Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych w naszym serwisie,
w celu dostosowania ich do indywidualnych potrzeb każdego użytkownika, jak również dla celów reklamowych i
statystycznych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach
końcowych użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej
przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszych serwisów internetowych, bez zmiany ustawień
przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies
Międzynarodowa Federacja Przemysłu Muzycznego chce wytoczyć proces chińskiemu oddziałowi Yahoo. Powodem są zarzuty dotyczące zamieszczania przez wyszukiwarkę odnośników do pirackich stron muzycznych.
Szef Federacji John Kennedy powiedział serwisowi informacyjnemu Bloomberg, że przygotowania prawne już trwają. Wyraził jednocześnie nadzieję, że problem uda się rozwiązać polubownie. Chińska Yahoo jest drugą największą wyszukiwarką w tym kraju. W zeszłym roku Federacja wytoczyła podobny proces najpopularniejszej tamtejszej wyszukiwarce, Baidu.
Kennedy podkreśla, że Chiny są dla światowego przemysłu muzycznego ogromnie ważnym rynkiem, a piractwo przynosi gigantyczne straty. Dodaje, że Pekin musi przeciwdziałać nielegalnemu kopiowaniu "jeśli chce zrealizować swój komercyjny potencjał".
Chiny są dwudziestym na świecie i piątym w Azji rynkiem muzycznym po Japonii, Korei, Indiach i Tajwanie. Zdaniem ekspertów 90% dostępnych tam nagrań pochodzi z nielegalnych źródeł.
Ja nie jestem za piractwem ale tez nie zamierzam kupowa? kota w worku!!! J??li ?ci?gnieta muza warta jest aby mie? j? w domu to staram si? naby? p?yte. Jakby nie by?o troszki piractwa to nawet nie wiedzia?bym co si? teraz s?ucha a na s?uchanie radia nie zawsze jest czas a wtedy to niec bym nie kupi?.
pietro_asp
- 5 July 2006, 00:45:12
Moim zdaniem paranoja jest czepianie sie tworcow oprogramowania. Jesli nawet umozliwia ono nielegalne pobieranie plikow itp itd, to co z tego przeciez nikt nie kaze ci uzywac go do nielegalnych czynnosci. Podobnie kupujac w sklepie noz mozesz kogos nim zabic, ale czy to zrobisz zalezy od ciebie nie od producenta.
marek_haj
- 5 July 2006, 11:24:08
@pietro_asp
jak najbardziej popieram. Inaczej nalezy pozwac producentow samochodow (bo mozna kogos nimi zabic przeciez), nozy, nozyczek, widelcow, lyzek (tak mozna zabic kogos i lyzka), dlugopisow, papieru toealetowego, itp itd. Ludzka paranoja nie zna konca i ograniczen. Wystarczy jedynie przeciez nakasac aby ISP uzywali filtrow i sie skonczy ...