Przez ostatnie kilka lat swojego rozwoju dyski SSD szybko doganiały (i przeganiały) pod wieloma względami tradycyjne dyski twarde tak, że dziś wyraźnie "odstają" od nich jeszcze tylko pod jednym względem - ceny. Jednak, jak zapewnia Samsung, ta ostatnia "niedogodność" SSD ma w najbliższych paru latach przestać być problemem.
Obecnie ceny dysków SSD spadają o ok. 40-60% (czyli mniej więcej o połowę) każdego roku. Jest to tempo szybsze niż w przypadku HDD i na dodatek wszystko wskazuje na to, że powinno się w kolejnych latach utrzymywać.
Wydaje się, że do tych informacji należy raczej podchodzić z lekkim sceptycyzmem - nawet jeśli przyjąć, że ceny bedą spadać zgodnie z przewidywaniami, oznacza to, że dyski SSD o pojemności 2 TB mają szansę kosztować tyle, co dziś 2 TB HDD najwcześniej w 2014 roku. Do tego czasu jednak (jest to w końcu pięć lat) HDD zdążą na pewno również rozwinąć się i stanieć (jak to się dzieje nieustannie od lat bez mała parudziesięciu). Jak to w jednym z paradoksów Zenona z Elei - najszybszy SSD nie dogoni (zbyt szybko) HDD...
Nawet, jeśli pod względem ceny za gigabajt przestrzeni dyskowej dyski SSD będą przez jakiś czas pozostawały za tradycyjnymi "twardzielami", bedą one zapewne coraz częściej gościć w komputerach z innych powodów. Przede wszystkim już teraz nawet te tańsze SSD są szybsze od dysków twardych i ta przewaga w wydajności będzie bardzo szybko wzrastać.
Ponadto pamięci NAND flash są coraz lepiej dopracowane pod względem żywotności - z jednej strony sterowniki urządzeń pilnują, żeby poszczególne komórki pamięci zużywały się równomiernie, z drugiej zaś, inżynierowie starają się zwiększyć maksymalną możliwą do przeprowadzenia w jednej komórce ilość operacji zapisu danych. Do dysków SSD optymalizowane będzie zapewne również oprogramowanie (przykładem może być Windows 7, który w mniejszym stopniu niż Vista "zużywa" te urządzenia).
Szczerze mówiąc, ciężko jest obecnie uwierzyć, że dyski twarde zostaną w przeciągu kilku najbliższych lat zastąpione przez SSD, natomiast wysoce prawdopodobny wydaje mi się scenariusz, w którym staną się one ogniwem pośrednim pomiędzy HDD a pamięcią operacyjną, przejmując funkcje dysku na przynajmniej system i aplikacje, a niekoniecznie stając się podstawowym magazynem danych, co dalej będzie należało do zadań dysków twardych.