Nasz czytelnik Piotrek, wykorzystując pocztę elektroniczną, poninformował nas o jeszcze kilku ciekawych aspektach zastosowanego przez Sony BMG zabezpieczenia płyt, o którym ostatnio zrobiło się głośno. Matti Nikki opisał swoje prywatne śledztwo dotyczące zabezpieczenia. Między innymi odkrył zarówno w instalatorze jak i w odtwarzaczu listę programów, na której można znaleźć nie tylko Exact Audio Copy, ale także WinAmp czy iTunes.

Natomiast w serwisie De Winter Information Solutions znajdujemy jeszcze jedną ciekawostkę. Mianowicie ekspert komputerowy (nazwisko do wiadomości redakcji) odkrył, że płyta "Get Right With The Man" Van Zanta zawiera fragment kodu biblioteki LAME - ciąg "http://www.mp3dev.org/", "0.90", "LAME3.95", "3.95", "3.95". Ale to nie wszystko. Program go.exe zawiera fragment używany w module tables.c libmp3lame.

Program LAME rozpowszechniany jest w oparciu o licencję LGPL (Lesser Gnu Public License). Nakłada ona określone obowiązki na każdego, kto chce wykorzystać kod w swoim oprogramowaniu. Sony BMG nie spełniło żadnego z tych warunków. Odkrycie to może mieć daleko idące konsekwencje dla muzycznego giganta, któremu chodzi rzekomo wyłącznie o ochronę (swojej) własności intelektualnej. Już wcześniej niemieccy sędziowie wymogli na różnych firmach podanie źródeł do publicznej wiadomości i dostarczenie produktów potrzebnych do wykonania kompilacji. Możliwe, że pojawią się żądania odszkodowań za uszkodzenia.

Electronic Frontier Foundation zarzuca, że to szpiegowskie w gruncie rzeczy oprogramowanie uniemożliwia legalne odtwarzanie muzyki z "zakażonych" płyt na iPodach. Teraz organizacja zajmuje się wyszukaniem i kompletowaniem listy płyt zawierającej ukryte oprogramowanie, by ją udostępnić na swojej stronie.

O tym, że powstał już drugi robak wykorzystujący zastosowany przez Sony sposób walki o ochronę swojej własności intelektualnej, nawet nie warto wspominać...