Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych w naszym serwisie,
w celu dostosowania ich do indywidualnych potrzeb każdego użytkownika, jak również dla celów reklamowych i
statystycznych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach
końcowych użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej
przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszych serwisów internetowych, bez zmiany ustawień
przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies
Telekomunikacja Polska zawsze czujna. Ostatnio zaczęła ponaglać abonentów z podkościerzynskiego Lipusza, że zwlekają z opłatami za nowo założone telefony. I słusznie. Należy gonić wydrwigroszy.
Tyle tylko, że dom spalił się tuż przed założeniem sieci telefonicznej. Gdy wszystko poszło z dymem, pogorzelcy wysłali list, w którym rezygnują z usług, gdyż są im chwilo niepotrzebne z braku miejsca na zainstalowanie aparatu. Mimo to w marcu odebrali rachunek zawierający opłatę specjalną w wysokości 180 zł. TP dala glos w tej sprawie. Subtelnie i jak najbardziej à propos: że dotarły do niej szczątkowe informacje w tej sprawie i że potrzebują potwierdzenia tej tragedii na piśmie. I ani słowa o umorzeniu wspomnianych 180 zl.
Telekomunikacja Polska zareagowała błyskawicznie na informację, że mieszkańcy spalonych w styczniu mieszkań mają, delikatnie mówiąc, lekki żal, że każe im się płacić za telefony, których nie da się zainstalować z banalnego powodu: braku ścian. Nie bardzo wiadomo, co wyjaśnia owo wyjaśnienie, a w sktórcie wyglada następująco.
Otóż po pierwsze: według TP pogorzelcy zgłosili jej jedynie chęć rozwiązania umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych. Po drugie: TP dopiero w czerwcu od dziennikarki dowiedziała się o pożarze, który nastąpił, przypomnijmy, w styczniu. Po trzecie (orkiestra tusz!): TP niezwłocznie po otrzymaniu pisma potwierdzającego zdarzenie umorzyła opłaty abonamentowe i opłaty za wcześniejsze rozwiązanie umowy lojalnościowej. Mieszkańcy Lipusza o tych decyzjach zostaną oficjalnie poinformowani. To ostatnie zdanie zwala z nóg. Na rozpatrzenie ich prośby wystarczyło tylko pięć miesięcy.
Takich historii z nimi to mg?bym Ci dostarczy? tysi?ce. Tylko o sobie wspomn?,bo io innych nie wypada. Nie jestem "m?ciwy i zawzi?ty" (opinia jednej s Kierowniczek TP wydano o mnie na pi?mie) oraz nie "pomawiam ludzi" (to samo pismo). Jedynie chcia?em sobie kupi? DSLa512. Czy du?a to zbrodnia?
Najpierw dwa tygodnie (podobno zgodnie z "prawem") zmi?kczali mnie rano i wieczorem (telefonicznie "na Neostrad? TP". Moje stanowcze odpowiedzi typu "ta oferta ZUPE?MIE mnie nie interesuje" spotyka?y si? z ripost?: "to zadzwoni? jutro".
Po dwh tygodniach dali mi do wypelnienia stos druczkw "podania o sporz?dzenie umowy" i kazali czeka? kolejne dwa tygodnie. Na co, skoro maj? w DSL luz wi?kszy ni? wykorzystanie i obiektywnie powinni o mnie zabiega? bo stale trac?, p?acac Telii za niewykorzystany limit?
Po dwch tygodniach "uroczyste sporzdzenie umowy" oraz obietnica: "a teraz przyst?pujemy do instalacji" oraz "ju? za zaledwie p? roku ??cze b?dzie do pana dyspozycji".
Strzeli?o mnie co? gdy sobie przypomnialem ?e Poczta Austrii (te? monopol) zak?ada DSL w 48 godzin od podpisania umowy.
Austriacy chc? pieniadze zarabia?. TP ich ju? nie chce.
Na koniec by?o najlepsze - w czasie awantury powiedzia?em ?e rezygnuj? tak?e z telefonu. Natychmiast podetkn?li mi dwa papierki "zrzeczenie si? numeru" oraz "rezygnacja z uslugi telefon stacjonarny" (oba dla mnie p?atne).
Rzecz dzia?a si? na prze?omie kwietnia-maja b.r.
Nadal ocieram ?zy ?alu po tych bezczelnych oszustach :)
Pozdrawiam
pietro_asp
- 21 June 2006, 20:27:17
No coz TPSA to jedna z najbardziej banalnych (w negatywnym tego slowa znaczeniu) spolek na swiecie. A historii tego typu mozna by rzeczywiscie mnozyc. Jedno co mnie uderzylo w tym artykule, to fak, ze rzadali kasy za niewykonana usluge. Na miejscu tych ludzi zaskarzylbym jeszcze TPSA, ze nie podlaczyli mi lini mimo, ze mialem umowe...
cerber1978
- 21 June 2006, 21:35:27
W takim wielkim ko?chozie jeden list zanim dotrze odpowiedniej komrki organizacyjnej to mija 5 miesi?cy. Nie ma si? co dziwi? z takirgo obrotu sprawy.
Z grniczym pozdrowieniem MS.
Gomez47
- 21 June 2006, 22:04:11
@cerber1978
Witaj,
Fakty w rzeczywisto?ci wygl?da?y nieco inaczej. Prcuje tam kilka mi dobrze znajomych osb i s?siad. Moje podanie nigdy nie opu?ci?o biurka Pani Kierowniczki. Tylko oni nie wiedzieli chyba ?e ja wiem o tym. Porobili nawet zak?ady "ugnie si? na Neo czy nie ugnie?". To by?a z ich strony czysta podpucha. Ja pieni?dze mia?em gotowe ca?y czas, ale za instalacj? (promocja) p?aci?aby TP (mia?em przez sze?? lat SDI). Liczy?em na cud lub na ich opami?tanie.
Zdumia? mnie natomiast i zaskoczy? zupe?nie fakt ich a? tak ?atwej rezygnacji ze mnie jako klienta telefonii. Obecnie "bije si?" o mnie trzy firmy, ka?da oferuje co innego: od telefonu internetowego po radiolini? - wszystko w promocji, za friko na pocz?tek.
Czasy ich dominacji ju? bezpowrotnie min??y, tylko nikt ich o tym nie poinformowa? :(
Szkoda.
Pozdrawiam
JAMEN
- 22 June 2006, 12:43:24
Czy?by komentarze pisali sami pechowcy ??!
Mnie pech jako? omin??, mieszkam w ma?ym mie?cie, Neo za?o?yli mi ponad 2 lata temu w ci?gu 24 godzin i od tego czasu bezproblemowo chodzi !!!
Pozdrawiam.
Szczota
- 22 June 2006, 13:07:49
Neo to nie problem... jaja zaczynaja sie jak sie chce DSL albo cos innego... kumpel mial umowe na DSL na 1 rok po 2 miesiacach neta nie mial dzwonil itp mowili ze przejsciowe awarie itp... pojechal do miasta do kierownika to mu powiedzieli ze umowe mu wypowiedzieli bez podanania przyczyny i po calej zabawie dzieki TPSA musial firme zamknac...
Gomez47
- 22 June 2006, 16:02:26
@JAMEN - Nie ka?dy jest minimalist?-amatorem i zadowala si? (relatywnie dro?szym ni? ?p. SDI) czym? po?rednim mi?dzy WinModemem a namiastk? ?acza, na dodatek z setkami warunkw, ogranicze?, romocji, zdrapek itp. Mnie w to wepchn?? usi?owali, tyle zyskali ?e stracili klienta na zawsze.
Dla mnie lokalny upload/download mniejszy ni? 300-500kB/s to strata czasu. Nie sta? mnie na to, bo i tak ma?o zarabiam.
Zreszt? bywa tu Pan z GB - tam najni?szy limit (w BT) to 20GB w podstawowej opcji za 25F. O czym my piszemy? Wiesz, w ile czasu w UK zarobisz 25F? Poza Londynem standard to 40GB za ni?sz? cen?. O dziwo tylko u nas w stolicy... najtaniej i najwi?kszy wybr. W wielu krajach jest na opak - zgodnie z ekonomi? - mniejsze dochody mieszka?cow to ni?sze ceny.
Pozatym TP to ju? tylko zabytek techniki, stary ramot, niewielu osobom potrzebny. Po co w domu dydaj?ce pude?ko na korbk? - najdro?sze ("abonament") na ?wiecie w czasie gdy kupisz komrk? prepaid, wydzwonisz i wyrzucsz.
Taniej o po?ow? ni? w TP.
Wbrew pozorom w Polsce natomiast bardzo tani do domu jest DSL, bez limitw, komfortowy, ze sta?ym IP. Tanszy w wielu opcjach ni? ta "jedyna z reklam". Podobnie jak, rwnie? relatywnie bardzo tani Frame Relay, ukryte "dla swoich" i dla kole?kw krlika :(.
Blokuj? za? do niego dost?p ci ktrzy go powinni sprzedawa? - urz?dasy z TP - terminami, biurokracja i totalnym olewizmem.
Oni mnie - a ja ich.
Po co mi w XXI wieku potrzebna TP?