ACE Team, producent nowej gry FPS "Zeno Clash", zachęca poprzez wpisy na stronach z torrentami do ściągania tego tytułu poprzez sieci p2p, zapowiadając jednocześnie, że nie zamierza próbować zatrzymywać tego typu działalności. Producent bynajmniej nie odradza nikomu kupna gry - promuje on po prostu zasadę "wypróbuj, zanim kupisz".



Istnieje wiele metod jakimi można próbować wpłynąć na osoby wymieniające się w sieci plikami chronionymi prawami autorskimi. Najczęściej obecnie stosowanymi są rozwiązania, jakimi posługują się organizacje takie, jak MPAA, RIAA, czy IFPI, polegające na ostrzeganiu o akcjach przeciwko piratom i przeprowadzaniu takich akcji, a także prowadzeniu propagandy antypirackiej. Okazuje się jednak, że to podejście nie przynosi pożądanych rezultatów. Istnieją inne metody przeciwdziałania piractwu komputerowemu. Można tu przywołać przykład Treya Harrisona, developera, który zamiast walczyć z ludźmi crackującymi jego oprogramowanie, zaproponował im pracę. W rezultacie grupa osób odpowiedzialna za obchodzenie zabezpieczeń w jego aplikacjach zgodziła się nie czynić tego więcej. Obecnie chilijska wytwórnia ACE Team uczyniła innego rodzaju krok w stronę piratów, niejako zezwalając na pobieranie przez nich swojej najnowszej gry bez płacenia za nią, zamieszczając na forach stron z torrentami następujący tekst:

Jestem jednym z wydawców Zeno Clash. Będę wdzięczny, jeśli przeczytasz ten tekst, jeżeli zamierzasz pobrać tę grę.

Zeno Clash jest grą stworzoną niezależnie przez bardzo małą grupę ludzi. Jedyną metodą, żebyśmy mogli kontynuować tworzenie gier takich jak ta jest utrzymanie wysokiej sprzedaży tego tytułu.

Niestety na moment obecny nie ma wciąż dema naszej gry, ale pracujemy nad tym, żeby było one wkrótce dostępne.

Nie możemy zrobić niczego, żeby powstrzymać rozpowszechnianie pirackich kopii tej gry (i, szczerze mówiąc, nie zamierzamy próbować tego robić), ale jeśli pobierasz tę grę ponieważ chcesz ją sprawdzić przed zakupem, proszę cię o jej zakup o ile ci się ona spodoba. Zamierzamy rozwijać grę tworząc do niej nowe dodatki i wspierać jej rozwój po jej wydaniu.

Dziękuję za poświęcenie czasu na przeczytanie tego... i mam nadzieję, że przyniesie to owoce.

Carlos Bordeu ACE Team

Carlos Bordeu w wywiadzie dla TorrentFreak dodaje: "nasza 'polityka antypiracka' jest według nas najlepsza z możliwych. Myślę, że apelowanie do sumienia osób pobierających grę jest najrozsądniejszym krokiem, jaki mogliśmy uczynić. Zeno Clash nie jest drogą grą. A my nie wierzymy w skuteczność DRM." Jak się okazuje, wielu "stałych bywalców" stron z torrentami pozytywnie zareagowało na apel, o czym świadczą różne komentarze, na przykład:

- "to był poruszający wpis (naprawdę), ściągnę to i jeśli mi się spodoba, pomyślę nad tym, czy to kupię, czy nie" - "podoba mi się, jak wypowiada się tu wydawca. Dzięki wielkie za robienie tego, zamiast walki z piractwem" - "nie kupiłem żadnej gry przez 5 lat, ale postawa wydawcy sprawia, że tę grę chcę zakupić. Lubię tę grę i zamierzam ją kupić!" - "wydawcy jak ten zasługują na pieniądze. nie przychodza tu z założeniem, że wszyscy jesteśmy zlodziejami, którzy nie kupują ich oprogramowania. Podoba mi się to, ponieważ ja i większość ludzi którzy używają tej strony w rzeczywistości kupujemy ściągnięte oprogramowanie i inne materiały, które nam się spodobają."

Na razie liczba osób, które pobrały grę Zeno Clash jest dość niska, ciężko więc oceniać, czy wiadomość wydawcy odniesie jakikolwiek skutek. Być może ta metoda (mimo zapewnień osób piszących komentarze do apelu producenta gry) nie okaże się szczególnie skuteczna. Jednak znana od lat w handlu reguła wzajemności pozwala sądzić, że wiele osób może pozytywnie odpowiedzieć na prośbę o kupno gry, którą mogą bez obaw o konsekwencje mieć za darmo. Czy rzeczywiście tak będzie, okaże się za jakiś czas, kiedy znane będą wyniki sprzedaży tytułu.