Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych w naszym serwisie,
w celu dostosowania ich do indywidualnych potrzeb każdego użytkownika, jak również dla celów reklamowych i
statystycznych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach
końcowych użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej
przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszych serwisów internetowych, bez zmiany ustawień
przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies
Kilka dni temu informowaliśmy o nowej nagrywarce LG GGW-H20L (na zdjęciu) udostępniającej prędkość zapisu 6x dla płyt Blu-Ray. Tajwańscy producenci nośników jednak zgodnie twierdzą, że obiecywana prędkość to, przynajmniej na razie, bardziej chwyt marketingowy niż użyteczna funkcja.
Po prostu płyt umożliwiających zapis z taką prędkości jeszcze nie ma. Co prawda najwięksi gracze na rynku nośników – Mitsubishi Kagaku Media (MKM), CMC Magnetics oraz Ritek – mają możliwości techniczne produkcji płyt BD 6x, ale tego nie robią. Sony dopiero co zaprezentowała nagrywarkę BD 4x, Pioneer i Panasonic dopiero to zrobią. W związku z tym globalny popyt na płyty 4x dopiero się zaczyna, więc producenci będą go zaspokajali w pierwszej kolejności. LG mocno wybiegła przed szereg i nic nie wskazuje na to, by inne firmy chciały za nią podążyć. Dopiero w perspektywie dwóch lat rynek BD rozwinie się na tyle, by producentom nośników opłacało się zaspokajać każde zapotrzebowanie klientów. Obecnie rynku dla nośników 6x po prostu nie ma. Jak zawsze prawa rynku sprowadzają nas na ziemię – z zakupem urządzeń 6x warto poczekać – pojawią się nośniki i do tego czasu spadną ceny.