Chociaż piractwo muzyczne i filmowe powoduje coraz większe straty producentów, uczeni utrzymują, że przemysł rozrywkowy raczej zyska niż straci na rozwoju technologii, zwłaszcza w epoce konwergencji mediów.
"Wielu ludzi sądzi, że technologia cyfrowa jest niebezpieczna (dla przemysłu rozrywkowego), ale jest też szansą" - mówił na konferencji prasowej we wtorek Gino Yu, przewodniczący Stowarzyszenia Cyfrowej Rozrywki z Hong-Kongu. Wraz z rozwojem technologii granice między różnorodnymi mediami rozmywają się, co poszerza rynek zbytu dla wytworów intelektu, które tradycyjnie oferowano w postaci jednego produktu, mówił uczony agencji Xinhua.
Yu, profesor nadzwyczajny, jest także dyrektorem Centrum Innowacynego Cyfrowej Rozrywki i Rozwoju Gier Multimedialnych na Politechnice w Hong Kongu.
Na przykładzie gry komputerowej Yu wyjaśnia, że twórcy mogą więcej zarabiać, jeśli nie poprzestaną na samej sprzedaży programu, lecz jednocześnie zaoferują filmy, komiksy lub książki, zabawki, muzykę, tapety i dzwonki na telefony komórkowe, tworzone w oparciu o fabułę, postaci i muzykę występujące w grze.
Nawet użycie Bit-Torrenta przez piratów do pobrania kopii filmu z sieci może służyć zwielokrotnieniu zysków. Mimo, że przyprawia władzę o bół głowy, wielka liczba ludzi korzystająca z tej technologii to olbrzymi, niewykorzystany rynek dla reklamy i innych form wytworów intelektu, które mogą wykorzystywać Internet jako nośnik, mówił Yu. "Powinniśmy zmienić podstawowy sposób prowadzenia interesów - tradycyjny system produkcji i dystrybucji", mówił uczony, dodając "prawo nigdy nie nadążało za rozwoejem techniki."
Używając przemysłu filmowego w celu zilustrowania swojej tezy Yu zwraca uwagę, że seria Gwiezdnych Wojen wyprodukowana przez Hollywood dała miliardy dolarów za sprzedaż muzyki, pamiątek i zabawek opartych na fabule, czyli wielokrotnie więcej niż wyniosły zyski z samej sprzedaży biletów. Dodatkowo Yu kwestionuje kierunek rozwoju mediów. Postęp społeczny i rozwój technologii powinien gwarantować społeczeństwu dostęp do wytworów intelektu, mówi. "Społeczeństwo powinno mieć możliwość korzystania z dóbr intelektualnych za darmo, ewentualnie za niewielką opłatą, podobnie jak korzysta się z bibliotek czy muzeów" mówi Yu agencji Xinhua.
Jednak rząd Hong Kongu wciąż deklaruje, że nie będzie pobłażania dla żadnej formy piractwa.
Wygląda na to, że rząd chiński delikatnie wyłożył swój punkt widzenia. Może to być odpowiedź na coraz bardziej natarczywe i bezczelne żądania i połajanki ze strony - zwłaszcza - amerykańskiego przemysłu rozrywkowego: "Zróbcie wreszcie coś z tym piractwem u siebie, bo my tracimy..." Z drugiej strony, jeśli nowości filmowe da się (z zyskiem) w Chinach sprzedawać za równowartość kilku dolarów, jeśli wyszukiwarki internetowe "dostosowują się do wymogów chińskiego prawa", to może firmom bardziej zależy na inwestowaniu w Chinach, niż Chińczymom na owych inwestycjach? Zwłaszcza, że to Chińczycy wykupują coraz więcej firm na całym świecie...
Walka z piractwem jest konieczna dla obu stron czyli wytwórni i walcz±cych organizacji, pozwala im utrzymywaæ olbrzymie zyski za nie robienie niczego poprzez utrzymywanie nieuzasiadnionych niczym wysokich cen, wiec tak ³atwo nie dadz± sobie wyrwaæ zyskow.
a moze legalne serwery z filmami i abonament w wysoko¶ci 20 z³/ miesi±c??
pomys³ legalizacji z francji – za kilka euro miesiêcznie ³o¿one na odpowiednik pewno zaiksa staje siê nietykalny.. to jest pomys³ a nie zamykanie, karanie… nie widz± tego ale dziêki edonkejowi i innym takim mase ludzi ma prace
po kiche ³±cze >128k/s jak nie na filmy??
Wkoncu sie znalazl jakis MADRY czlowiek, bo juz tych debili nie da sie sluchac. I ma racje, gdyby w p2p zrobic reklamy, ktore by wyskakiwaly tak jak np w gg przy starcie i np co 2 h i jakis baner reklamowy w samym programie. To wtedy napewno zarobiliby na prawa autorskie. Pare milionow uzytkownikow podlaczonych non-stop robi swoje, a po wprowadzeniu takich regulacji ich liczba wzroslaby pewnie kilkadziesiat razy na starcie.
I tak nied³ugo po tym kto¶ stworzy³by filtr blokuj±cy te reklamy.
reklamy to ma³o… to zwor kosztów hostu serwerów i projektów… tu trzeba jednak op³aty od ka¿dego usera… ale czym jest 20 z³… to jeden bilet do kina… a za ten jeden bilet mo¿emy mieæ co najmniej 30 seansów
@sursoft no nie wiem czy reklamy to za malo. Portale internetowe jakos przynosza zyski, a maja znacznie mniej "klijentow". Tu nie chodzi zeby caly zysk z reklam szedl na prawa autorskie powiedzmy 80%, a z tych 20% serwerki sie spokojnie utzrymaja, bo jak bedzie 20-30mln uzytkownikow to i reklamodawcy sie znajda.
"I tak nied³ugo po tym kto¶ stworzy³by filtr blokuj±cy te reklamy."
to jest nieistotne… instotne jest to ze dany program ma te reklamy, ci ktorzy placa ze umieszczenie wiedza ze te reklamy tam sa a to ze ktos napisze skrypt blokujacy je jest nieistotne. a komunikatory z czego sie niby utrzymuja ? tez z reklam ktorych co madrzejszy user wogole nie widzi :]
IMO to bardzo dobry pomysl, ale zeby ktos chcial dac tam reklamy to najpierw to musi byc legalne a zeby bylo legalne to w takie "skladowisko piratow" musi ktos wrzucic kupe szmalu na prawa autorskie
i tak ma pozostac