Co jakiś czas przez różne fora przetacza się dyskusja na temat kosztów energii pobieranej przez pracujący w domu komputer. W tym miejscu nie będziemy się zajmować wyliczeniami. Możemy jednak uspokoić czytelników - komputer zużywa tyle prądu, ile mu w danej chwili potrzeba.
Innymi słowy - moc zasilacza nie ma wpływu na pobór prądu, ponieważ oznacza maksymalne obciążenie jakie może wytrzymać, a nie ile mocy cały czas pobiera z sieci. Niemniej jednak, w połączeniu z tym, czego potrzebuje do pracy monitor, zużycie prądu przez komputer stanowi raczej dość znaczącą pozycję na rachunku za prąd.
Jeśli jeden pracujący komputer moze być obciążeniem dla budżetu domowego, to jakim obciążeniem będzie takich maszyn więcej?
Weźmy na przykład Google, znane ze swojej wyszukiwarki internetowej miesięcznie obsługującej grubo ponad 1 miliard zapytań z całego świata. Ale na wyszukiwarce się nie kończy. Wśród kilkudziesięciu różnych aplikacji Google oferuje też internautom darmową elektroniczną skrzynkę pocztową, gdzie można przechowywać kilka gigabajtów danych, satelitarną mapę świata czy serwis, w którym można zamieszczać i przeglądać krótkie filmy. A Yahoo! i Microsoft nie pozostają w tyle.
Jednak aby poczta czy serwis z plikami działały płynnie, a odpowiedzi na pytanie zadane w wyszukiwarce wyskakiwały w ułamku sekundy, potrzebna jest armia serwerów pracujących 24 godziny na dobę. Według nieoficjalnych informacji Google ma ponad 450 tys. serwerów w 25 miejscach na całym świecie. Usługi internetowe Microsoftu opierają się na 200 tys. serwerów, do 2011 r. ma być ich aż 800 tys. Szacuje się, że jedno duże centrum, w którym pracują tysiące komputerów, pożera tyle energii, ile wystarczyłoby dla zaopatrzenia w prąd prawie czterdziestotysięcznego miasta.
Microsoft przyznaje, że ilość energii pożeranej przez jego centra prawie się podwoiła w ciągu ostatnich czterech lat. To oznacza, że kwoty na rachunkach za elektryczność zwiększają się w błyskawicznym tempie. Dlatego swoje nowe centra serwerowe Microsoft i Yahoo! zbudują w małym, liczacym ledwie pięć tysięcy mieszkańców miasteczku Quincy na granicy stanu Waszyngton i Oregon. Dlaczego? Bo w Quincy kilowatogodzina kosztuje 2,9 centa, podczas gdy średnia cena w Stanach w 2004 r. wynosiła 5,1 centa (nieco ponad 15 groszy) za 1 kWh. Nawet cent zaoszczędzony na jednej kilowatogodzinie (porcja energii, którą w ciągu godziny zużywa dziesięć stuwatowych żarówek) w skali roku może oznaczać oszczędność tysięcy, a może i milionów dolarów.
Oszczędności
Gregg - Friday, 16 June 2006, 20:44Uprzejmie prosimy o przestrzeganie netykiety przy dodawaniu komentarzy. Redakcja CDRinfo.pl nie odpowiada za treść komentarzy, które publikują użytkownicy. Aby zmienic swoj avatar zarejestruj sie w serwisie www.gravatar.com.
Te¿ czyta³em ten tekst w wyborczej i zastanawia mnie kiedy takie ceny bêda w naszym piêknym kraju, bo na razie to za pr±d p³acê ~15gr a za jego przesy³ ~18gr dobre co 🙂 ³±cznie 33gr oczywi¶cie bez VATy dostawca to Enea.
Pozostawiê to bez komentarza, bo i tak nie mamy na to wp³ywu, wiêc po co sie denerwowaæ 😀
A mnie ciekawi jedno.Czy w USA tez nie takich op³at za przesyl czy utrzymanie linii energetycznej + cena za faktycznie zu¿yty pr±d.
Faktycznie mo¿e byæ taniej w USA gdy¿ tam du¿o elektrownii to atomówki,a cena kWh z atomu jest tañsza ni¿ z wegla. Po prostu wiecej energi sie uzyska z 1kg plutonu-239 niz z wêgla,ktorego potrzeba wiecej.Wiêcej surowca i koszty produkcji energii rosna.
Jak chcemy mieæ tañszy pr±d to powinni¶my jako naród inwestowac w elektrownie atomowe czy termoatomowe.Dopiero powstaje piersza we Francji. Tu surowcem jest zwykle H20,wiec cena za kWh dopracowaniu technologi powinna byæ jeszcze mniejsza.Ale Polacy jak s³ysza "elektownia atomowa" to z miejsca widza Czernobyl.
Ile jest atomówek w Polsce 2 ,3 z czego jedna tylko na potrzeby nauki.No wiec jak 85%(reszta wodne14%,wiatrowe,geotermiczne, atomowe to jakies 1%) pr±du w Plsce pochodzi z elektrowni wêglowych, to nie ma sie co dziwic ze ceny wieksze.
Ceny za pr±d s± wysokie poniewa¿ w naszym pañstwie przyzwyczajono siê, ¿e za niektóre rzeczy mo¿na braæ pieni±dze po kilka razy … pr±d, przesy³ itp …
No niestety. Moim zdaniem za pr±d bêdziemy p³acili coraz wiêcej. Nie wyobra¿am sobie chwili kiedy pr±du poprostu zabraknie, jak to ma miejsce latem w Californii. Tam nawet kilka elektrownii atomowych nie daje rady z dostarczaniem pr±du. Mam nadzieje ¿e u nas takiego czego¶ nie bêdzie.
Z górniczym pozdrowieniem MS.
@winyl, co¶ gdzie¶ s³ysza³e¶ ale nie masz zielonego pojêcia o czym piszesz.
owszem pr±d z atomówki jest tañszy, ale koszt wybudowania takiej elektrowni jest gigantyczny i zawraca siê dopiero po oko³o 20 latach, czyli nied³ugo przed koñcem okresu eksploatacji. oczywi¶cie dochodz± tu inne oszczêdno¶ci (choæby brak emisji CO2), których jednak na rachunku nie odczujesz. elektrownia atomowa to odpady radioaktywne, które trzeba zneutralizowaæ (cholerycznie drogie), sk³adowaæ (i znowu olbrzymie koszty) i ochraniaæ przez przynajmniej 50 lat (chyba nie s±dzisz, ¿e to za darmo bêdzie), a potem zamkn±æ.
nowo budowana elektrownia, dzia³aj±ca na zasadzie syntezy, wcale nie bêdzie na wodê, tylko na deuter i tryt. o ile sam deuter jest do¶æ popularny i separuje siê go faktycznie z wody morskiej to tryt trzeba pozyskiwaæ z litu. w dodatku to na razie tylko prototyp, który ma udowodniæ, ¿e potrafimy "wiêcej wyj±æ ni¿ w³o¿yæ" 😉 czyli uzyskaæ energiê. koszt budowy ~10 mld euro, a moc reaktora to zaledwie 500 MW 😉 potrzeba jeszcze wielu lat badañ, poszukiwania nowych materia³ów i optymalizacji budowy. do tego czasu pewnie stuknie nam rok ~2050… 😀
skladam kompy i wiem ile maszyny ci±gn± bez obci±¿enia pod windowsem xp – smiechem zartem takie dualcore pentium 930 z grafika gf 6600 gt dvd dyskiem i plycie na intelu to mierzone za zasilaczem sa ogromne wyniki – 180W, a przy obciazeniu 3dmarkiem ok 250-320W + monitor lcd ok 40W.
w domu mam tualatina 1466 na 1.4v z dvd ,ati 9200 , hdd – wg. pomiaru 55W + 35W monitor, przy obci±zeniu do 70W.
nic dziwnego ¿e trzeba oszczêdzaæ, moze potentaci zastanowi± siê nad procesorami które mniej ci±gn± pr±du:)
Kiedys to liczylem i wyszlo mi max 80zeta/miesiac przy wlaczonym monitorze 24/7 i sporym obciazeniu calej reszty. Co jest raczej nie mozliwe, pozatym kompa mam wlaczonego srednio nie wiecej niz 16h/dobe 😉
Jedno co mnie dobilo to ceny energii w USA, w koncu u nich chyba przesylaja prad na wieksze odleglosci, a i tak maja taniej i to duzo. Pozatym statystyczny amerykanin "chyba" wiecej zarabia, ale jak to wszystko policzyc to sie nie dziwie, ze wszedzie dojezdzaja samochodami, a polowa sprzetu elektronicznego w domu przcuje w trybie standby itp…
@winyl Twoje wyliczenia sa bez sensu, nie bede przepisywal wypowiedzi Lestera, ale zeczywiscie jedyna zauwazlana roznica jest spadek emisji CO2 i innych brudow. Pozatym energia z atomowki jest max. o 30% tansza niz z innych elektrowni, a koszty wybudowania gigantyczne, dochodzi jeszcze utylizacja elektrowni pod koniec jej krotkiego zywotu…
Najlepiej to miec notebooka. Komputer co prawda drozszy (ale przy obecnych cenach tego sprzetu to nie az taka duza roznica), ale potem szybko sie to w rachunkach za prad zwraca. Np. moj ma srednie zuzycie energi na poziomie 18W, zas wpelni obciazony to jedyne 35W! Poza wartosciami zmerzonymi miernikiem, realne sa sporo nizsze rachunki za prad.
Bardzo dobrym pomyslem jest tez zbudowanie desktopa na jakims Pentium M lub Celeronie M.
Co bysmy nie wymyslili, prad w naszym pieknym kraju na pewno nie stanieje. 🙁
sprzedam 2 kg sztromu – wiadomo¶æ w sklepie, cena przystêpna
@sursoft
tu nie wszyscy kapuj± po ¶l±sku … 😉 ale to ich sprawa … 😀