W przypadku ponadgranicznego świadczenia usług albo handlu podatek VAT powinien być płacony w kraju klienta - z tą propozycją zgadza się większość krajów członkowskich Unii Europejskiej, bojąc się odpływu swoich firm do rajów podatkowych. Zebrani w piątek w Brukseli ministrowie finansów krajów UE próbowali zbliżyć stanowiska w tej sprawie. Pomysłowi na razie sprzeciwiają się Niemcy, Luksemburg i Portugalia, które stosują niskie stawki VAT, czym przyciągają wielu zagranicznych inwestorów.

Austria, która przewodniczy w tym półroczu Unii Europejskiej, liczy na zawarcie porozumienia już za miesiąc. "Chcemy dostosować przepisy o VAT do naszej epoki" - powiedział austriacki minister gospodarki Karl-Heinz Grasser po zakończeniu spotkania.

Obecnie usługodawcy stosują stawki VAT obowiązujące w krajach, w których mają siedziby. Dla wielu rządów to rozwiązanie anachroniczne w czasach, kiedy handel albo świadczenie usług odbywa się przez internet.
Wykorzystują to niektóre firmy, lokujące swoje siedziby w Luksemburgu (np. AOL, Amazon.com, Skype) albo na portugalskiej Maderze (brytyjski operator telekomunikacyjny Freeserve).

Na Maderze obowiązuje 13-procentowa stawka VAT. Komisja Europejska, której propozycję wspiera Austria i inne kraje, chce położyć kres temu zjawisku. "Musimy się zastanowić, czy to ma sens - powiedział Grasser. - Bardzo niski VAT obowiązuje na wyspie niedaleko Europy, w taki sposób, że zakłóca konkurencję".

W posiedzeniu wzięła udział wicepremier, minister finansów Zyta Gilowska, która jednak nie spotkała się z polskimi dziennikarzami. Jaki będzie kompromis? Prawdopodobnie niekorzystny dla konsumentów, bo Luksemburg i Portugalia wydają się osamotnione.