Wyobraź sobie, że jesteś w empiku. - Wkładasz do koszyka, co chcesz. Dajmy na to, kolekcję wszystkich płyt Milesa Davisa, nową płytę Kultu, ścieżkę dźwiękową z "Dumy i uprzedzenia". Dokładasz gry: "Cywilizację 4", "Fifę 2006". I trochę filmów. A teraz z tym koszykiem mijasz kasę i wychodzisz. Nikt cię nie zatrzymuje. I jutro robisz to znowu. Na tej samej zasadzie. Fajnie, nie?
Przychody branży muzycznej z płyt CD i DVD kurczą się. Koncerny twierdzą, że winę za to ponoszą pirackie kopie płyt oraz nagrania masowo rozpowszechniane w internecie. "Nielegalna wymiana plików stanowiła główną przyczynę spadku sprzedaży płyt kompaktowych na świecie o 22 proc. w ciągu ostatnich pięciu lat" - podaje polski Związek Producentów Audio Video. Firma badawcza Informa Media Group szacuje, że w 2004 r. straty światowego przemysłu muzycznego z tytułu wymiany plików wyniosły 2,1 mld dol.! Na p2p tracą też wytwórnie filmowe i producenci oprogramowania oraz legalne sklepy z muzyką cyfrową.
Użytkownicy sieci p2p odpowiadają, że w tych wyliczankach finansowych dużo jest propagandy i demagogii. Wiele osób nie tylko ściąga z internetu, ale i kupuje CD, jeśli ściągnięta muzyka im się spodoba.
Przemysł muzyczny mniej chętnie nagłaśnia fakt, że w cenie każdego magnetofonu, magnetowidu, wszelkich urządzeń służących do kopiowania oraz czystych kaset i płyt CD ukryta jest 3-procentowa opłata na rzecz organizacji reprezentujących artystów i firmy wydawnicze. Rzecz jasna, producenci przerzucają "haracz" na klienta. Innymi słowy, płacisz artystom nawet wtedy, gdy kupujesz kamerę i kasetę wideo tylko po to, by nagrywać imprezy rodzinne.
Gdy policja wie, kto jest piratem, puka do jego drzwi. Miesiąc temu przyszła do mieszkańca zamkniętego osiedla na warszawskim Ursynowie. Była godz. 6.45 nad ranem, jeszcze ciemno. Chodziło o jakiś film, który rzekomo rozpowszechniałem nielegalnie w 2002 roku. Nawet nie pamiętałem, czy w ogóle wtedy miałem go na komputerze, ale ktoś złożył na policję takie zawiadomienie wraz z moim adresem internetowym. Na przeszukanie i zarekwirowanie komputera powinna mieć postanowienie prokuratury. Ale kodeks pozwala na rewizję bez zezwolenia "w sprawach nie cierpiących zwłoki".
Spór o ochronę praw autorskich wywołuje gorące dyskusje na całym świecie. - Zastanawiam się, jak cicho trzeba będzie śpiewać dziecku kołysankę, by już wkrótce nie być zmuszonym do płacenia komuś tantiem - irytuje się prawnik Piotr Waglowski, twórca internetowego serwisu na temat prawa w cyberprzestrzeni.
Pirat to Pirat
Gregg - Sunday, 09 April 2006, 21:12Uprzejmie prosimy o przestrzeganie netykiety przy dodawaniu komentarzy. Redakcja CDRinfo.pl nie odpowiada za treść komentarzy, które publikują użytkownicy. Aby zmienic swoj avatar zarejestruj sie w serwisie www.gravatar.com.
tego sie nie powstrzyma wiec boje sie ze niedlugo powstana bardzo radykalne posuniecia w stylu: podatek od przesylanych gigabajtow ktore trza bedzie placic ekstra providerowi internetowemu a on z kolei tez bedzie odprowadzal kase na rzecz artystow czy czego tam. moze uda im sie kontrolowac ktore pakiety to byly filmy a ktore to muzyka. bo przeciez wiadomo ze jesli Jan K. ma lacze neo do domu i sciaga miesiecznie 25 GB to nie przez ogladanie www czy sciaganie poczty.
Przytoczona sytuacja z Empikiem tez jest zaklamaniem, bo.. czy jesli dla wlasnej satysfakcji skopiuje tysiac razy plyte z dla przykladu: Office 2003, to znaczy ze wlasnie okradlem jakas firme na ~1.000.000 zlotych? czyli rownowartosc kilkudziesieciu samochodow..
Przypadek drugi – bardziej klasyczny przyklad piractwa.. zalozmy ze jeden nastolatek skopiowal owego Office 2003 swojemu koledze z podstawowki/szkoly sredniej. "Firma" zaczyna mowic ze wlasnie stracila 1000 zlotych. Tyle ze ow chlopak jesli by nieskopiowal tej plyty, zapewne by itak niekupil owego Office 2003, nawet gdyby kosztowal i 50 zlotych, wiec materialnie firma ani nie stracila tego 1000 zlotych, ani potencjalnego klienta ktory zamiast wydac na licencje kupil pirata, bo gdyby niekupil pirata to napewno by niekupil oryginalnego produktu.
Jesli chodzi o muzyke, to czesc artystow poszla wg mnie dobra droga i w ramach walki z piactwem, poprostu wydaja plyty w rozsadnej cenie a nie az tak zawyzonej o zarobek dla wytworni fonograficznej. Cena 60 zlotych za jedna plyte z muzyka jest dostosowana do warunkow zarobkowych w europie zachodniej ale nie w Polsce czy dalej na wschodzie, gdzie czesto to jest 1/10 miesiecznych zarobkow.
Zeby moj komentarz niezostal tez uznany jako propagowanie piractwa, dodam tylko od siebie ze chocby w przypadku oprogramowania komputerowego, korzystam z legalnych i bezplatnych open-source’owych zamiennikow programow, ktore czesto sa bardziej funkcjonalne od produktow komercyjnych.
@dzesio
Ju¿ masz takie rozwi±zania np limit w Neo. Prawdê mówi±c to sensowne i powinno wprowadziæ obligatoryjnie wszystkim i wtedy problem siê skoñczy…
Wbrew pozorom na Piractwie wiele firm zarabia
1) Posiadajac pirackiego Windowsa uczymy sie z niego korzystac i w przyszlosci w firmach i innych istotnych placowkach w ktorych pracujemy kupujemy orygina³. Gdyby nie bylo mozliwosc zdobycia Pirata w Polskiej spo³ecznosci zapewne wiekszoas osob przesiadla by sie na Linuxa po pewnym czasie dochody Microsoftu spad³y by drastycznie. Podobnie z innymi produktami.
2)Jako¶æ Muzyki z netu jest dosyc niska mp3 to nie to samo co plyta przeciez z tv czy radio mozna nagrac program czy muzyke w czym problem wobec tego ?
3) Mysle ze wystarczylby niewielki eksperyment znany wykonawca sprzedaje swoje utwory za posrednictwem dajmy na to netu cena wynosi tyle ile on zeczywiscie dostaje za utwor plus podatek za utwory mozna placic powiedzmy smsem jaki wynik chmmm czy ktos widzial ile jest stron z muzyka do tel komorkowych ? skoro jest podaz to i popyt ale jest jedno ale nie zarobia po drodze inni wydawnictwa itp.
5)Wiadomo od dawna ze jesli obnizymy cene to piraci nie maja szans ale wiadomo nie od dzisiaj ze ceny plyty sa sztuczne i nie maja zwiazku z ich prawdziwa wartoscia chodzi oto zeby sie nie narobic a zarobic wiecej plyt to drozej wieksze podatki itp a poco sie meczyc lepeij sprzedac polowe i zarobic tyle samo kasy.
6) Pokazuja w telewizji dajmy na to Wi¶niewskiego w reklamie
PYTAM ILE ?? Wi¶niewski mi placi ze ja mam to ogladac ? Kto mnie pyta o zdanie ze wisi reklama na ulicy ? Czy ¿erowanie na bezbronnej psychice ludzi to nie jest PIRACTWO ? Czy nie powinni nas skoro chca pieniadze za tresci przez nas chciane p³aciæ nam za tre¶ci niechciane ?
7) Wyskakuje np. BANER Microsoft na srtronie ja nie zamawia³êm
czy wobec tego nie jest to rodzaj Piractwa ? Firmy nas atakuja ze wszystkich stron i robi± to legalnie my chcac niechcac musimy to znosic czy za to co us³ysza nasze oczy i uszy mimo naszej woli nie powinno sie nam placic ? NIE ? To NIE WIDZE powodu dla którego mamy p³aciæ za to co chcemy us³yszeæ.
Do AresKomputer – nie masz racji!.
1)Muzyka w necie mp3 jest wysokiej jako¶ci – bez problemu znajdujê 256kbit i lepsze. Mogê z tego zrobiæ pe³nowarto¶ciowe CD-audio.
2)Wytwórnie nie dopuszcz± aby muzyka by³a sprzedawana tylko w necie a ma³o który muzyk mo¿e sobie pozwoliæ na w³asne studio.
3)Gdyby nie te wyskakuj±ce banery to za wej¶cie na taki serwis jak np. CDRInfo musia³by¶ p³aciæ. Zapytaj administratora ile kosztuje miesiêcznie utrzymanie takiego serwisu (sprzêt, oprogramowanie, ³±cza).
4)Kana³ów w telewizji mamy teraz wiele. S± nawet bez reklam (oczywi¶cie dodatkowo p³atne). Zawsze mo¿esz prze³±czyæ na inny lub w ogóle wy³±czyæ telewizor.
Uwa¿asz, ¿e mp3 to wysoka jako¶æ. W³a¶nie siê o¶mieszy³e¶.
@BD,
sorki za wyciêczkê osobist±, ale dobrze siê czu³e¶ jak to pisa³e¶ o limitach? i na co to one by mia³y byæ panaceum poza oszczêdzeniem przeciazonej sieci szkieletowej tepsy
znów mi to przypomina sprawe pewnego dziecka i k±pieli oraz wrzucania wszystkiego do jednego worka
Niew±tpliwie nielegalne kopiowanie, czy ¶ci±ganie z sieci muzyki, programów itp. jest niezgodne z prawem. Ale argumenty stosowane przez firmy fonograficzne, softwerowe itp. s± bzdurne. Za³o¿enie, ¿e kto¶ nie kupuje p³yty z muzyk±, bo ¶ciaga j± sobie z netu, s± nie do koñca prawdziwe. 90% ludzi, je¿eli nie ¶ci±gnie z netu, i tak tej p³yty nie kupi, dlatego wylicznie strat na podstawie ilo¶ci nielegalnych kopii jest bez sensu. Przyk³ad z Empikiem – je¿eli muszê za to zap³aciæ kupê kasy, to wcale do tego Empiku nie wejdê. Wed³ug mnie, jedynym sposobem ograniczenia piractwa jest radykalne zmniejszenie cen – urealnienie cen
mp3 – niewazne czy to wysoka jakosc czy nie. wazne ze dla wiekszosci ludzi wystarczajaca. znam takich co sluchaja tylko orginalow, bo nawet kopia 1:1 jest za slaba. ale to sa wyjatki.
Powinna byc poprostu mozliwosc wydawania tej samej plyty w roznych wytworniach i po sprawie. Niestety zadna wytwornia sie na to nie zgodzi i mamy monopol.
kopia 1:1 jest kopi± 1:1 – tylko skonczony debil nie znajacy zasad cyfrowej rejestracji sygnalu stwierdzi ze slyszy roznice….
@michobo Czesto sie zdarza, ze kopie plyt CD maja obnizona dynamike. Sam nie wiem czemu tak sie dzieje, ale widac wypalarki nie pala, az tak dokladnie jak byc powinno.
@michobo
zyj sobie dalej w blogiej nieswiadomosci. kopie plyt audio 1:1 nie sa w 100% 1:1. podpowiem jeszcze ze cyfrowe audio to nie sa tylko same dane ale cos jeszcze 🙂
chalwa88. moim zdaniem mp3 z bitrate 256 to jest dobra jako¶æ. trzeba mieæ "ucho nietoperza" aby, wyczuæ du¿e ró¿nice
Czytam i nie dokonca sie z tym zgadam 🙂 Poniewaz zeby miec pirata trzeba nagrac go na CD (pewne koszta) sci±gnac z internetu (kolejne koszta) 😉 mo¿e lepiej zalegalizowac piractwo a powiêkszyæ op³aty abonamentowe za internet ? 🙂
@TiNiO
o tym pisalem na samym poczatku. ja sie obawiam ze tak moze sie skonczyc. moze to byloby nawet lepsze. czyste sumienie i spokoj ze u drzwi zaloga "G".
@cana
Czu³em siê ca³kiem OK maj±c na uwadze to, ¿e ca³y dzieñ spêdzi³em w Krakowie. A chodzi³o ot, ¿e w¶ród u¿ytkowników np GPRSów liczba piratów jest raczej znikoma bo tam siê p³aci za pobrane dane. Za³ó¿my, ¿e p³yta audio w mp3 zajmuje 80 MB a op³ata za paczkê 100 KB w GPRS to co¶ ok 80 gr. Wychodzi na to, ¿e siê nie op³aca…
Rozliczanie wg transferów nie jest takie z³e. Jak zapewne wiesz obecnie sporym obci±¿eniem sieci jest np P2P. Zmiana sposobu rozliczeñ w du¿ym stopniu za³atwi sprawê. Piractwo spadnie bo ludzie nauczyli siê ¶ci±gaæ z sieci. Oczywi¶cie spowoduje to wzrost popularno¶ci gie³d a z tym ³atwiej walczyæ.
Witam wszystkich, a co do niusa mam tylko jedno spostrze¿enie gdyby p³yta kosztowa³a 10-20z³ z HIT to nawet nie zastanawia³bym siê nad ¶ci±ganiem tylko pobieg³ bym do sklepu, ale je¿eli ja mam za star± p³ytkê np Bee Gees zap³aciæ 60z³ to jest paranoja. Bêdê ¶ci±ga³!!! bo ile mo¿na tego zwyk³ego, biednego Polaka okradaæ. To by by³o na tyle.
@dzesio: hahahha… 1:1 oznacza nic innego jak idealnie to samo… z samej definicji tego slowa. kopia z odpowiednim skorygowanym przesunieciem jest taka sama jak oryginal (co dowodzi identycznosc bitow…). ci co slysza roznice gadaja bzdury. moge sie zlozyc, ze gdybym zmienial plyte z oryginalnej na dobrze zrobiona kopie, to ten super "audiofil" by sie zupelnie pogubil – to jak z kablami za 1000zl/m…
@AresKomputer: ja bez problemu sciagam wszystko loseless – metalmadnessteam.org 😀
@tliff
"(…)Tyle ze ow chlopak jesli by nieskopiowal tej plyty, zapewne by itak niekupil owego Office 2003, nawet gdyby kosztowal i 50 zlotych(…)" – z³odziej samochodu kradnie, bo i tak by nie kupi³ tego samochodu.
@AresKomputer
Z twojego toku my¶lenia wynika tak¿e, ¿e je¿eli nie chcemy je¶æ (np. dieta) to mo¿emy jedzenie kra¶æ. Tak tak… Dodam jeszcze, ¿e to nie cena jest problemem, ale mentalno¶æ. Je¿eli kto¶ ma we krwi piractwo to tego nie zmieni, i ¿adne ceny go do tego nie przekonaj±. ¦wiat cyfrowej rozrywki nie jest niezbêdny do ¿ycia – a co za tym idzie – producenci mog± dyktowaæ dowolne ceny. Jak zechc± to mog± daæ 1000z³/audio CD. I jak ciê nie staæ – nie kupujesz. Nie masz ¿adnego obowi±zku posiadania wszystkich najnowszych albumów muzycznych, filmów itd. Wiêc dlaczego kradniesz? Czy kolekcjoner aut mo¿e je kra¶æ? Z pirackiego punktu widzenia – owszem. Bo te¿ chce mieæ wszystkie "pozycje".
@TiNiO
"(…)mo¿e lepiej zalegalizowac piractwo a powiêkszyæ op³aty abonamentowe za internet (…)" – mo¿e lepiej zalegalizowaæ kradzie¿e samochodów, ale zwiêkszyæ akcyzê na paliwo?
Ludzie bredzicie z op³atami za ilo¶æ pobranych danych z sieci. Je¿eli kto¶ wiele grywa przez net – to te¿ ma p³aciæ na wytwórnie fonograficzne? Je¿eli kto¶ TYLKO sprawdza pocztê, korzysta z allegro i DARMOWYCH serwisów informatycznych to te¿ ma p³aciæ na jakie¶ wytwórnie? Paranoja. Najlepiej jeszcze wszystkim po równo – komuna powraca… Niezgadzam siê z tym, aby p³aciæ taki abonament. Ja z sieci nie pobieram nielegalnych programów, muzyki itd. wiêc z jakiej racji mam p³aciæ za piratów?
Zreszt± idea p³acenia za ilo¶æ pobieranych danych nawi±zuje trochê do po³±czeñ modemowych. A tym bardziej p³aciæ za otwieranie np. pop-up`ów, które czasami wzglêdnie sporo danych zawieraj± mi nie odpowiada…
My¶lê, ¿e producentom jak artystom zale¿y na tym, ¿eby ich p³yty kupowa³o jak najwiêcej ludzi. Oczywi¶cie mog± ustaliæ cenê na 1000z³ za CD, tylko wtedy nikt tego nie kupi. Artysta chce, ¿eby ludzie s³uchali jego muzyki, mp3 przyczynia siê do tego, ¿e p³yta staje siê znana i ludzie j± kupuj±. Oczywi¶cie trudno to sprawdziæ, ale istniej± opinie, ¿e wymiana plików w sieci przyczynia siê do wzrostu sprzeda¿y p³yt, a nie odwrotnie.
Odbiegaj±c trochê od tematu – pomy¶la³em sobie, ¿e kasujemy bilety w autobusie nie dlatego, ¿e trzeba zap³aciæ za przejazd – tak jak w taksówce – ale dlatego, ¿e mo¿e wpa¶æ kontrol…
To jest polska mentalno¶æ.
@BD
wybacz Bartku, ale idac Twoim tokiem rozumowania klienci obowiazkowo powinni placic placic i od razu dac im limity 5 MB, bo czegokolwiek by nie sciagali to bedzie zapychalo siec. mnie nie limity po 50 GB nie sa potrzebne, srednio z limitu 15 GB ledwo wykorzystuje moze 2/3, nawet mniej, ale naprawde przekroczyc te 15 GB nie sciagajac nic "nielegalanego" to zadna sztuka.
@BD,
sorki ale ilo¶æ jak to nazwa³es "piratów" na GPRS’ie jest znikoma nie tylko z tego powodu tylko userzy tej us³ugi najczê¶ciej maj± i standardowe kablowe po³±czenia z netem
ale wracaj±c do tematu 🙂
to jak sobie wyobra¿asz korzystanie z itunes via GPRS? czasem nie wychodzi to zbyt drogo? 🙂
a ssanie _wszystkich_ poprawek do uzywanych aplikacji i systemów, a media strumieniowe? 🙂
a jak juz piszesz o rozliczeniu za ka¿d± paczke informacji przes³an± to przecie¿ p³ac±c za tzw nielimitowane ³acze i tak jeste¶ ograniczony jego przepustowo¶ci±, wiêc i tak w sumie to placi siê za ka¿dy potencjalnie zassany bajt sta³± sumê i nie jest wa¿ne czy to wykorzystamy czy nie 😛
BTW P2P to nie tylko nielega³ki ale te¿ i odci±¿enie serwerów firm udostepniajacych soft, itp. i wiele innych zasosowañ
BTW2 zak³adaj±c ¿e jednak w wyniku dzia³añ które jak widzê popierasz spadnie poziom procederu ssania wszelkich dóbr ob³o¿onych wieczyst± kl±tw± w³a¶no¶ci intelektualnych to postawiê dolary przeciwko fistaszkom i¿ zmianie nie ulegnie poziom sprzeda¿y tych tak wcze¶niej chêtnie "piraconych" dóbr, wzro¶nie natomiast u¿ywalno¶æ softu blokujacego reklamy i wszelkie zbêdne z punktu widzenia usera elementy portali co bezposrednio prze³ozy siê na kasê z reklam
BTW3 GPRS to nadal m³oda us³uga i to promowana przez najperfidniejszych wyciagaczy kasy z naszych kieszeni (operatorzy komórkowi) wiêc to ¿e sa op³aty za ka¿d± paczkê info wcale nie dziwi, lecz znaj±c historiê ewolucji rynku komórek i op³at za ich u¿ywanie to te¿ mo¿e siê zmieniæ in plus w znacznym stopniu, czego sobie i innym czytaczom ¿yczê
Bardziej analogiczna do P2P by³aby taka scenka.
Wyobra¼ sobie, ¿e jeste¶ w Empiku. Wk³adasz do koszyka p³ytê. Idziesz z ni± do stoiska ods³uchowego. S³uchasz. Ca³±. Oddajesz p³ytê sprzedawcy, dziêkujesz i wychodzisz. Nikt ciê nie zatrzymuje. I jutro przychodzisz robiæ to znowu. Ty wredny piracie…
Ci, którzy tak g³o¶no p³acz±, ¿e sprzeda¿ p³yt maleje, jako¶ wyj±tkowo skrzêtnie pomijaj± jeden drobiazg: przez ostatnie kilka lat p³yty zdro¿a³y o jakie¶ 70%… przy malej±cych kosztach produkcji…
Zapytajmy g³o¶no i dobitnie naszych Kochanych Wydawców P³yt audio: CÓ¯ takiego zrobili w przeci±gu oststnich lat, aby OBNI¯YÆ KOSZTY produkowanych p³yt…?
I có¿ to za dziwny zbieg okoliczno¶ci, ¿e niemal ka¿da cena nowo¶ci np. w takim Empik’u ma taki sam pu³ap… (prawie zero zró¿nicowania, mimo ró¿nych klas wykonawców).
……………………….
PS. pamiêtam jak z rok temu na ³amach 'Trójki’ po po³udniu jaki¶ rodzimy wydawca 'bawi³’ ludzi opowie¶ciami w stylu: ”Cena p³yt jest wyrównywana, bo lepsi wykonawcy musz± zarabiaæ na tych, co gorzej siê sprzedaj± na rynku”. To tak jakby sprzedawca ziemniaków podniós³ drastycznie ich cenê, bo mu banany ¼le siê sprzedaj±… 🙂
Tak, tak, braciszkowie – musimy ³o¿yæ na to, ¿e jaki¶ Mietek Szcze¶niak chce byæ gwiazd±, ale mu co¶ nie bardzo wychodzi…
Je¿eli powstanie podatek od przesy³anej ilo¶ci tre¶ci w sieci, to po prostu wiele osób w tym ja z tego "¶wiata" zrezygnuje. Osobi¶cie potrafiê rozró¿niæ ¿ycie normalne od internetowego, i ¿yjê zdecydowanie w tym pierwszym. Ciekawe, kto na tym straci, je¿eli takie podatki bêd± globalne?
A co do samego tematu praw: ¶wiat sam zapêdza siê w kozi róg, a patrzenie na wszystko przez pryzmat dolara niestety nie wró¿y nic dobrego. Niezale¿nie od tego jakie zapadn± decyzje, i tak w ka¿dym domu ka¿da mama swojemu dziecku bêdzie ¶piewa³a ko³ysanki i ¿aden debil tego nie zmieni. Prawda stara jak ¶wiat: rezygnacja z czê¶ci krociowych zarobków zamknê³aby temat piractwa i ³amania praw, które ostatnio, jak mi sie przynajmniej wydaje, tworzone s± tylko na potrzeby nag³o¶nienia ich ³amania oraz zarobienia na tym. Wiele osób straci³o by ciep³e posadki, gdyby p³yta kosztowa³a 20z³, ale to ju¿ jakby nie mój problem, koñcowego odbiorcy. Ja mam po prostu wewnêtrzn± psychiczn± granicê cenow±, powy¿ej której niczego nie kupiê. Poza tym reszta zosta³a ju¿ tutaj opisana, szczególnie ostatnie zdanie przedmówcy daje do my¶lenia.
Pozdrawiam.
Errata: zdanie dwa posty wy¿ej, nie zd±¿y³em dodac 😉
Hm, dlaczegu tu posty raz sie pojawiaj± a raz znikaj±? Chodzi³o mi o post u¿ytkownika @Nagus…
@Caleb_88
gdyby bylo tak jak piszesz to byloby pieknie. niestety nie jest. nie chodzi tu o offset. mozesz strzelac dalej 🙂
acha i nie wykonasz tak kopii zeby nie bylo slyszalnej roznicy. dlugo staralem sie ich zagiac. tylko oni sie nabijali ze mnie ze nie slysze roznicy. raz udalo mi sie zrobic kopie bardzo dobra ale niestety i tak to wychwycili.
no to kto wie o co tak wlasciwie chodzi? podpowiem ze jest to ogolny problem z przetwarzaniem cyfrowym dzwieku.
szumy ….ka¿de przetwarzanie cyfrowe wprowADZA SZUMY …
Technika cyfrowa jest niby ok, ale ma³o kto wie, i¿ ka¿da obróbka sygna³u (audio) cyfrowego wprowadza zniekszta³cenia, które mo¿na us³yszeæ – przy pewnej wprawie -i te zniekszta³cenia s± czasem bardziej denerwuj±ce ni¿ np. przy s³uchaniu muzyki z MC lub LP…. Pozdrowienia dla Audiofilów.
P.S. Te szumy nazywaj± sie fachowo szumami kwantyzacji.
No i co… milkniecie m±drale…
@dzesio
audiofil to parnoik. paranoja to choroba. juz sama koncowka -fil daje do myslenia.
@terminus666
glosne sluchanie muzyki z walkmanow wczesniej czy pozniej tez prowadzi do szumow w kanalach sluchowych. jestes paranoikiem?
@terminus666,
aby to zminimalizowaæ stosuje siê wysokie próbkowania, a o tym na pierwszych lekcjach/zajeciach z metrologi i technik cyfrowych siê dowiesz 😛
🙂 a co maja szumy kwantyzacji do jakosci kopiowania plyt audio? sorki. nie chcialem wywolac tego zamieszania. to zawsze przez tych niedowiarkow ktorzy wiedza lepiej temat niepotrzebnie sie rozwija. a temat jest dosc powazny i dotyka glownie transmisji i zapisu sygnalow cyfrowych audio. efekt ktory psuje ten idealny swiat cyfrowy przy przetwarzaniu dzwieku nazywa sie ogolnie jitter. piszac ze cyfrowy dzwiek to nie tylko dane mialem na mysli ich synchronizacje z zegarami taktujacymi czyli umiejscowienie ich w czasie. tu jest pies pogrzebany. jitter sa to odchylki w tej synchronizacji. powodow tego efektu jest wiele chociazby niez granie impedancji na zlaczach, a najwiekszym winowajca sa zawsze niedoskonale zegary taktujace. one umiejscawiaja te bity w czasie i one potrafia wiele zepsuc. nie bez powodu w studiach nagraniowych stosuje sie tzw. master word clocks do synchronizacji urzadzen cyfrowych. takie urzadzenia ktore wlasciwie "tylko" taktuja probki sygnalu potrafia kosztowac tysiace dolarow. zegary taktujace sa we wszystkich urzadzeniach do cyfrowego przetwarzania dzwieku. podstawowy tuning odtwarzacza cd zaczyna sie od wymiany wlasnie zegara taktujacego. nagrywarki oczywiscie tez musza miec zegary taktujace. one "dyktuja" gdzie maja byc wypalane pity i landy. tu wkraczamy w fizyczna strukture zapisu i z tego wlasnie wynika fakt niemozliwosci dokladnego skopiowania audio cd.
"…i z tego wlasnie wynika fakt niemozliwosci dokladnego skopiowania audio cd."
co nie zmienia faktu, ze w wiekszosci przypadkow dobrze zrobiona kopia brzmi naprawde ok. bitowo jest zgodna. czyli mozna mowic o kopii 1:1. jitter to temat, o ktorym wiele juz napisano.
I CO Z TEGO. idealna kopia 1:1 jest niemozliwa i juz. oczywiscie ze brzmi bardzo dobrze ale nie tak samo. ja to niestety zaczalem niewinnym stwierdzeniem:
"znam takich co sluchaja tylko orginalow, bo nawet kopia 1:1 jest za slaba." mialo to nawiazywac do wczesniejszych postow. nic wiecej. tak jest i juz niezaleznie czy ktos w to wierzy czy nie. z tego niepozornego faktu wynikaja inne wazniejsze problemy.
"jitter to temat, o ktorym wiele juz napisano"
to znaczy ze wszyscy o tym wiedza ale w to nie wierza.
w jitter nie mozna wierzyc. to efekt znany w fizyce. to fakt. co do kopii to bitowo kopia taka jest zgodna z oryginalem. 0 i 1 to nie wszystko jednak. to co wykaza Ci bardzo czule urzadzenia pomiarowe nie od razu musi miec odzwierciedlenie w okrutnych odczuciach odsluchowych. nasze zmysly nie sa doskonale. tez wole oryginaly, ale z innych powodow. zdarzalo mi sie slyszec "podbarwione" kopie, ale w wiekszosci wypadkow jest naprawde ok. kiedys nie bylo cd, ludzie sluchali kaset, dolby c itd. i tez jedni narzekali, inni uwielbiali i uwazali za top quality. pojawila sie plyta cd, zmienil sie nosnik, a dalej jedni chwala, a inni biadola, narzekajac, ze to fe. a jak juz odsluhc przerwie im piard komara w sasiednim pokoju, to nic tylko pociac sie P.
racja – straty trzeba liczyc realnie – wiekszosc z tych korzystajacych z piratow wcale nie kupilaby oryginalu…szukalaby freeware….wiec takie straty trzeba podzielic co najmniej przez 100
druga kwestia – bylem w kinie na gownianym v jak vendetta…..
bilet 22 zlote
20 minut reklam
film do dupy a tak marnego dzwieku nie spotkalem nawet na divixie w stereo
nie mowcie mi ze nie zarabiaja bo to smiech na sali
do tego zwroci im sie kilkakrotnie film a pozniej jeszcze jako takie dochody z dvd
tez im produkcja dvd sie zwroci
kolejna kwestia – empik to zlodzieje – najwiekszy dystrybutor i sprzedawca w kraju i co?marze maja taka ze szok…..czas zjechac z ceny o przynajmniej 10%…nie zbiednieja a obrot sie zwiekszy
nastepna kwestia tam nic nie ukradniesz bo szlaja sie za toba stado ochroniarzy i jeszcze przy wyjsciach sie czepiaja:D
choc polak potrafi….
nastepna kwestia – sprawa nie cierpiaca zwloki to nie ganianie domoroslych piratow….nakaz albo wypad – ja sie w domu napadac nie dam
handel w internecie bvardzo dobra kwestia – tylko nie za pomoca debilnych i zlodziejskich serwisow jak mp3.pl – tam jest tylko muzyka zagraniczna (skandal) i w cenie 3.99 za kawalek – kogos juz chyba pojeb….. do reszty ze znajdzie frajera ktory tyle zaplaci za mp3……moze za dwa pln ktos by sie znalazl ale cena powinna wynosic max 1.5 pln…….i mialoby to rece i nogi – tym bardziej ze to mp3 bez niczego – bez pudelka,bez okladki,bez plyty……..
dopoki bedziemy miec wokol takich cwaniaczkow nigdy nie wypleni sie piractwa – sa firmy oferujace studentom programy za pol ceny….sa firmy oferujace programy do uzytku domowego duuzo duzo taniej…..a jak ktos chce miec w firmie zaplaci slono…ale to jest interes…to jest sposob i to bardzo dobry…..
lepiej sprzedac tanio nawet ponizej zakladanych kosztow – ale miec pewnosc ze te kilkaset tysiecy uzytkownikow domowych nie sciagnie tego z internetu tylko legalnie sobie kupi….zasilajac budzet firmy jakby na to nie patrzec…..
ale skoro 8/10 windowsow w polsce jest pirackich to widac ze microsoft na to stac…bo gdyby chcieli sprzedali by go po 50 pln…
i spokojnie zarobili ze 100 milionow zlotych…malo?kurde kupa kasy zamiast gowno wartej walki z piractwem ktora pewnie kosztowala duzo duzo wiecej….prowadzona przez watpliwej (wstaw slowo bo mi wypadlo z glowy:D) firmy….
no ale poki robi sie cos przeciwko ludziom a nie dla tto tak bedzie….przeciez to my kupujemy – my wybieramy – robi sie to dla nas!!!dlaczego nie robi sie tego pod nasze oczekiwania?dlaczego oferuje sie produkt ktorego nikt nie chce kupic?
przeciez tak zadna powazna firma nie robi interesow……
gdzie konkurencja?
najlepiej zwalic na nas ,zabiedzonych konsumentow ze nie oddalismy ostatniego grosza(pomijam bractwo moherowe) na najnowszy gowniany hicik rodem mandaryny czy film podrzednej klasy……
co do jakosci kopii plyt cd…….pewnie ze nie jest mozliwa kopia 1:1 bo cd audio rozni sie od danych formatem zapisu – dokladniej korekcja bledu…..wiec tak naprawde musialbys zgrabowany material porownac z plikiem idacym do tloczni zebysprawdzic czy jest 1:1…..
a mogloby nie byc wlasnie przez korekcje bledow
co nie znaczy ze roznice slyszalne sa bo nie sa…chyba ze ktos cos namiesza albo am marna nagrywarke
a jitter?od tego jest elektronika – dokladniejsza albo nie
ja nie bede narzekal jacy to my jestesmy biedni konsumenci i ze programy sa za drogie na nasz rynek. ogolnie jestesmy za biedni i kupujemy za drogo, nie tylko soft. chcialbym zwrocic uwage na fakt ze lepiej inwestowac w programy niz sprzet. czemu? przyczyna jest prosta: soft mniej traci na wartosci. widze to w firmie w ktorej pracuje. pare lat temu zakupiono wiele drogich programow graficznych. po latach jak patrze na te programy i kompy to stwierdzam ze kompy to juz zlom ale soft jest ciagle sporo wart. co najwazniejsze ze do wiekszosci programow mozna obecnie zrobic upgrady i miec supernowoczesne programy. z kompami tak juz sie nie da.
gadanie ze sie nie zwroci to bzdura. a niby ten szmelc komputerowy sie zwraca? programy tez mozna sprzedawac. wszystko traci na wartosci a programy jeszcze najmniej.
co do plyt cd to moznaby dyskutowac godzinami, nie zmieni to faktu ze nigdy w zyciu, nawet gdyby plyta kosztowala 10 zl nie kupie wszystkich plyt o ktorych przeczytam, uslysze… po co ? po co ma mi na polce siedziec kilkadziesiat plyt ktore podobaja mi sie srednio lub wogole. sciagne, poslucham (np w sklepie albo przez P2P) i jak sie spodoba – kupie. sciagam duzo z internetu, bo nie mam mozliwosci isc do sklepu (np empik) i sobie posluchac. jakos nie czuje sie z tym zle. w miare moich skromnych mozliwosci finansowaych kupuje plyty ktore uwielbiam, wiem ze nawet za 5 lat jak ja puszcze to bedzie mi sie podobac, i bedzie cos warta. do tego dochodzi fakt ze niektorych plyt poprostu nie da sie dostac w polsce. jedynym zrodlem zapoznania sie z nimi jest wlasnie internet. a po zapoznaniu sie z takowa plyta, jesli sie bardzo spodoba, to szukam sposobu by kupic oryginal, nawet za niezle sumy, bo nie chodzi o cene, jesli wiem ze warto to oszczedze i kupie bo to kocham, cieszy mnie to. a jak ma kupowac plyty ktos kto slucha najwiekszych hitow z tv czy radia ? po co mu ta plyta ? nagra sobie pare kawalkow z radia, albo sciagnie pare kawalkow z neta i wypali sobie na cd-r, i bedzie szczesliwy… chodzi o podejscie do muzyki, dla wiekszosci ludzi ktorych znam kupowanie oryginalu to strata kasy, bo po co placic 50 zl skoro "se moge z neta sciagnac za free i brzmi tak samo jak wypale na cd-r" podejscie jest w sumie logiczne, ale jak juz mowilem zalezy od sposobu traktowania muzyki. wydaje mi sie ze dobrym sposobem byloby wypuszczanie muzyki przez artystow w internecie np w bitracie 128 – tak dla zapoznania sie, potem kto bedzie chcial to kupi…
"pewnie ze nie jest mozliwa kopia 1:1 bo cd audio rozni sie od danych formatem zapisu – dokladniej korekcja bledu…..wiec tak naprawde musialbys zgrabowany material porownac z plikiem idacym do tloczni zebysprawdzic czy jest 1:1….."
litosci, to wylacz sobie korekcje danych
Ufff, prze¿ar³em sie przez te wszystkie komentarze i dla mnie konkluzja brzmi (jak kto¶ juz wcze¶niej zwróci³ na to uwagê) Ludzie! Wy – odpowiedzialni za ¶ciganie ¶ci±gajacych pliki, liczacy niebotyczne straty, olewajacy jako¶æ swoich produktów, p³acz±cy nad spadkiem sprzeda¿y. Obud¼cie siê. Zapomnieli¶cie chyba, ¿e to Wy jeste¶cie dla NAS. Nie odwrotnie. To Wy z nas ¿yjecie. Co bêdziecie je¶æ jak ju¿ nas wszystkich pozamykacie lub wydoicie z ostatniego dolara?
@zbynia: dlatego nalezy rippowac programem, ktory zapewni dobra korekcje bledow (np EAC), gdzie rippuje dany fragment dwa razy i je porownuje – jesli sa identyczne to znaczy ze jest dobrze. Jesli nie to powtarza, az do skutku.
Jesli chodzi o jitter to te znieksztalcenia rowniez wprowadza wasz kochany cdplayer…
jesli chodzi o tych co slysza roznice miedzy kopia (dobrze zrobiona) a oryginalem to zaloze sie, ze nie odroznia gdybym im puszczal na przemian kopie i oryginal – tak jak twierdza, ze kable za kilka tysieci cos daja – wiele takich testow bylo i wyniki zaskakujace – czesto "audiofil" stwierdzal, ze ten kabel za pare zlotych brzmi lepiej od tego najdrozszego.
@Caleb_88
duzo zalezy od tego jak taki rip zostanie nagrany. eac wlasnie umowzliwa zrobienie prawie idealnej kopii, z pominieciem cacheu i korekcji bledow. co z tego jak to pozniej zostanie nagrane na slabej plycie za pomoca badziewnej chinskiej nagrywarki.
o ile mozna wylapac roznice pomiedzy kablem za 200-300 zlotych, a zwyklym drutem, to juz pomiedzy tym za 200-300, a za kilka tysiecy jest mocno naciagane, ale ponoc niektorzy slysza 😛
@pepperman: masz racje. jednak same odtwarzacze CD swoja korekcje bledow maja. Jesli nie bedzie tam zadnych C2, a cdplayer bedzie mial odpowiednio dobra korekcje bledow to jakosc plyty bedzie nie do odroznienia. Roznice miedzy kablami za kilka zlotych, a za kilkadziesiat zlotych mysle, ze kazdy potrafi uslyszec, ale roznice miedzy takimi za tysiaka to ludziom sie tylko wydaje ze slysza – jest to tzw. podswiadomosc i tyle…