Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych w naszym serwisie,
w celu dostosowania ich do indywidualnych potrzeb każdego użytkownika, jak również dla celów reklamowych i
statystycznych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach
końcowych użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej
przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszych serwisów internetowych, bez zmiany ustawień
przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies
Statystyki są miażdżące – ilość muzyki sprzedawanej bez DRM w stosunku do zabezpieczonej wynosi aż 4:1.
Dane pochodzą ze sklepu internetowego 7 Digital w Wielkiej Brytanii. Kilka miesięcy temu iTunes zdecydował się na wprowadzenie do swojej oferty muzyki pozbawionej zabezpieczenia DRM ograniczającego rozporządzanie utworem przez klienta. W jego ślady poszły kolejne sieci handlowe. Brytyjski sklep 7 Digital, sprzedający utwory zarówno w wersjach z DRM jak i bez, ogłosił teraz, że stosunek wielkości sprzedaży wynosi 4:1 na korzyść plików niezabezpieczonych.
Jest to w pełni zgodne z przewidywaniami specjalistów oraz samych klientów – kupujący chcą wolno rozporządzań zakupionym utworem, kopiować go na posiadane urządzenia przenośne czy nagrywać na płytę w celu odtworzenia w samochodzie. Również zgodnie z przewidywaniami okazuje się, że więcej zarabia się na pojedynczych utworach, niż na albumach. Aż 70% pobrań dotyczy części albumu, jedynie 30% całości. Oznacza to, że wytwórnie i artyści więcej zarabiają na pojedynczych utworach.
W tej chwili w sklepie dostępne są utwory wytwórni EMI (tylko bez DRM) i Universal (ciągle w fazie testowania muzyki bez DRM) oraz Sony i Warner (obie wytwórnie zabezpieczają utwory). Ponieważ aż 80% sprzedaży przypada na muzykę wolną od ograniczeń, łatwo się zorientować, któe wytwórnie mają największe zyski.
Wed?ug takiego np. Sony, klienci kupuj?cy nie zabezpieczone utwory a nast?pnie s?uchaj?ce ich w odtwarzaczach MP3 to z?odzieje. Sam wiceprezes Sony publicznie to powiedzia?.
Dlatego tylko w?a?nie publikowanie takich danych jak wyniki sprzeda?y sieci 7Digital mog? zmieni? oblicze cyfrowej rozrywki na ?wiecie, a tak?e betonowy sposb my?lenia "gry" wielkich koncernw rozrywkowych.
kilgur
- 18 November 2007, 13:58:37
Ta Sony patrzy poprostu na kazdego klienta jak na zlodzieja :P
Gadzina18
- 18 November 2007, 22:06:09
tak samo jak microsoft :]
dEaK
- 18 November 2007, 22:22:42
Microsoft pod tym wzgl?dem mo?naby uzna? za przyk?ad reformowalny ( > g?o?ne swego czasu stwierdzenie MS, ?e dzi?ki pirackim wersjom Visty system ten stanie si? popularniejszy).
Natomiast zastanawiaj?cy jest fakt, ?e takie firmy jak $ony jeszcze nie zbankrutowa?y. Mam nadziej?, ?e przynajmniej ps3 si? do tego przyczyni.
Merle
- 19 November 2007, 01:28:42
Stwierdzenie MS nie jest zaskakujace. Swoja pozycje wsrod systemow MS Windows zawdziecza tylko i wylacznie piractwu, ktore je rozpowszechnilo i przyzwyczailo do niego ludzi. Hipokryzja jest pozniejsza walka z piractwem ;)
domek76
- 19 November 2007, 01:52:36
Wg mnie Sony i Warner powinno za?o?y? spraw? w s?dzie przeciwko EMI i Universal z powodu strat z tytu?u niedosz?ych zyskw i propagowaniu piractwa. Za ka?dy ?ci?gni?ty utwr bez DRM - 10 USD kary. Przecie? ka?dy ?ci?gaj?cy utwr jest piratem - wystarczy przegra? na mp3 czy cd - to? to czyste piractwo! Mo?na jeszcze sprawdzi? po adresie IP kto kupi? utwory bez DRM-u. Na pewno maj? co? na sumieniu. Z automatu sprawa do s?du. Walcz?c razem z RIAA. Mieliby sukces w kieszeni! I muzyka bez DRM-u by?aby wreszcie nielegalna.
P.S. ;)
zbynia
- 19 November 2007, 02:27:20
microsoft nie traktuje ludzi jak zlodzieji - gdyby tak bylo zablokowalby kazdemu nielegalnemu wndowsowi jakakolwiek prace.......a piratow nawet scigac nie zamierzaja.....
sony to konsorcjum - ps3 nie ma z muzyka nic wspolnego
sony music i sony electronics to dwie inne firmy mimo ze wspolpracuja.....
Cretino
- 19 November 2007, 14:04:29
<lol> muzyka bez DRM to straty wytwrni :P
mo?e w ko?cu kto? wyeliminuje idiotyczne paso?yty, ktrymi s? wytwrnie muzyczne :P ... uznane gwiazdy nie potrzebuj? do niczego ju? molochw bo doskonale sprzedzadz? si? w necie z kilku serwerw mi?dzynarodowych na ca?y ?wiat :P
a dystrybucja poprzez CD mo?? odej?c w zapomnienie a nawet powinna - przynajmniej odpad?by g?wny po?rednik i g?wny paso?yt nak?adajacy wi?kszo?? ceny p?yt :P
linia sprzedazy powinna by? od muzyka przez sklep do fana - bez wciskania tam na sile czego?ta kiego jak wytwrnia :)
Darth Jaden
- 19 November 2007, 18:52:08
@Cretino
Masz dok?adnie racj?. Wytwrnie to paso?yty, ?eruj?ce na artystach.
Przyk?adowo:
1 utwr w iTunes kosztuje 99 centw, z czego (TYLKO) 5 centw idzie do kieszeni artysty, reszt? bierze wytwrnia.
I kto tu jest z?odziejem i paso?ytem? Na pewno nie internauci.
Proponowana przez Ciebie linia sprzeda?y jest logiczna, racjonalna i idealna. Tak to powinno wygl?dac w 21 w., a nie jak w obecnej chwili, gdzie paso?yty tylko patrz? gdzie tu jeszcze buchn?c arty?cie kas? (np. z koncertw).
Jarson
- 19 November 2007, 23:46:04
Znam odpowied? na to pytanie, ale i tak je zadam, bo dla mnie ta opdpowied? to co?, co da si? znie??:
Dlaczego dzi?, skoro tak ?atwo mo?na dystrybowa? muzyk? przez internet, twrcy nie zaczn? robi? tego sami - powiedzmy po 30 centw za utwr, z czego 10 na utrzymanie serwera, reszta do kieszeni - co zwi?kszy?oby ich zyski 4-krotnie?
Sam sobie odpowiem - bo nowi arty?ci nie mieliby mo?liwo?ci wypromowania si? (reklama d?wigni? handlu...), a starzy, znani i niepotrzebuj?cy specjalnej reklamy nie mogliby sprzedawa? swoich hitw, bo prawa do nich posiadaj? wytwrnie...
Ale internet to mobilne medium - nowi twrcy mogliby zda? si? na fora dyskusyjne i strony, gdzie promowaliby ich za darmo zwykli ludzie - poprzez ocen? tworzonej przez nich muzyki. A ci znani mogliby wydawa? kolejne albumy wiedz?c, ?e ju? s? popularni, a swoje starsze utwory jako? od?a?owa? (w ko?cu i tak te 5 centw jest).
Ta sytuacja by?aby zapewne przej?ciowa - wytwrnie bardzo szybko zacz??yby si? dogadywa? w sprawie nowych kontraktw o troch? innych zasadach...
zbynia
- 20 November 2007, 00:54:55
jestescie zabawni - to nie wytwornie sa pasozytami - jak byscie znali proces produkcji plyty to byscie takich debilizmow nie pisali
zaponieliscie ze artysta nagrywal plyte poltora roku w kozackim studio na ktore poszlo dziesiatki tysiecy dolarow - za to zaplacila wytwornia
zapominacie ze promocja plakaty teledyski reklamy i single to tez wszystko dzieki wytworni ktora za to zaplacila
tloczenie oplacenie muzykow sesyjnych zdjec itp za to tez placi wytwornia
i wy twierdzicie ze oni zeruja na artystach?
chyba nie znacie naszego rynku - sprzedaz 5000 plyt nie pokrywa kosztow wydania materialu - a za to placi wytwornia i jeszcze ma placic kupe kasy artyscie?
plyty w wytworni sa tanie - polskie 12-15 pln....
problem lezy gdzie indziej - mianowiecie najwiekszymi zlodziejami i pasozytami sa dystrybutorzy i wielkie sieci sklepow - lekka reka doklejaja 50 do 100% ceny zanim trafi taka plyta na polke
piszecie o itunes - itunes nie daje wytworni 99 centow za kawalek - daje maksymalnie 40 a reszte zgarnia do swojej kieszeni
spojrzcie u nas - taniej kupic plyte w sklepie niz sciagnac ja ze sklepu internetowego bo jakis kretyn wpadl na pomysl ze da wytworni za kawalek 30 groszy a sprzeda go za 2 pln.....
spojrzcie zupelnie gdzie indziej zanim zaczniecie pisac dyrdymaly bo wytwornie ledwo wiaza koniec z koncem i powoli wyzbywaja sie artystow sprzedajacych ponizej 10000 plyt bo to sie zwyczajnie nie oplaca.......
a ludziom tez sie nie chce placic 30-35 zeta za plyte jak w 5 minut maja ja za darmo......
marc99
- 20 November 2007, 09:53:16
"Kozackie" studio za miliony, to mit wymy?lony przez wytwrnie aby arty?ci nawet nie pomy?leli, ?e mo?na nagra? we w?asnym zakresie. W latach 50, 60 mo?e i tak by?o, ale ju? dawno nie jest. Wielu artystw ju? dawno ma w?asne studia w domu by pracowa? wtedy kiedy maj? ochot? a nie kiedy wytwrnia znajdzie wolny termin. :(
Jarson
- 20 November 2007, 12:59:34
@zbynia
X lat temu Niemen bodaj?e mia? studio nagraniowe podobne do tego, ktre mia?o Polskie Radio. Je?li jego by?o na to sta?, to mo?e dzisiaj wytwrnie te?...
Nagranie ju? gotowego albumu to kwestia paru dni, czasem parunastu godzin. A nie buduje si? studio dla jednego artysty...