Sporo ostatnio na naszych łamach piszemy na temat legalności i niektórych bzdurnych przepisach, jakie popełniane są w naszym kraju. Tymczasem angielski przemysł muzyczny (British Phonographic Industry) nie chcąc pozostawać zbyt daleko w tyle za Amerykanami i ich słynną już na całym świecie organizacją RIAA oficjalnie ostrzegł brytyjczyków, aby zaprzestali nielegalnego pobierania utworów.
Brytyjczycy są jednak sprytniejsi i najpierw próbują zarobić, zamiast od razu straszyć. Jeżeli tylko mające niedługo powstać serwisy oferujące legalne pobranie muzyki przyniosą zysk, to BPI przymknie oko na udostępniających pliki poprzez Internet.
"
Chcemy przedstawić nowe legalne serwisy. Jeżeli to nie zadziała, niezbędne będzie wprowadzenie formy przymusu" - powiedział Andrew Yeates, dyrektor generalny British Phonographic Industry (BPI).
Bez komentarza...