Ongiś informowaliśmy o zapowiedzi zabezpieczania przez EMI Recorded Music Polska wszystkich wypuszczanych na rynek płyt. Długiego i zawiłego tłumaczenia tego kroku nie będziemy przytaczać, przypomnijmy tylko jedno zdanie:
Zdajemy sobie sprawę, że dla wielu młodych słuchaczy barierą jest cena CD, dlatego też od pewnego czasu obniżamy ceny płyt kompaktowych, tak aby konsument był w stanie nabyć w sklepie legalne albumy.
Nieco później obiecaliśmy, że porównamy ceny płyt skoro barierą jest cena, a lekarstwem zabezpieczenie.... Wyposażeni w przybory piśmiennicze udaliśmy się do sklepu. I oto wyniki:
TOTO - Through Looking Glass (zabezpieczona) - 54,99
Bruce SPRINGSTEEN - The Rising (niezabezpieczona) - 54,99
I tyle. Nie ma czego porównywać. Jedynie można skonstatować, że po pierwsze firmy płytowe mają klientów za idiotów, a po drugie, że towar nie w pełni funkcjonalny kosztuje dokładnie tyle samo, co pełnowartościowy. Przy czym na płycie - poza nalepką - nie ma ŻADNEJ widocznej informacji o zabezpieczeniu. Gdy wymienimy pudełko, nieświadomy niczego domownik może - jeśli ostrzeżenie jest zgodne z prawdą (
próba kopiowania niniejszej płyty pogarsza jakość cyfrowej kopii i może spowodować zawieszenie pracy komputera, a nawet jego trwałe uszkodzenie) - uszkodzić wart kilka tysięcy komputer usiłując przerobić zawartość płyty na strawę dla mp3mana.
Na koniec może warto wspomnieć, że sklepy internetowe traktują informację o zabezpieczeniu jak najpilniej strzeżoną tajemnicę. Pamiętajmy więc, że odesłać możemy płytę nie rozfoliowaną.
Natomiast dlaczego na świecie (
Toto,
Springsteen) może być taniej niż u nas nie mamy zielonego pojęcia.
Ceny pochodzą z centrum handlowego M1 w Krakowie