Podczas Intel Developer Forum, firma NEC jako pierwsza na świecie przeprowadziła publiczną prezentację bezprzewodowego interfejsu USB. To jednak nie koniec innowacji japońskiego giganta technologicznego – na International Solid State Circuits Conference firma ujawniła dwa rozwiązania, które w przyszłości mogą odegrać ważną rolę dla branży półprzewodników.
Bezprzewodowe USB pokazane przez NEC-a ma zasięg 10 metrów i szybkość porównywalną z interfejsem USB 2.0, a przy tym charakteryzuje się niskim poborem mocy. Firma wiąże z nową technologią ogromne nadzieje - w ciągu najbliższych 3 lat planuje sprzedać 14 mln sztuk interfejsów tego typu i osiągnąć roczną sprzedaż o wartości ponad 100 mln USD. Docelowa wielkość rynku jest identyczna z wielkością rynku tradycyjnego USB, a NEC planuje kontrolować na nim aż 50% sprzedaży. Japoński producent oczekuje, że na podstawie zgłoszonej przez niego specyfikacji jeszcze w tym roku zatwierdzony zostanie standard przemysłowy. Znajdzie on zastosowanie nie tylko w komputerach, ale też w sprzęcie elektroniki domowej – projektorach czy telewizorach. Pierwsze, próbne egzemplarze interfejsów zejdą z linii produkcyjnych w przyszłym roku. NEC pracuje nad nimi wspólnie z firmami Staccato Communications i Wisair, twórcami technologii UWB PHY.
Z kolei na konferencji ISSCC firma zaprezentowała dwa rozwiązania dla branży półprzewodnikowej. Pierwszym – znajdującym się na dość wczesnym etapie rozwoju, ale bardzo obiecującym – jest tzw. nanomost. To ekstremalnie mała struktura pomagająca sterować przepływem prądu w chipach: po przyłożeniu napięcia pozwala utworzyć nanotechnologiczny odpowiednik drutu łączącego dwie elektrody. Jego działanie jest zbliżone do technologii antifuse, jednak nanomost ma nad nią jedną, ale znaczącą przewagę - o ile antifuse to rozwiązanie jednokrotnie programowalne, nanomost jest reprogramowalny. Technologia będzie udoskonalana, gdyż może zrewolucjonizować branżę: nanomost jest 30-krotnie mniejszy od przełączników stosowanych obecnie i charakteryzuje się bardzo niskim oporem (50 Ohmów wobec 1-2KOhmów w konwencjonalnych rozwiązaniach). W przyszłości może więc posłużyć do produkcji bardzo złożonych, rekonfigurowalnych układów.
Drugie rozwiązanie jest mniej rewolucyjne, za to na dzień dzisiejszy bardziej dopracowane. To moduł analizy spektrum jitter - narzędzie diagnostyczne wykrywające zakłócenia pracy zegara w chipach. Porównuje ono sygnał do zegara referencyjnego i tworzy spektrum jitter – odpowiednik spektrum częstotliwości szumów. Dzięki temu, w odróżnieniu od obecnie stosowanych sposobów mierzenia jitter, możliwe jest szybkie zdiagnozowanie przyczyny nieprawidłowości, ponieważ każde ze źródeł zakłóceń powoduje zmiany w innym zakresie częstotliwości. Nowa technologia przyspieszy proces przygotowania do produkcji układów pracujących z wysokimi częstotliwościami.