolarów. Aby wykorzystać pomysł jako narzędzie patentowe w informatyce, nie wystarczy mieć jeden patent, bo w wielu przypadkach one się zazębiają - mówi Halbersztadt. W związku z powstaniem dyrektywy małe firmy produkujące oprogramowanie mogą zacząć bankrutować. Nieopłacalne stanie się także produkowanie tzw. wolnego oprogramowania, czyli programów takich jak system operacyjny Linux czy pakiet biurowy Open Office, które można za darmo ściągnąć z internetu.

We wtorkowych głosowaniu wzięli udział przedstawiciele 25 państw UE, w tym Polska, dysponujący łącznie 66 głosami. Aby odrzucić projekt, wystarczyło, aby kraje, które mają 37 głosów, wypowiedziały się przeciw lub wstrzymały od głosu. Polskę w trakcie obrad reprezentował minister Jarosław Pietras. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, wytyczne dla stanowiska Polski w głosowaniu przygotowane zostały w Ministerstwie Nauki i Informatyzacji. Zakładały one, że Polska będzie głosowała za odrzuceniem projektu. Równocześnie jednak mieliśmy trzymać się Niemiec, które również zapowiadały sprzeciw. Niemcy zaakceptowały projekt i podobnie zrobił przedstawiciel Polski dysponujący ośmioma głosami. Do zablokowania dyrektywy zabrakło czterech głosów.

Najprawdopodobniej w najbliższych dniach interpelację poselską w tej sprawie złoży w Sejmie PiS.


Hubert Salik Gazeta Wyborcza

Tagi:

Komentarze (0)
  1. przemo_one pisze:

    heh ale jaja to jest glupota no ale co biurokracja wlazi w dupe a polskie wladze probuja za wszelka cene podlizac sie wladzom unijnym i zachodowi ale glupota znow kolejny bezsens tak jak z tym oprogramowaniem do baz danych

  2. mirkor pisze:

    Ludzie! Kto nami rz±dzi.Chyba jedyn± szar± komórk± ró¿nej ma¶ci polityków i ministrów jest s³u¿bowa szara komórka Nokii.Przecie¿ takie postêpowanie umacnia monopol wielkich firm, a wolni strzelcy, twórcy open source, ju¿ mog± zmieniæ zajêcie.Apelujê!!!Nie dopu¶æcie do tego ¿eby tacy ,,politycy"nami rz±dzili.Nie g³osujcie na idiotów w wyborach do parlamentu europejskiego!!!

  3. mirkor pisze:

    A tak naprawdê: czy kto¶ widzia³ kiedy¶ polityka, który najbardziej ze wszystkiego na ¶wiecie nie ceni³by w³asnej osoby?Je¿eli który¶ z nich mówi, ¿e chce dobrze dla ludzi, to przewa¿nie my¶li o zadowoleniu tych, którzy mog± mu pomóc w utrzymaniu siê na sto³ku, lub go finansuj±.

Uprzejmie prosimy o przestrzeganie netykiety przy dodawaniu komentarzy. Redakcja CDRinfo.pl nie odpowiada za treść komentarzy, które publikują użytkownicy. Aby zmienic swoj avatar zarejestruj sie w serwisie www.gravatar.com.