Na trwającym już 2 dzień przesłuchaniu w Brukseli, prawnicy Microsoftu starają się udowodnić, że firma wywiązała się z postanowień Komisji Europejskiej i dostarczyła dokumentację umożliwiającą rywalom tworzenie aplikacji współpracujących z produktami Microsoftu. Czwartek był dniem, kiedy to Microsoft miał przedstawić swoje argumenty potwierdzające to, iż dostarczona dokumentacja, zawierająca ponad 12 tysięcy stron jest wystarczająca.
Jeżeli Komisja uzna, że tak nie jest, Microsoft zapłaci karę w wysokości 2 mln euro za każdy dzień spóźnienia.
W piątek głos mieli rywale Microsoftu, którzy twierdzą, że dokumentacja jest niekompletna i na jej podstawie nie można napisać programów, które będą mogły konkurować z produktami Microsoftu. Wśród nich znalazły się takie firmy jak IBM, Novell, Sun Microsystems, czy Oracle.
Okazuje się jednak, że Microsoft ma po swojej stronie także producentów oprogramowania, którzy uważają, że żądania KE są bezpodstawne. "Jako inżynier oprogramowania z 12-letnim doświadczeniem wiem, że szukanie idealnej dokumentacji jest jak poszukiwanie Świętego Grala" - powiedział Mike Sax, prezydent Association for Competitive Technology, organizacji zrzeszającej ponad 3000 firm technologocznych, w tym takich gigantów, jak np eBay.
Decyzja o tym, czy Microsoft zapłaci karę zapadnie w najbliższych dniach.
Microsoft broni się przed karą
Bartek Wróbel - Friday, 31 March 2006, 20:50Uprzejmie prosimy o przestrzeganie netykiety przy dodawaniu komentarzy. Redakcja CDRinfo.pl nie odpowiada za treść komentarzy, które publikują użytkownicy. Aby zmienic swoj avatar zarejestruj sie w serwisie www.gravatar.com.
Zap³aci, zap³aci… aby potem ze swym zyskiem przenie¶æ te straty na koñcowych u¿ytkowników.
eBay jest gigantem, ale raczej nie na polu programistycznym wiêc ja bym nie bra³ ich wypowiedzi pod uwagê.
Tak czy inaczej caly proces jest dla mnie bzdura, a dowodem moze byc ilosc oprogramowania pod winde 😉
Dodam, ze wiekszosc nie jest napisana przez "microsyf"
ja to widze prosto : microsoft mowi ze w takim razie nie zyczy sobie aby ktos z europy pisal oprogramowanie pod jego system i po klopocie – nic nie musza przedstawiac…a gdy ktos bedzie chcial pisac bedzie musial wykupic licencje – proste?
i w 100% mozliwe do legalnej bezproblemowej realizacji…wtedy dopiero Ke sie obsra po same pachy ze swoimi kretynskimi pomyslami…..
obsra albo i nie – dyrektywa PYK i mamy wole oprogramowanie – anty patenty itd…. tu wojna jest o wiele wiele wiecej, przyszlosc mozna by powiedziec