close

Informacja dotycząca plików cookies

Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych w naszym serwisie, w celu dostosowania ich do indywidualnych potrzeb każdego użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszych serwisów internetowych, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies


Nowe artykuły:
Więcej...
Nowe recenzje: RSS
Więcej...
Najnowsze pliki: RSS
Więcej...
Nowe biosy: RSS
Więcej...

 

Rozne

Najnowsze testy

Artykuły



26 stycznia 2006

Pecunia non olet

Gregg 00:36
W Chinach nie będzie już nieocenzurowanych wyszukiwarek internetowych. Wczoraj operator Google`a ogłosił uruchomienie w Państwie Środka ocenzurowanej wersji swojej wyszukiwarki - www.google.cn Wyszukiwarka będzie udostępniać tylko te strony, które znajdą się na specjalnej liście stron akceptowanych przez cyberpolicję chińskiego Biura Bezpieczeństwa Publicznego. Jeśli wpiszemy słowo "Tybet" "Tajwan" lub "prawa człowieka", pojawią się tylko strony, które piszą o Tybecie, Tajwanie i prawach człowieka zgodnie z reżimową propagandą.

Do tej pory Google godził się jedynie, by cyberpolicja sama blokowała niewygodne strony. Ale reżimowy system blokad był nieszczelny i często nie nadążał za wciąż pojawiającymi się na całym świecie stronami np. o prawach człowieka w Chinach czy wolności dla Tybetu.

Google był ostatnią zachodnią wyszukiwarką, która nie miała ocenzurowanej wersji w Chinach. MSN stworzył taką w marcu zeszłego roku, a Yahoo! już trzy lata temu. Według RsF powstająca w ten sposób blokada informacyjna sprawia, że zwykli Chińczycy zaczynają wierzyć, że cały świat myśli tak jak ich rząd.

Przedstawiciele Google'a tłumaczą, że muszą przestrzegać chińskiego prawa i gdyby nie wprowadzili cenzury, wylecieliby z chińskiego rynku. RsF nazywa takie wyjaśnienia hipokryzją i uważa, że wyszukiwarki zwyczajnie idą na łatwiznę.

Operator Google'a nie poszedł jednak całkiem na rękę chińskim władzom. Google.cn nie będzie oferował usługi założenia konta e-mail czy bloga. Firma chce się w ten sposób uchronić przed sytuacją, w której musiałaby dostarczać władzom np. dane nadawców i adresatów listów elektronicznych. Robi to Yahoo!, w zeszłym roku informacje udzielone przez jego operatora pozwoliły władzom w Pekinie namierzyć i skazać na dziesięć lat więzienia dziennikarza Shi Tao, który używał konta huoyan1989@yahoo.com.cn.
Więcej: Gazeta Wyborcza
<< Co przyniósł nowy StarForce 3.7? | | Ritek DVD+R DL x8 certyfikowane przez Philipsa >>


Komentarze

malciak - 26 January 2006, 12:15:10
W chinach maj? prze...... i tyle.

Gustosz - 26 January 2006, 15:51:48
i pomy?le?, ?e maj? ca?kowicie wolnorynkow? gospodark? nie wiem jak oni to zrobili

xypo - 26 January 2006, 16:26:41
nie korzystam z yahooy od kilku lat, gdy dowiedzia?em si? ?e podstawiaj? dup? re?imowi, ale to ?e przez nich skazano cz?owieka powinno ca?kowicie wyeliminowa? ich z rynku poprzez bojkot.

pat_pat - 26 January 2006, 17:16:56
Gospodarka kapitalistyczna a system totalitarny - w?a?ciwie gorzej ju? by? nie mo?e.

Belisarius - 27 January 2006, 08:50:56
to jest tak - wszyskto jest ok o ile jest po my?li partii


Komentarze sa dostępne tylko dla zarejestrowanych użytkownikow (jeżeli masz konto na forum wystarczy sie zalogowac). Jeżeli nie, zarejestruj się (rejestracja jest darmowa).
Nazwa użytkownika:
Hasło: