Szwedzka organizacja Swedish Pirate Party zajmująca się, jak z samej nazwy wynika, nielegalną dystrybucją oprogramowania uruchomiła płatną usługę wymiany plików. Przedsięwzięcie, na niespotykaną nigdzie na świecie skale, umożliwia przyłączenie się do „darknetu” i bezpieczną wymianę plików. Dzięki połączeniom szyfrowanym 128bitowym kluczem nikt, nawet ISP klienta korzystającego z darknetu, nie będzie w stanie wyśledzić prawdziwej działalności danej osoby – według zapewnień twórców. Usługę sprzedawaną przez Swedish Pirate Party dostarcza Szwedzka firma Relakks, dając połączenie przez VPN do zupełnie niewinnego IP. A dalej hulaj dusza po zasobach p2p. Cena usługi to 5€ miesięcznie. Oczywiście wg. zapewnień twórców nie chodzi tylko o wymianę p2p, ale o zapewnienie możliwości komunikacji nie ograniczonej w żaden sposób przez kontrolę państwa czy innych organizacji. Jakkolwiek moralny aspekt tego przedsięwzięcia jest wysoce wątpliwy, ciekawy jest jednak pomysł i, przede wszystkim, skala, na jaką został on zrealizowany. Cały świat obserwuje teraz, jak na tą sieć zareagują koncerny i organizacje walczące z piractwem.