Szef fonograficznej firmy New Abra Krzysztof Świątkowski wydawał płyty Budki do 2001 roku.
Twierdzi, że na mocy podpisanej z muzykami umowy licencyjnej ma prawo do utworów wydanych do tamtego momentu. Tymczasem w październiku 2002 roku do tygodnika "Naj" dołączono płytę, na której były m.in. trzy piosenki powstałe w czasie współpracy z firmą New Abra. Te same piosenki znalazły się rok później na płycie dołączonej do promocyjnych opakowań papierosów. "Gdyby doszło wtedy do wydania płyty, dostałbym 25 procent z zysku, czyli 300-400 tys. zł" - mówił Świątkowski.
Nieważne, że nie skomponował, nie zagrał, nie zaśpiewał. Ważne, że należy mu się szmal za cudzą pracę. Piratom się nie należy, bo nie podpisali "umowy licencyjnej". Na tym polega ochrona "praw autorskich" a może raczej "prawa do zgarniania szmalu"...
Należy się
Gregg - Thursday, 21 October 2004, 01:59Uprzejmie prosimy o przestrzeganie netykiety przy dodawaniu komentarzy. Redakcja CDRinfo.pl nie odpowiada za treść komentarzy, które publikują użytkownicy. Aby zmienic swoj avatar zarejestruj sie w serwisie www.gravatar.com.
krew siê burzy
tu naprawdê trzeba rewolucji, ¿eby rozp… ten "³ad"
@Lesli
Jasne dzialaj jak wujek Stalil i dziadel Lenin 😀
25 % zysku – czyli 300 kawalkow – liczmy ze caly zysk wtedy to 1 200 000 to co z ta kasa sie robi ? – jak ci muzycy moga byc tacy biedni – nawet po pdoziale na 5 ciu ( bo chyba tyle est w budce ) i zaplaceniu jakichs tam danin dla obslugi zostaje pewnie po 100 kawalkow na glowe .. i to ma byc malo ?
Fors± za ksi±zkê dziel± siê:
Autor: 10-15% ceny
Wydawca: 40-45% (za to musi pookryæ koszty druku itp.)
Hurtownik: 15-20%
Ksiêgarz: 15-20%
Dochodzê do wniosku, ¿e najtaniej i najlepiej dla zespo³ów jest wydawanie p³yty w internecie. Nadal jednak pozostaj± koszty obs³ugi serwisu internetowego, ale to i tak znacznie zmniejsza ilo¶æ "paso¿ytów" pas±cych siê na w³a¶cicielach warto¶ci intelektualnej.
P.S. A wszyscy siê dziwi± dlaczego p³yty CD s± drogie…
Ale jak wiadomo wydawca, menadzer czy jak tam mo¿na ich nazwaæ zazwyczaj zgarniaj± najwiêcej.
Jesli chodzi o ksiazki to i tak autor nie ma tak ¼le bo dostaje te 10-15% procent ceny a ksiêgarz jako ¿e 15-20% ceny ale on sprzedaje jak±¶ tam ilo¶æ a nie dostaje te 20% od ca³o¶ci nak³adu.
Choæ i tak za du¿o zdzierców jest po drodze.
nalezy mu sie potezny kop w d…
swoja droga to artysci powinni uwazac co podpisuja. jezeli tak sie dogadali (i im to nie przeszkadzalo) to nie moga sie teraz wycofac…
Do piachu z nim…
@BD poka¿ mi jaki¶ racjonalny sposób ¿eby w koñcu by³o normalnie, a nie porównuj mnie do bandytów malego kalibru dzia³aj±cych na du¿± skalê 🙂
i nie chodzi tylko o ten przyk³ad ww, ale o wszystko co siê w naszym kraju (na ¶wiecie równie¿) dzieje w okolicach tzw prawa. Je¶li jest z³e to nale¿y je zmieniæ, ale kto to ma zrobiæ jednostki którym taki "³ad" jest na rêkê czy t³umy, które w zasadzie nie maj± mo¿liwo¶ci decydowania??
@deepone
Autor rowniez nie dostaje kasy od calego nakladu a jedynie od tych ksiazek ktore zostana sprzedane. Poza tym autor autorowi nie jest rowny. W przypadku tradycyjnych ksiazek dobry autor moze liczyc na tzw zaliczke np 300 tys zl oraz na prowizje od sprzedazy ksiazki. Podkreslam jednak, ze to dotyczy autorow ksiazek czytanych przez ogol spoleczenstwa a nie ksiazek specjalistycznych np informatycznych.
@Lesli
W demokratycznym kraju tlum ma prawo i mozliwosc decyzji. Wystarczy, ze raz na kilka lat pojdzie do wyborow i dokona wyboru swoich reprezentantow. Niestety w naszym kraju ludzie nie umieja uzywac tego narzedzia. Chodz sa juz pierwsze wyjatki np referendum akcesyjne do UE. Dobrze oddany glos i pomalu widac jego efekty.
Mo¿e nie wszyscy wiedz±, ale w Polsce wybory s± proporcjonalne oraz g³osuje siê na partie. Wiêc g³osowanie na kilku m±drych umo¿liwia dostanie siê do sejmu kilkudziesiêciu niem±drym. I to oni bêd± stanowili wiêkszo¶æ. W referendum unijnym by³o dwóch kandydatów – Unia Tak i Unia Nie. I ¿aden nie by³ partyjny, wiêc mo¿na by³o wybraæ rozs±dnie. Ale oczywi¶cie nale¿y próbowaæ i g³osowaæ na partie, w których odsetek g³upków jest najmniejszy.
i znów polityka 🙂
no to panowie z tego wniosek, ¿e jedyne wyjscie za³o¿yæ zupelnie now± partiê i przeprowadzimy nabór z selekcj±, mo¿e bêdziemy mieli najmniejszy procent g³upków, z tym ¿e wg (J.K.Mikke’go) to bêdzie 6% spo³eczeñstwa, je¶li zbierzemy wszystkich m±drych 🙂 mo¿e nas poprze w wyborach kilku "mniej m±drych" 😉
spotkania partyjne bêd± mniej kosztowne, bo konferencje net-owe bêdziemy robiæ 🙂 a mo¿e i gmaszysko sejmu na pieczarkarnie zamienimy, bo posiedzenia sejmu te¿ zrobimy "net-owe" :)))))
@Lesli
Oooo dobre 😉
A tak szczerze mowiac to nie najezdzajcie tak na tych menedzerow i wydawcow bo oni tez kupe roboty wkladaja w wypromowanie plyty. Nie mowie przy tym, ze gosc o ktorym mowa w newsie jest w porzadku… Po prostu dyplomatycznie sie nie odezwe 😛
@Lesli
A zakladaj partie – ale sorki bo na Ciebie nie bede glosowac. Juz byl jeden Stalin oraz Lenin i jak widac nie sprawdzil sie …
,,,,okradli z³odzieja
Popatrzcie na to inaczej.
Jest papier, jest umowa , jest kasa.
Jak kto¶ napisa³ z³y papier to jego zas….any problem.
Ka¿demu z was tego ¿yczê.
Mo¿e wreszcie siê czego¶ nauczymy.
Prawo trzeba szanowaæ.
@Seth
Otoz masz w 100% racje. Jest umowa ktora zostala podpisana dobrowolnie. Zaden autor nie musi podpisywac umowy jak mu sie nie podoba.
Jezeli obie strony podpisaly umowe to je obowiazuje. Rownie dobrze jak znajde naiwnego to chetnie podpisze umowe w mysl ktorej w przypadku gdy wstane lewa nowa z lozka beda mi placic 1 mln zlotych.
Do umowy trzeba 2 strony i raczej sa one swiadome tego co podpisuja i jakie maja praca oraz obowiazki.
Fajnie fajnie – to teraz jaki¶ chwytliwy skrót dla partii?
Kto ma jakie¶ pomys³y?
Np TCPIP – teoretycznie czysta partia interesów polaków
@richi
fajne zw³aszcza to teoretyczne, bo ¿ycie jest takie ¿e idee s± dopóki siê nie ma w³adzy, a jak siê j± ma to praktyka jest taka ¿e liczy siê tylko w³asny interes 🙁 (niestety)
@BD broñ ciê panie – nie g³osuj – jeste¶ w wiêkszo¶ci, nie chcê ciebie :)), dla ciebie raczej LPR
A co do umów macie racje, tylko jest jeszcze co¶ takiego jak czynnik ludzki, gdyby mia³y nami kierowaæ tylko suche (martwe) przepisy nie potrzebni byliby ró¿nego rodzaju urzêdasy, wystarczy³aby tabela. Zamknijmy s±dy urzêdy itp.
zreszt± to temat rzeka i raczej na ¿ywo przy piwie, kawie czy kielichu 😉
Pan burz±cy siê o kasê z umowy motywuje ¿e gdyby wtedy doszlo do wydania itp, ale nie dosz³o wiêæ zespó³ wyda³ w czasie obecnym w nowej aran¿acji i bez jego po¶rednictwa, ale ¿eby obiektywnie siê ustosunkowaæ do sprawy trzeba by by³o znaæ jej wszystkie aspekty i szczegó³y umowy.
A tak wiêkszo¶æ z nas (razem ze mn±) podchodzi subiektywnie i "krew siê burzy" :)))
No co zrobiæ Lesli….
Dzia³ania tego faceta s± mocno wkurzaj±ce,
ale je¶li ma papier to znaczy ¿e trzeba dobraæ siê do ty³ka komu¶ kto to podpisa³.
A przy tego typu kwotach to sentymenty nie graj± roli.
Mówi±c ¿e wam tego ¿yczê mia³em na my¶li ¿eby¶cie kiedy¶ te¿ podpisali takie umowy i czesiali sporo kasiurki.
10% dla mnie 🙂
chêtnie odpale 10%
Ja podpisalem umowê (mo¿e nie tak intratn±) przed wojn± z pañstwem polskim, kupi³em obligacje pañstwowej po¿yczki z terminem wykupu na lata siedemdziesi±te i co ??
Pañstwo ma mnie w d***e i umowê równie¿.
a ja glupi sprzedalem kamienicê ¿eby wspomóc pañstwo, klient który j± odemnie kupi³ wzi±³ kredyt z powodu wojny nie sp³aci³ go, ale dzi¶ siê upomnia³ o swoje i dosta³ cha³upê za free, a ja nul. Macie przyk³ad prawa polskiego i umów obowi±zuj±cych.
tylko kogo one obowi±zuj± ????