Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych w naszym serwisie,
w celu dostosowania ich do indywidualnych potrzeb każdego użytkownika, jak również dla celów reklamowych i
statystycznych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach
końcowych użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej
przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszych serwisów internetowych, bez zmiany ustawień
przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies
163 miliony jenów (czyli 1 370 000 $) musi zapłacić koncern Hitachi jednemu ze swoich głównych wynalazców, który opracował dla firmy trzy patenty związane z dyskami optycznymi, w tym technologią DVD.
Seiji Yonezawa odszedł z Hitachi w 1996 roku. Jego wynalazki, za które żądał zapłaty, przypadają na lata 1973 – 1977. Otrzymał on już nagrodę od firmy w wysokości 2,3 miliona jenów, ale uznał, iż jest ona zbyt niska. Sąd przyznał rację wynalazcy już w roku 2002, gdy nakazał firmie wypłatę 34,9 miliona jenów – było to najwyższe w historii Japonii odszkodowanie za transfer praw patentowych.
Jednak odszkodowanie to nie obejmowało późniejszych przychodów firmy z patentów. Sąd Najwyższy w Tokio w roku 2004 nakazał wypłatę w kwocie 163 milionów jenów – ta kwota obejmowała już wszystkie należności, także późniejsze dochody wynikające pośrednio z patentów opracowanych przez powoda. Odwołanie się od decyzji sądu przez firmę Hitachi przyniosło tylko zwłokę – Sąd Odwoławczy podtrzymał decyzję o wypłacie oraz jej kwotę i nakazał firmie Hitachi przekazanie 163 milionów jenów Panu Yonezawie.
Widocznie pracowa? na umow?-zlecenie :-D A je?li nie, je?li by? pracownikiem Hitachi... nic, tylko pozywa? firmy, dla ktrych co? si? wymy?li?o!
nimal
- 18 October 2006, 13:57:53
jest to jakas sprawiedliwosc
wynalazcy przynosza krocie firma, ktore maja ich w d. czesto
po odejsciu z firmy nie moga podjac pracy na podobnym stanowisku (zakaz konkurencji), nie moga nawet nic podobnego wymyslec (bo odrazu maja pozew o naruszenie praw patentowych)
wiec jezlei firmy ich odpowiednio nie wynagradzaja - pozostaje sad
niedawno czytalem art o wynalazcy niebieskiego lasera w Scientific American - w bedzie nie zyje, ale tez bogaczem nie jest - na jego pomysle zarobili tylko akcjonariusze, on nie
i nawet odejsc z firmy nie moze... bo go nikt nie zatrudni z obawy o pozwy...
@ndy
- 18 October 2006, 14:04:21
Nie rozumiem takiego czego?. Skoro pracownik wymy?li?/stworzy? co? pracuj?c w firmie to nie jest to jego w?asno?? tylko firmy. Takie pozwy s? dla mnie bez sensu.
nimal
- 18 October 2006, 14:12:32
jednoczesnie swietym prawem pracownika jest godziwe wynagrodzenie za prace
nikt nie mowi, ze skoro facet przyniosl swojej firmie zysk np 15 miliardow dolarow, to tyle powinien od niej dostac
ale delikatna premia w wyskokosci tego miliona chyba jest jak najbardziej na miejscu?
Maciej_Sz
- 18 October 2006, 14:33:59
Dok?adnie tak, jak @ndy pisze - pracowa? dla firmy i jest to w?asno?? firmy. Pewnie, ?e premia mu si? nale?y. Ale je?li nie jest to sprecyzowane w umowie o prac?, ?e tyle a tyle procent, to premia jest uznaniowa. Inna sprawa, ?e nie ?adnie, je?li firma ?yduje. Ale domaganie si? w s?dzie odszkodowania? W ko?cu to jego pomys? ale nie jego w?asno??.
Mzymon
- 18 October 2006, 15:00:21
Takie s? skutki pazerno?ci. Baaardzo dobrze ?e wygra? t? sprawe. Owszem to co wynalaz? jest w?asno?ci? firmy w ktrej pracowa?, no ale gdyby dosta? godziwe wynagrodzenie z tego tytu?u sprawy by nie by?o .Tak swoj? drog? zwr?cie uwag? na stosunek $ do jena :)
rdg
- 18 October 2006, 18:35:00
W zadnym miejscu nie zostalo to jasno i klarownie napisane, ze wynalazl cos w godzinach pracy - co znaczy, ze czesc z was wyciagnela wnioski dosc pochopnie. Dolozmy decyzje sadu - prawnik bylego pracownika musial miec naprawde mocne podstawy by w ogole sie ubiegac o takie odszkodowanie (jak i sam powod), wiec tym bardziej watpliwe jest by byly to wynalazki w trakcie godzin pracy.
Jaka by nie byla prawda to nalezy sie facetowi z dwoch powodow: zarobil i tak dla swojej firmy zdecydowanie grubsze pieniadze oraz umial wywalczyc co swoje na drodze prawnej.
zbynia
- 19 October 2006, 01:09:31
nie wzial jednego pod uwage - pracujac w firmie pracuje sie dla firmy....i wszystko co sie stworzy jest wlasnoscia firmy chocby przez wykorzystanie potencjalu tejze firmy.....
tworzac cos na zamowienie tez tworzysz dla kogos....
i twoje prawo to dostanie zaplaty wynikajacej z umowy
nic wiecej
a temu malo - chyba mu sie czka skosne w pion postawily....
zbynia
- 19 October 2006, 01:09:36
nie wzial jednego pod uwage - pracujac w firmie pracuje sie dla firmy....i wszystko co sie stworzy jest wlasnoscia firmy chocby przez wykorzystanie potencjalu tejze firmy.....
tworzac cos na zamowienie tez tworzysz dla kogos....
i twoje prawo to dostanie zaplaty wynikajacej z umowy
nic wiecej
a temu malo - chyba mu sie oczka skosne w pion postawily....
zbynia
- 19 October 2006, 01:09:39
nie wzial jednego pod uwage - pracujac w firmie pracuje sie dla firmy....i wszystko co sie stworzy jest wlasnoscia firmy chocby przez wykorzystanie potencjalu tejze firmy.....
tworzac cos na zamowienie tez tworzysz dla kogos....
i twoje prawo to dostanie zaplaty wynikajacej z umowy
nic wiecej
a temu malo - chyba mu sie oczka skosne w pion postawily....
BD
- 19 October 2006, 09:29:05
@nimal
Zakaz pracy u konkurencji obowi?zuje rwnie? u nas. To jest fajna sprawa bo jak Ci? zwolni? to by?y pracodawca musi Ci zap?aci? pensj? je?eli znajdziesz prac? w konkurencyjnej firmie.
para
- 19 October 2006, 09:52:54
Wida? tu samych fachowcw od prawa w?asno?ci przemys?owej.
Tylko nast?pi?o tu pomylenie poj??.
To co wymy?li si? w pracy rzeczywi?cie jest w?asno?ci? firmy tylko, ?e w takim przypadku twrcy nale?y si? zap?ata od efektw zastosowania – chyba, ?e wykona? to w ramach polecenia s?u?bowego. Lecz nigdy nie s?ysza?em, ?eby kto? mia? w swoich obowi?zkach wynajdywanie wynalazkw lub patentw. Poczytajcie sobie prawo w?asno?ci przemys?owej, ktre obowi?zuje w Polsce.
nimal
- 20 October 2006, 14:26:18
@BD
nie musi - to zalezy wylacznie od umowy o zakazie konkurencji - odszkodowanie jest fakultatywne i zlaezy wylacznie od zapisu
z powodu takiego badziewia zrezygnowalem z pracy w pewnej badziewnej firmie ;) wiec znam temat dosc dobrze
somber
- 24 October 2006, 00:24:21
hmmm prawa autorskie sa nie zbywalne z tego co sie orientuje nawet jesli pracuje sie na umowe o prace z przeniesieniem praw na pracodawce, inaczej jest z prawami materialnymi ale jesli ktos pracuje na umowe zlecenie to zarowno prawa utorskie jak i materianle zostaja przy pomyslodawcy/wynalazcy/grafiku/muzyku itp itd...
np grafik pracujacy na umowe zlecenie powinien dostac wynagrodzenie wysokosci 10% od wartosci mediow na/w ktorych jego dzielo bedzi widnialo, oczywiscie czasem trzeba sprawe przemyslec jesli ktos obrandowal np flote autobusow miejskich :) bo raczej nie zobaczyli bysmy nawet 1 na wlasnosc :)
aha ku przestrodze jako polak madry po szkodzie ... jesli ktos z was robi na umowe zlecenie archiwizujcie swoje dziela, w sadzie mozna naprawde sporo wywalczyc chociaz to trwa...