Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych w naszym serwisie,
w celu dostosowania ich do indywidualnych potrzeb każdego użytkownika, jak również dla celów reklamowych i
statystycznych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach
końcowych użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej
przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszych serwisów internetowych, bez zmiany ustawień
przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies
Profesor prawa z Harvardu - "Muzyka z P2P stanowi dozwolony użytek"
Jan Jarosz19:22
Masowa wymiana plikami muzycznymi poprzez sieci P2P mieści się w granicach dozwolonego użytku (ang. "fair use"). Taką opinię wydał dwa tygodnie temu profesor prawa z Uniwersytetu Harvard, Charles Nesson. Wszystko to w związku z postępowaniem prowadzonym przeciwko Joel'owi Tennenbaum'owi, znanemu z zamiłowania do masowej wymiany plików muzycznych przez P2P właśnie. Opina ta wyznacza linię obrony Tennenbauma przed sądem - nie będzie oparta ona na założeniu , że oskarżony nie zrobił tego, o co jest posądzany - zamiast tego obrona opierać się będzie na podważeniu tezy o stratach właścicieli praw autorskich.
Zdaniem prof. Nessona, niekomercyjna wymiana plików, nawet tych chronionych prawem autorskim, nie może spowodować żadnych strat u właścicieli owych praw. Takie straty mogą być spowodowane jedynie kopiowaniem i wymianą plików w celu osiągnięcia materialnego zysku. Cały zysk osiągnięty przez Tennenbauma, to przyjemność doznana przy słuchaniu ściągniętej z internetu muzyki.
Eksperci są zdania, że jeśli tezy Nessona uzyskają poparcie sądu, to de facto spowoduje to zalegalizowanie wymiany wszelkimi plikami, jak długo taka wymiana pozostanie niekomercyjna, a także, jak długo pliki (np. programy) ściągnięte z sieci użytkowane są w niekomercyjnych celach.
Proces Tennenbauma ma rozpocząć się latem tego roku przed sądem federalnym Massachusetts.
tego nie wie nikt - zalezy kto i ile posmaruje ...
Skubi
- 25 May 2009, 08:15:36
Ciekawe ile temu profesorowi zap?acili.
Je?li chodzi o muzyk? to mo?e i zespo?y mog? zarabia? na koncertach, jak jest dobry zesp? b?dzie mu dobrze.
Ale jak maj? zarabia? programi?ci? W programach maj? by? reklamy? S? i takie ale owa reklama dra?ni.
A co ze zdj?ciami na ktre s? prawa autorskie, tez mog? do woli sobie je kopiowa? i u?ywa? do celw prywatnych?
Id?c dalej tym rozumowaniem tego? profesora.
Prawa autorskie to takie co? jak prawa patentowe. To nawet je?li co? jest opatentowane to mog? na w?asny u?ytek kopiowa? sobie przedmioty. Rozwijaj?c id?c dalej mo?na takie rzeczy sprzedawa? ale nie jako ca?o??, ale cz??ci danego przedmiotu.
Mo?na mno?y? przyk?ady. Mo?e okaza? si? nich nie b?dzie prowadzi? bada?, niech sobie inni przebadaj? a ja na w?asny u?ytek b?d? to wykorzystywa?.
PS nie jestem z ?adnej firmy chroni?cej prawa autorskie patentowe czy jakie? tam.
Seth
- 25 May 2009, 09:31:46
Skubi
1. Zdj?cia - tak, mozesz je kopiowa?, ale nie mo?esz na nich zarabia?
2. Tak, mo?esz kopiowa? plany np. samochodu, ale nie mo?esz na nich zarabia?.
Pisa? dalej?
AresKomputer
- 27 May 2009, 21:08:10
Skubi ja powiem wi?cej. To firmy fonograficzne, wytwrnie filmowe i producenci oprogramowania s? winni piractwa. Dlaczego ? Sprawa jest prosta. Dlatego, ?e bez zapytania mnie oto czy sobie tego ?ycz? jestem zmuszany do ogl?dania reklamy ich produktw. Na ulicy, w kinie mimo, ?e zap?aci?em za bilet, w telewizji mimo, ?e p?ac? abonament. Reklama kosztuje i firmy wydaj? na ni? pieni?dze. Skoro tak post?puj? to skutkiem reklamy s? wielokrotnie wi?ksze zyski. Zyski te to straty jakie ja ponosz? w wyniku niechcianej reklamy. Wi?c skoro firma chce odszkodowania za co? co ogl?dam bez ich pozwolenia to ja poprosz? odszkodowanie za co? co ogl?dam bez mojego pozwolenia.