close

Informacja dotycząca plików cookies

Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych w naszym serwisie, w celu dostosowania ich do indywidualnych potrzeb każdego użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszych serwisów internetowych, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies


Nowe artykuły:
Więcej...
Nowe recenzje: RSS
Więcej...
Najnowsze pliki: RSS
Więcej...
Nowe biosy: RSS
Więcej...

 

Rozne

Najnowsze testy

Artykuły



06 marca 2005

Chcesz śpiewać? Lepiej siedź cicho - Gregg 01:02
Śpiewanie przy goleniu znanych przebojów jeszcze nie jest ścigane. Ale gdyby komuś przyszło do głowy napisać nowe słowa, zagrać, zaśpiewać i jeszcze umieścić swoje "dzieło" w Internecie moze spodziewać się kłopotów.
Kombinacja klasycznych melodii zespołu The Beatles z heavy-metalowym stylem zespołu Metallica najwidoczniej raniła uszy Sony Corp. Firma, która posiada prawa do nagrań Beatlesów, doprowadziła więc do zamknięcia strony zespołu Beatallica z Milwaukee, który miał czelność zaprezentować takie przeboje, jak "Leper Madonna" (w oryginale Lady Madonna), "Got to Get You Trapped Under Ice" (Got To Get You Into My Life) czy "Sgt. Hetfield's Motorbreath Pub Band" (Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band). Oczywiście zamknięcie strony to nie wszystko. Chłopaki jeszcze muszą zapłacić. Na razie jednak nie wiadomo ile. Najwidoczniej koncern dopiero oblicza straty. W liście wysłanym do zespołu można zaś przeczytać między innymi, że "takie korzystanie z kompozycji Sony/ATV bez autoryzacji lub licencji spowodowało i powoduje poważną i nieiepowetowaną szkodę i stanowi bezpośrednie pogwałcenie praw Sony/ATV'. Warto dodać, że nagrania były udostępniane za darmo, a parodiowanie dotąd nie było zakazane...
Źródło: The Register

Dla miłośników Beatlesów mamy parę słów (lepiej jednak niech nie śpiewają za głośno):

It was 20 years ago today
Motorhead taught this band to play
At first they were so out of style
But they're guaranteed to raise your bile
So may I introduce to you
The act that drank 1000 beers
Sgt. Hetfield's Motorbreath pub band

Więcej słów tu i tu

<< DivxToDVD 0.5 | | Nowe modele iRiver serii H10 >>


Komentarze

?ywiec - 6 March 2005, 01:40:40
Tak dla odmiany to Metallica sobie z tego wszystkiego nic nie robi a przecie? ma wi?ksze prawo to egzekwowania swoich praw jako, ?e nadal istnieje. Tak na marginesie to w ktrym? z wywiadw stwierdzili, ze to bardzo ciekawe i zabawne jest.

Alinoe - 6 March 2005, 01:49:20
teraz to jest tak z koncernami muzycznymi ze artysta nie ma prawa do utworu ;D prawo ma koncern, je?li w tym kierunku zmierzamy to ja wola?em "wiejsko??" europy wschodniej

malciak - 6 March 2005, 02:22:47
A? si? nie dobrze robi jak to czytam, polityka Sony jest co najmniej durna . ?aden s?d nie uzna parodiowania czego? dla zabawy i za darmo za przest?pstwo za ktre trzeba ui?ci? grzywne.

BD - 6 March 2005, 07:25:40
@Alinoe

Sa 2 rodzaje praw - autorskie i majatkowe. Zazwyczaj prawa autorskie zostaja u autora. Natomiast prawa majatkowe sie zbywa wydawcy, ktory w zamian za to placi tantiemy. <br />

Oczywiscie autor jak uzna za stosowne moze zbyc rowniez swoje prawa autorskie.

Tak wiec autor ma prawo do utworu a wydawca ma prawo to jego sprzedazy. W ten sposob artysta nie musi sie martwic jak sprzedac swoje dzielo bo robi to za niego wydawca.

@Zywiec
The Beatles nadal istnieja - tzn zyje wiekszosc muzykow tej kapeli.

Do tego z prawem autorskim jest tak, ze zdaje sie powyzej 100 lat w pewnej czesci wygasa - tak jest np z muzyka klasyczna. Po tym okresie czegos sie tam juz nie placi.

Zybeks - 6 March 2005, 10:34:48
Dobre, dobre... coz kolejny etap w rozwoju spoleczenstwa na tej planecie to panstwa totalitarne rzadzone przez koncerny muzyczno-filmowe - tego nikt nie przewidzial...
A jak za bradzo dokreca srube ludziom to zobacza koncerny co ich czeka

Caleb_88 - 6 March 2005, 10:48:51
ma ktos moze te utwory na dysku? chetnie bym je posluchal - jak co to kontakt na gg 134239 lub od razu utwory na maila stanborsa@o2.pl z gory dzieki ;)

qwerty01 - 6 March 2005, 11:12:00
@Caleb_88
To? linki s? podane. :P

Caleb_88 - 6 March 2005, 13:44:06
no ale nie mozna stamtad sciagnac... zreszta wyszukalem juz na emule... dwa albumy - garage dayz night oraz album beatallica, tak? czy jest cos wiecej?

Lesli - 6 March 2005, 14:30:58
@Zybeks - jak za bardzo dokr?c? ?rub? to my ju? nic nie zobaczymy :)
dawniej sprzedawa?o si? towary i wiedz? w postaci us?ug i tylko z tego by?y pieni?dze. Dzi? sprzedaje si? s?owa i na tym robi si? pieni?dze. inaczej mwi?c w uproszczeniu agencja reklamowa zarabia wi?ksz? kas? ni? f-ma produkuj?ca reklamowany towar, zarabia si? kas? na samym obracaniu kas?, gdzie po drodze nie zostaje nic dla np spo?ecze?stwa, ?aden ?lad w postaci towaru, czy jakiej? us?ugi typu np naprawa :(
a do malciaka - ka?dy s?d uzna takie roszczenia, bo s?dy te? z tego maj? kas?, w tym ?wiecie nic ju? nie kieruje si? rozumem :(

HoMisiek - 6 March 2005, 16:46:29
"obliczaja straty" BUHEHEHEHE
Jakie straty?! wszedzie straty widza, swoja droga jestem ciekaw skad te kolki biora te swoje zaje**ste statystyki. Polowy rzeczy i tak by ludzie nie kupili bo ich nie stac. Wracajac do tematu, nie moge sobie wyobrazic o jakie straty im chodzi.. ci ludzie sa coraz bardziej smieszni i popieprzeni.

Caleb_88 - 6 March 2005, 19:00:08
e nieciekawa ta beatallica... nie polecam :p

ssobkows - 6 March 2005, 21:12:15
@BD
Co do grupy The Beatles - to ?yje po?owa tej grupy McCartney i Starr (Lennon niestety zabity, a Harrison zmar? kilka lat temu)

Co do praw autorskich to o ile sie nie myl? to trwaj? one 50 lat a nie 100 jak napisa?e?.
pozdrawiam

BD - 7 March 2005, 00:00:17
@ssobkows
To tez napisale ze zdaje sie 100 lat a nie 100 lat

_MBR_ - 7 March 2005, 02:11:06
@BD i @ssobkows:
Ludzie - sprawdzajcie zanim cos napiszecie, bo potem inni to czytaja i powtarzaja "bzdurki":
Prawa autorskie dziela sie na prawa osobiste i majatkowe.
Prawa osobiste sa chronione przez czas nieograniczony z mocy samego prawa, sa niezbywalne i nie mozna sie ich zrzec. Autorskie prawa majatkowe sa zbywalne [jako prawo wylaczne i niewylaczne] i podlegaja ogrniczonej w czasie ichronie - w rznych krajach przez rozny okres - aktualnie w PL przez 70 [a nie 50 czy 100 lat] ale od smierci autora lub wspolautorow lub od daty pierwszego rozpowszechninia jesli autor nie jest znany - odsylam do art. 36 prawa autorskiego

BD - 7 March 2005, 09:49:01
@MBR
A co ja napisalem na temat praw autorskich i majatkowych? Przeczytaj dokladniej - komentarz z 6 Marca 2005, 07:25:40. Bo ja widze dokladnie to samo co Ty napisales.

Co do okreslu ochrony to napisalem "zdaje sie 100 lat" czyli jak sie latwo domyslec nie jestem tego pewien.

BD - 7 March 2005, 09:52:03
A dodam, ze prawa autorskie osbiste rowniez mozna sprzedac. Kwestia odpowiedniej umowy pomiedzy stronami. Na przyklad ja pisze ksiazke ale nie chce jej wydac wiec wszystkie prawa sprzedaje Tobie i Ty ja wydajesz pod swoim nazwiskiem.

ulan - 7 March 2005, 11:42:40
To wid?e, ?e Szekspir nie mia? by szans w dzisiejszych czasach. Bowiem sporo jego dzie? to przerobione i zmodyfikowane dzie?a innych. Tylko o ile pierwowzory by?y marniutkie to po obrbce Szekspira sta?y si? arcydzie?eami. Jednak w dzisiejszych czasach nie mia?by on szans, bo zaraz zosta?by oskar?ony o plagiat i zaskar?ony perzez takie np. Sony i s?downie skazany. Wi?kszo?c naszej cywilizacji i kultury to w rozumieniu dzisiejszego prawa plagiaty i kradzie? "w?asno?ci intelektualnej". nie wiem czy zdajecie sobie spraw?, ?e spora cz??? dorobku wielu geniuszy staro?ytno?ci dotrwa?a do naszych czasw tylko dzieki temu, ?e kto? ich zacytowa?, przepisa? w swoim dziele, czy w inny sposb przetworzy? ich my?li, co pewnie w rozumowaniu cz??ci Koncernw by?oby kradzie?? w?asno?ci intelektualnej... ?a?osne to wszystko i tyle...

TR - 7 March 2005, 17:36:54
@BD
Kolego zanim zaczniesz pisac na jakis temat najpierw sie z nim zapoznaj.
W skrocie i to maksymalnym. Istnieja prawa autorskie osobiste i prawa autorskie majatkowe. Jako takie prawa autorskie osobiste przynaleza tworcy i nie mozna ich przeniesc. Takimi prawami sa na podstawie art. 16 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r.
o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. z 2000 r., Nr 80, poz. 904 z pozniejszymi zmianami) prawa do:
1) autorstwa utworu,
2) oznaczenia utworu swoim nazwiskiem lub pseudonimem albo do udost?pniania go anonimowo,
3) nienaruszalno?ci tre?ci i formy utworu oraz jego rzetelnego wykorzystania,
4) decydowania o pierwszym udost?pnieniu utworu publiczno?ci,
5) nadzoru nad sposobem korzystania z utworu

Natomiast prawami autorskimi majatkowymi mozna obracac na podstawie roznych czynnosci prawnych (sprzedaz, umowa licencyjna, itp.)

Jezeli chodzi o czas trwania autorskich _praw majatkowych_ to wg. art. 36. Z zastrze?eniem wyj?tkw przewidzianych w ustawie, autorskie prawa maj?tkowe gasn? z up?ywem lat siedemdziesi?ciu (wyjatki sa wymienione dalej).

Natomiast to co piszesz o "sprzedazy praw autorskich osobistych" to jest totalna i wierutna bzdura. Polecam studia z zakresu prawa cywilnego poniewaz nie chce mi sie tutaj wtym komentarzu prowadzic wykladu. Pomocne moga byc podreczniki z zakresu prawa autorskiego polecam J. Barta, R. Markiewicz "Prawo autorskie, wprowadzenia", wyd. Zakamycze, Krakow 2002.

Wypowiedzi typu "zdaje mi sie" powoduja niepotrzebne polemiki na forach internetowych.

Milego dnia
TR
www.rychlicki.net

BD - 7 March 2005, 22:04:12
@TR
Szanowny Kolego nie bede sprzeczal sie z prawnikiem udzielajacym sie w zakresie praw autorskich.

Na szczescie nie jestem prawnikiem ale wydaje mi sie, ze jako autor danego dziela moge wyrazic zgode na to aby dzielo to zostalo podpisane innym nazwiskiem niz moje - np Twoim. W zamian za to moge od Ciebie oczekiwac ustalonej gratyfikacji.

Byc moze nie jest to pelne przeniesienie przyslugujacych mi praw na Twoja rzecz ale z punktu widzenia czytelnika jest to bez znaczenia bo w jego oczach Ty bedziesz autorem dziela, ktora ja napisalem.

Nie mniej jednak dziekuje za cenna lekcje prawa, ktora z cala pewnoscia mi sie przyda.

TR - 7 March 2005, 23:52:38
@BD
Nie przesadzaj z ta lekcja chyba ze to ironia z Twojej strony ;)
Autor nie moze wg. ustawy z dnia 4 lutego 1994 r.
o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. z 2000 r., Nr 80, poz. 904 z pozniejszymi zmianami) przeniesc praw do oznaczenia autorstwa bo sa one niezbywalne :) Tyle prawo.
Natomiast to o czym piszesz to typowy sposob na "obejscie prawa".

Pozdrawiam
TR
www.rychlicki.net

helmut - 8 March 2005, 09:50:38
Zawsze by?em zdania, ?e nadawanie praw i patentw w obecnym prawnym kszta?cie, to skuteczny hamulec rozwoju i niesprawiedliwo?? dziejowa i kompletna paranoja. Dlaczego to kto? mia?by mie? do?ywotnie (czy nawet wykraczaj?ce poza doczesno??) prawa do swych utworw? Dlaczego - powiedzmy - po trzech latach nie mia?aby przej?? twrczo?? artysty do skarbnicy dorobku ?wiatowego i sta? si? oglnodost?pna? Malarz maluje obraz, go sprzedaje i na tym koniec. Z piosenki, ksi??ki, filmu mo?na ci?gn?? zyski w niesko?czono??. Masz ch?opie-artysto trzy lata i sprzedawaj dowoli, je?li towar dobry, dobry zysk, je?li z?y od razu zabieraj si? do roboty. Idiotyczne prawa autorskie wkraczaj? w ka?d? dziedzin? naszego ?ycia. Kupi?em projekt architektoniczny. Nie podoba mi si? wiatro?ap. Polecam zmieni? to wykwalifikowanemu architektowi. On mnie pyta czy mam zezwolenie od autora? Ja to kupi?em! - mwi?. Nie, nie drogi panie, kupi? pan prawa do projektu. A ja na to a czy rwnie? kupi?em prawa do mojej pralki? Bo ostatnio zmienia?em zawr na inny, a autorzy mi nie pozwalali. Spieprzyli robot?, to ich poprawi?em i wszystko. Architekt te? to zrobi?, to go chc? poprawi?. Dzwoni? do autora projektu i pytam o mo?liwo?? jego poprawienia. Autor nie w ciemi? bity, zapyta? czy kupi?em projekt? Oczywi?cie ?e jeszcze nie, ogl?dam katalog - stwierdzi?em. To niech pan kupi, a pogadamy - stwierdzi?. Je?li nie dostan? zgody na zmiany, to nie kupi? - odpar?em. A to niech pan do mnie napisze to ja udziel? zgody, ale musi nanie?? zmiany uprawniony architekt. I tak to zaoszcz?dzi?em 700 z?otych, bo mj kolega przyzna? si?, ?e projekt ju? ma. Przecie? to g?upie! Kupuj? projekt, zarabia architekt i czego jeszcze oczekuje? Je?li chc? to go przystosowuj? do swej lokalizacji, swoich upodoba? i nic mu do tego. Mo?e si? najwy?ej wyprze? autorstwa, na czym mi nie zale?y. Przecie? zmiany nanosi nie kowal, a inny architekt. Z prawami autorskimi, patentowaniem itp. nale?y walczy?. Nasz ZAIKS te? idiocieje; pomys? na pobieranie op?at od fryzjerw za puszczanie muzyki jest idiotyczny. Niektrzy sugeruj?, ?e ceny us?ug fryzjerskich w zwi?zku z tym musz? wzrosn??. Musz? kupi? maszynk? do strzy?enia, da? ?onie do r?ki, w??czy? radio (oby nie za g?o?no, bo s?siad nie p?aci abonamentu i nie chce w?o?y? stoperw w uszy!) i kaza? ostrzyc si? na ?yso. Ewentualnie poprosz? strzy?enie bez muzyki. PARANOJA. Szkoda, ?e nie ma dzisiaj kabaretw, na miar? PRL-u.

Lesli - 8 March 2005, 16:24:40
@Helmut dawno nie czyta?em tak dobrego tekstu jak ten powy?ej :)
Zgadzam si? z nim w ca?o?ci i od dawna o tym krzycz?

BD - 8 March 2005, 17:54:09
@helmut

Jezeli kupujesz gotowy i tani projekt to nie ma sie co dziwic, ze nie odpowiada Ci w 100%. Jezeli chcesz miec cos na miare to zamow to u architeka i on Ci wykresli dokladnie tak jak chcesz. Oczywiscie z racji indywidualnosci projektu zabulisz wiecej niz 700 zl ...

Nie dziw sie rowniez architektowi, ktory wykonal taki typowy projekt, ze nie chce tak latwo udzielic zgody na zmiany. Chodzi o to, ze mozesz kupic jego projekt cos tam pozmieniac, wybudowac i za pol roku dom sie zwali. Zgadnij kogo beda scigac i do kogo Ty bedziesz miec pretensje?

Poza tym wydaje mi sie, ze jakbys zarabial w ten sposob pieniadze to mialbys inne zdanie w tym temacie. Zreszta to tyczy sie wszystkich ludzi, ktorzy tak marudza na przepisy chroniace prawa autorskie.

@TR
Oczywiscie to nie byla uszczypliwosc. Z tego co widzialem u Ciebie to znasz sie na temacie. Co do opisanego przypadku to pewno jest to obejscie prawa ale nie lamie go a wiec jest legalne ;).

Lesli - 8 March 2005, 21:37:33
@BD z calym szacunkiem ale zacytuj? "Poza tym wydaje mi sie, ze jakbys zarabial w ten sposob pieniadze to mialbys inne zdanie w tym temacie. Zreszta to tyczy sie wszystkich ludzi, ktorzy tak marudza na przepisy chroniace prawa autorskie. "
z?odziej zarabia kradn?ci tez mo?e miec pretensj? do reszty spo?ecze?stwa ?e narzekaj? na jego metody pracy, ale gdyby sami byli zlodziejam.....i itd
argumentacja jak najbardziej bez sensu (moja te? ;) ale to tylko przyk?ad) :)
zreszt? ci?nie mi sie inny przyklad, ?e gdyby? by? twrc? i wszed? przepis ?e ty jako autor dostajesz od ka?dego ?yj?cego cz?owieka na ziemi 0.001% wynagrodzenia miesi?cznie, to bylby? przeciwny ??
wi?c nie gadaj g?upot, broni?c durnego prawa, ktre zreszt? broni interesw jednostek w du*ie ma za to interes spo?eczny. A argumentw na to ?e interes spo?eczny traci na takim prawie, mog? ci poda? wiele :P
Do teraz g?o?no krzycz?, ?e ci co ka?? p?aci? za nauk? powinni najpierw sami zap?aci? za swoje darmowe uczelnie. Twrcy mo?e te? zap?ac? prawa autorskie spo?ecze?stwu (przodkom itd??) bo gdyby nie praca pokole? to oni sami te? g*no by stworzyli, a w ten sposb sp?acaj? swj d?ug wobec innych jednocze?nie i tak zarabiaj? kas? i jeszcze czasem zdobywaj? s?aw?, co te? przynosi konkretne korzy?ci materialne ;)

BD - 9 March 2005, 08:55:49
@lesli

Po pierwsze przeginasz porownujac autora do zlodzieja. Tak sie sklada, ze ten pierwszy zarabia zgodnie z prawem a jego dzialanie nie przynosi nikomu szkody.

Pamietaj, ze NIKT nie zmusza nikogo do tego aby kupowac muzyke czy ksiazki. Tak samo nikt nie zmusza Cie do kupna auta czy telewizora. Robisz to bo chcesz posiadac dana rzecz. Zwroc uwage, ze osoba chcaca miec auto czy TV placi za to. Natomiast tworce jawnie okrada bo uwaza, ze jemu nie nalezy sie placa za jego prace. Pomysl jakbys sie czul gdyby ktos Tobie kazal pracowac bez wynagrodzenia.

Tak sie sklada, ze jestem autorem ksiazek i zarabiam w ten sposob na zycie. Nie jest to latwe zajecie i wymaga wiele samozaparcia i cierpliwosci. Uwzam, ze zasluguje na nalezne mi pieniadze a to ile zarobie zalezy od czytelnikow, ktorzy kupuja moje ksiazki. Jezeli sa z nich zadowoleni to kupuja nastepne a ja zarabiam lepiej. Jezeli moje ksiazki sie nie podobaja to nikt nie zmusza do ich kupna a w konsekwencji zarabiam mniej. Proste i klarowne.

Pracuje uczciwie i dlatego z cala stanowczoscia scigam tych, ktorzy mnie okradaja. Mam juz pokazny pliczek zgloszen i postanowien sadowych w kilku sprawach, ktore zglosilem. Kazdy nowy przypadek bede nadal zglaszac i domagac sie poszanowania moich praw. Nie widze w tym nic zlego.

Co do mojej nauki to tak sie sklada, ze wcale nie byla darmowa. Chodzilem do prywatnych szkol za ktore placili moi rodzice z ciezko zarobionych pieniedzy - czesto kosztem innych rzeczy. Poza tym panstwowe szkoly rowniez nie sa darmowe bo placi za nie kazdy z obywateli w swoich podatkach.

Do swojej wiedzy doszedlem sam wlasna praca. Nie nauczyla mnie tego szkoda. Potrzebne mi rzeczy do pracy kupilem a nie ukradlem a wiec zaplacilem za prace innych taka cena jaka uznali za stosowne.

Idac Twoim tokiem myslenia - zreszta idotycznym - nalezy przyjac, ze przedstawiciele wszystkich zadowod powinni pracowac za darmo i w ten sposob splacac swoj dlug wobec spoleczenstwa.

Zycze powodzenia w zyciu!

Lesli - 9 March 2005, 12:49:19
@BD no to teraz ju? napisa?e? tak? bzdur? :)))
"Do swojej wiedzy doszedlem sam wlasna praca. Nie nauczyla mnie tego szkoda. Potrzebne mi rzeczy do pracy kupilem a nie ukradlem a wiec zaplacilem za prace innych taka cena jaka uznali za stosowne."

Rozumuj? ?e jeste? takim geniuszem, ?e nawet gdyby? urodzi? si? i mieszka? ca?e ?ycie w izolacji od ?wiata do mia?by? dzisiaj (dzi?ki swojej ci??kiej pracy t? wiedz? i umiej?tno?ci ktre posiadasz :)

swoj? wiedz? zawdzi?czasz innym ludziom pocz?wszy od tego ktry zszed? z drzewa, a swojej pracy zawdzi?czasz to ?e j? przyswoi?e?.
Tantiemy od w?asnej twrczo?ci, a krety?skie egzekwowanie praw autorskich to te? s? dwie r?ne bajki, bo dochodzi do tego, ?e posiadacze r?nych praw to dzie?a nie zarobkuj? ju? na np sprzeda?y tego, tylko na procesach o gwienka jak ww w newsie :(

Pisz?c o p?atnych szko?ach pisa?em o szko?ach ktre ko?czli (w wi?kszo?ci) nasi decydenci (te by?y za free), a teraz ka?? m?odym s?ono p?aci? za nauk? i nie mam nic przeciwko, ale chyba by?oby sprawiedliwie, gdyby i oni teraz wyrwnali rachunek i te? zap?acili (s? w lepszej sytuacji bo nie musz? p?aci? z gry;) )
temat "szk?" by? OT, ale skoro poruszy?e? :)
a na koniec :) przyczepi?em si? argumentacji typu "gdyby? sam by? autorem..." czemu nie odpowiedzia?e? na moj? ?e gdyby twrcom da? jakie? przywileje materialne zupelnie bez sensu, czy wtedy powiedzia?by? nie nie chc? bo uwa?am ?e mi si? nie nale?? - s?dz? ?? ?yka?by? jak ?aba b?oto i owi? ?e to ci si? nale?y bo takie s? przepisy.

Btw. dot. Twojej ksi??ki czy na ciebie nie mwi? Gulczas?

BD - 9 March 2005, 13:24:09
@Lesli

Szkoly nigdy nie byly za free bo kazdy dorosly obywatel placi podatki z ktorych oplacane sa szkoly publiczne. Dodatkowo w kazdej szkole sa rozne dodatkowe oplaty (kiedys sie to nazywalo komitet rodzicielski).

Innymi slowy nawet pozornie bezplatna szkola publiczna jest platna.

Co do bzdury ktora napisalem to raczej tak nie mysle. Szkola dala mi jedynie wiedze ogolna. Reszty nauczylem sie sam. Oczywiscie, ze czerpie z wieszy innych bo np uzywam komputera ktory ktos inny wymyslil ale go kupilem i mam prawo go uzywac. Mozna powiedziec, ze zaplacilem za wiedze kogos innego kupujac ten przykladowy komputer.

Nie skomentowalem Twoje wypowiedz odnosnie tych przywilejow bo to glupie. Oczywiscie, ze nie bralbym czegos co mi sie nie nalezy. Nie zaplacowalem na taki przywilej i nie ma to nic wspolnego z moja praca.

A co do moich ksiazek to jest ich kilka - http://danowski.pl

Lesli - 9 March 2005, 17:50:45
Wiesz co pewnie przekonalym ci? o s?uszno?ci moich pogl?dw, tzn najpierw musia?bym dok?adnie ci je wy?uszczy?, bo s?dz? ?e nawet nie wiesz czego si? czepiam :)
ale to jednak nie jest miejsce - zreszt? nawet nie ma takich mo?liwo?ci, wi?c zapraszam do rozmowy (latem - ma by? gor?ce;) )
nad morzem przy chlodnym napitku :)
Za gulczasa przepraszam, ?art nie na miejscu.
no jeszcze sprbuje podsumowa? mwimy o r?nych rzeczach - tantiemy, zap?ata za wykonan? prac?, patenty, prawa autorskie. to nie jest pod jedn? kresk? :(

BD - 9 March 2005, 18:54:52
@Lesli
Watpie ...

K4c2m4r - 11 March 2005, 14:36:00
BD@
ja mysle ze jak osbe ktora pisze swoje wlasne ksiazki, to powinienes umiec tez czytac to co pisza inni, i chociaz troszke myslec nad tym co czytasz. Jesli chodzi o darmowe szkoly to chodzi wlasnie o to ze placilo za nie cale spoleczenstwo bo jest mu to na reke zeby miec wyedukowanych pracownikow i przez to nikt nie musial sam placic sporych sumek za semstr - tak jak np. kretyni siedzacy teraz na wysokich stolkach. W dodatku niewdziecznicy chca teraz wprowadzic oplaty za studia, ale nikomu nie mysli sie obnizac podatkow.. wiec zachowaja sie jak s*&*^#&#*e..

@Lesli zgadzam sie z twoimi pogladami co do tych praw, ich dozywotniosc jest tak popieprzonym w/g mnie pomyslem ze az dziwie sie ze cos takiego funkcjonuje. Jak teraz popatrze na to przez pryzmat tego co sie stalo w Parlamencie EU w sprawie patentow to az mnie sciska.. Heh, dobrze ze nikt nie opatentowal sposobu wiazania sznurowek, bo bysmy kur..cze chodziliw butach na rzepy..

A wracajac do tematu newsa, to istna paranoja to co robi Sony, ciekawe jaki przepis na nich znajda.. zaraz pewnie uruchomia swoimi milionami jakies lobby i nagle przepisy powstana. :/
Moze ja zostane politykiem jak takie bonusy mozna z tego miec -> znowu sprawa lobby patentowego ;]
Pozdrawiam

Lesli - 11 March 2005, 15:18:27
A wracaj?c do Bartosza jako autora ksi??ek poradnikw. Bardzo mnie ciekawi jego zdanie w wypadku gdy za jaki? czas zg?osz? si? do niego przedstawiciele firm ktre posiadaj? prawa do opisanych przez niego programw i wystosuj? pozew za pisanie o ich tworach bez wykupienia odp licencji. Bo i do takiej paranoi mo?e doj?? w tym por?banym ?wiecie.
inna paranoja to taka, ?e mog? okra?? dzisiaj pana x z posiadanych przez niego p?yt z oprogramowaniem i wg prawa nic mi nie zrobi, bo nie zosta? okradziony (czyt. nie on jest w?a?cicielem ww, posiada on tylko prawa do u?ytkowania, a tych si? nie da ukra?) Paranoja?? paranoja! :)

TR - 11 March 2005, 15:31:52
@K4c2m4r

Ja tam sie nie czepiam ale "rzepy" tez zostaly opatentowane. Wiec producent butow musialby miec licencje na wykorzystanie ich w swoich produktach. Jednak najstarszy patent przyznany przez UP USA (nr 2,717,437) na ta technologie stracil juz waznosc (http://tinyurl.com/44eto)

Pozdrawiam
TR
www.rychlicki.net

BD - 11 March 2005, 16:34:31
@TR
Pozwolilem sobie poprawic podany przez Ciebie adres bo wszystko sie rozjechalo. Na przyszlosc polecan tinyurl.com bo to bardzo wygodne rozwiazanie.

Mam nadzieje, ze niejestes zly za te drobna modyfikacje.

@K4c2m4r
Mysle, ze to Ty nie zrozumiales tego co napsialem. Otoz szkola darmowa jest jedynie pozornie darmowa bo kazdy z doroslych obywateli za nia w jakims % placi z wlasnych pieniedzy. Oczywiscie dzieki temu w przyszlosci teoretycznie za to, ze posle dziecko do szkoly bedzie placil mnie... Chodz wydaje mi sie, ze jeszcze troche i chyba taniej wyjdzie wyslac dziecko do prywatnej szkoly i podziekowac Panstwu za pomoc (oczywiscie nie ma takiej mozliwosci zeby nie placic podatkow).

@Lesli
Na dzien dzisiejszy to co robie jest zgodne z prawem a do tego jest na reke produkujacym opisywane programy.

Na przyklad jakis czas temu mialem okazje poznac ludzi z Nero a kilka dni temu dostalem od nich ladne podziekowania za to, ze chce mi sie pisac o Nero i dbac o to aby ten program byl lepiej poznany przez Polakow. Do tego stopnia sa zadowoleni, ze bedzie z tego wieksza wspolpraca bo oni w tym widza swoj interes.

Inny przyklad. Czesto jest tak, ze chce o czyms napisac i zwracam sie do autorow programu i prosze ich o przekazanie mi legalnej kopii na potrzeby pracy nad ksiazka. Jak do tej pory nigdy nikt mi nie odmowil. W ten sposob zgromadzilem spora czesc mojej sporej kolecji lagalnych programow.

Lesli swoim kolejnym przykladem niestety wystawiles sobie marne swiadectwo. Taki okradziony pan X moze Cie scigac za to, ze go okradles i nie ma tutaj znaczenia co mu ukradles. Rownie dobrze moze to byc plyta CD czy TV albo kasa. W kazdym przypadku mamy doczynienia z przywlaszczeniem cudzej wlasnosci a to juz przestepstwo.

Poza tym przykladowy pan X moze zglosic fakt znikniecia jego programu bo go kupil i ma prawo do tego aby go uzywac. Natomiast zlodziel ktory mu ukradl CD z tym programem pozbawil go prawa za ktore zaplacil autorowi. Pan X nie bedzie dochodzil od zlodzieja odszkodowania za piractwo czy cos w tym stylu ale bedzie sie domagal poszanowania jego prawa do uzytkowania.

Lesli - 11 March 2005, 17:16:30
@BD pisz ju? raczej podr?czniki. Bo to nie ja wystawiam sobie z?re swiadectwo tylko ty masz problemy z czytaniem, umys? masz sztywny i faktycznie twardoglowego nie przekonasz do zmiany pogl?dw :(
Napisa?em wyra?nie ?e w ?wietle prawa pan X nie mo?e mnie poci?gn?? do odpowiedzialno?ci, za kradzie? czego? czego nie jest w?a?cicielem, wi?c twoja motywacja o "cudzej w?asno?ci" jest bez sensu (chodzi o program, a nie o no?nik, ktry jest w tym wypadu opakowaniem, dmuchnij s?siadowi karton od tv i zobaczysz co ci moze zrobi?;) )
Po za tym nie pisa?em, ?e nie mo?na mnie wogle poci?gn?? do odpowiedzialno?ci tylko ?e pan X mo?e mnie cmokn??. Ale to si? nazywa logiczne my?lenie :)
pewnie jak b?dziemy dalej dywagowa? to dojdziemy do wniosku ?e mo?na mnie ukara? za sam czyn, bo w jaki? sposb wszed?em w posiadanie tego opakowania np w?amanie itp.

Jeszcze raz nawi??? do historii, obecnie skazani ubecy tlumacz? si? ?e post?powali zgodnie z obowi?zuj?cym prawem.
Nie s?dz? ?eby? poj?? aluzj?, pomijam, ?e za m?ody jeste? ?eby za?apa? o co mi chodzi tak jak nie poj??e? o co chodzi z p?atnymi szko?ami, ale ty naprawd? jeste? jak ko? w zaprz?gu klapki na oczach.
Piszesz o chwili obecnej, o podzi?kowaniach itp, a ja poda?em mo?liwy scenariusz i id? o zak?ad ?e jak chor?giewka zmieni?by? pogl?dy, bo taka sytuacja nie by?aby korzystna dla ciebie.

TR - 11 March 2005, 18:18:18
@BD
Nie ma sprawy. Dzieki za informacje.

Milego dnia
TR
www.rychlicki.net

BD - 11 March 2005, 22:03:41
@Lesli

Obawiam sie, ze twarda glowe i klapki na oczach masz Ty a nie ja. Tak sie sklada, ze ja jestem otwarty na rozne argumenty. Natomiast Ty masz z tym powazny problem i wolisz wyskakiwac z dziecinnymi przykladami i wystawiac sobie mierne swiadectwo.

Ja rowniez napisalem wyraznie, ze pan X moze Cie pociagnac do odpowiedzialnosci za to, ze zostal okradziony. Poza tym nie da sie zabrac samego programu bez nosnika a wiec mamy doczynienia z zaborem mienia innej osoby.

"Dmuchnac" karton sasiadowi mozesz sam i zapewniam Cie, ze jak bedzie upierdliwy to moze ten fakt zglosic na policje a Ty mozesz miec z tego powodu okreslone nieprzyjemnosci.

Sadzac po sposobie Twojej wypowiedz oraz blyskotliwych przykladach to wydaje mi sie, ze jestem znacznie starszy od Ciebie. Do tego mam spore doswiadczenie w temacie UB/SB gdyz przez nich moj dziadek spedzil wiele lat w wiezieniu z kara smieci tylko za to, ze w czasie wojny bil Niemca (dostal za to Virtuti Militari).

Nie podoba mi sie porownanie autora do kogos kto mial cos wspolnego z SB czy UB. Ich tlumaczaczenia nie maja nic wspolengo z tym co ja napisalem.

Nie podoba mi sie kierunek w ktorym idzie ta dyskusja. Niestety nie masz nic konkretnego do powiedzenia a argumenty po ktore siegasz sa na poziomie 5 latka. Po prostu szkoda czasu na durne gadki z osoba, ktora nie potrafi rzeczowo rozmawiac.

PS
Nie zakladaj sie tak latwo bo mozesz pojsc z Torbami. Nie masz pewnosci jakim jestem czlowiekiem i nie wiesz czy zmienie poglady czy tez rodzaj zajecia i sposob zarabiania pieniedzy.

Lesli - 13 March 2005, 01:42:59
wi?c nie s?d? , wi?dza jest lepsza, ja wiem ?e jeste? m?odszy st?d oraz twoich wypowiedzi jak te? umiej?tno?ci czytania moich wiem, ?e nale?ysz do tych ludzi ktrzy nie maj? w?asnego zdania cho?by bardzo kotrowersyjnego i powtarzaj? tylko zas?yszane slogany nawet je?li nie maja nic wsplnego z logik?. Mnie sie tez wiele rzeczy nie podoba, ale kierunek w jakim idzie ta dyskusja ju? teraz to mi lotto ;)
opinie swoj? wyrazi?em i jakiekolwiek ripostowanie z twojej strony ju? nic nie zmieni i stara?em si? nawet utrzyma? szacunek do ciebie jako przeciwnika w dyskusji, w?a?nie dlatego ?e nie wiedzia?em jakim jeste? czlowiekiem i jakie masz pogl?dy , ale tak sie nie da ?ebym ja przedstawial argumenty, ktre ty wyszydzasz. Wi?c sko?cz? tu ?ebym nie musia? by? bardziej szyderczy od ciebie :(

btw. Zawsze chodz? z torbami, bo trzymam w nich to czego co niektrzy wogle nie maj? :)

pkx666 - 13 March 2005, 13:25:20
http://www.petitiononline.com/p1gp0g/petition.html
petycja do Sony zeby sie od Beatallici odczepili


Komentarze sa dostępne tylko dla zarejestrowanych użytkownikow (jeżeli masz konto na forum wystarczy sie zalogowac). Jeżeli nie, zarejestruj się (rejestracja jest darmowa).
Nazwa użytkownika:
Hasło: