W P2P za darmo i legalnie

Zgodnie z badaniami przeprowadzonymi przez NPD Group, firmę analityczną przemysłu muzycznego, w ciągu ostatnich 12 miesięcy liczba użytkowników sieci P2P ściągających darmową muzykę wahała się od 4,7 do 6,4 miliona miesięcznie. Z kolei liczba klientów płatnych serwisów muzycznych osiągnęła szczyt w kwietniu 2004 roku - 1,3 miliona i zmalała do około miliona miesięcznie.



Intent MediaWorks, zlokalizowany w Atlancie dystrybutor treści w sieciach P2P uważa, że konsumenci nie powinni być ani zmuszani do płacenia ani ciągani po sądach za pobraną z sieci P2P muzykę czy filmy. Dlatego zaproponował niektórym większym wytwórniom radykalne rozwiązanie: Niech konsumenci pobierają muzykę za darmo w zamian za reklamy.

Do tej pory udało się podjąć "zaawansowane rozmowy" z przynajmniej jedną z głównych firm fonograficznych. Lecz nawet gdyby negocjacje spełzły na niczym, to i tak Intent MediaWorks ma zgodę na udostępnianie w sieci P2P, włączając w to Grokster i KaZeĘ, około 500 muzyków i niezależnych wytwórni muzycznych. Gdy użytkownik chce pobrać plik jednego z sygnatariuszy umowy pojawia się okno, w którym musi wybrać, czy chce zapłacić za utwór, czy woli ściągnąć go za darmo w zamian za oglądanie reklam.

Program rozpoczął się w tym tygodniu, po opracowaniu przez firmę Almondnet z Nowego Jorku technologii umożliwiającej danie użytkownikowi wyboru i wyświetlanie reklam po pobraniu pliku. Pobierane od użytkownika dane dotyczą tylko tego, czego szuka i co udostępnia - nie jest instalowane żadne dodatkowe oprogramowanie.

RIAA (Recording Industry Ass. Of America) milczy.