Wybory samorządowe mamy już w zasadzie za sobą, w zasadzie gdyż w części miast 10 listopada odbędzie się druga tura wyborów prezydentów miast. Niestety nieodłącznym elementem każdych wyborów jest "plaga egipska" w postaci plakatów wyborczych - w wszelkich możliwych miejscach publicznych.
Z podobnym problemem mają do czynienia władze Nowego Jorku, przy czym w ich wypadku źródłem zmartwienia są... MOTYLKI oraz inne materiały reklamowe - stanowiące element kampanii promocyjnej MSN 8 firmy Microsoft. Microsoft wynajął firmę, która "obmotylkowała" większość miejsc w mieście o dużym natężeniu ruchu, takich jak: metro, depatki czy też np. publiczne kabiny telefoniczne. Kampania ta wywołała niekłamane zdenerwowanie władz miejskich, a nawet żądanie odszkodowania, gdyż ich zdaniem Microsoft "bezpośrednio odpowiedzialny za nielegalne, nieodpowiedzialne i niebezpieczne (?) zniszczenie publicznej własności".
W momencie pisania tego artykułu przedstawiciel prasowy firmy Microsoft nie był uchwytny.
W zeszłym roku równie niekonwencją metodą posłużył się koncern IBM, który w Chicago zdecydował się na reklamę systemu operacyjnego Linux przy pomocy .. Grafitii na murach budynków.