close

Informacja dotycząca plików cookies

Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych w naszym serwisie, w celu dostosowania ich do indywidualnych potrzeb każdego użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszych serwisów internetowych, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies


Nowe artykuły:
Więcej...
Nowe recenzje: RSS
Więcej...
Najnowsze pliki: RSS
Więcej...
Nowe biosy: RSS
Więcej...

 

Rozne

Najnowsze testy

Artykuły



29 marca 2005

Sąd nad P2P - Gregg 22:51

Amerykański sąd najwyższy rozpoczął przesłuchania w sprawie internetowych serwisów darmowej wymiany plików. Koncerny medialne uważają je za plagę, zaś Amerykańska Federacja Konsumentów - za błogosławieństwo.

Wyrok będzie końcem wojny prowadzonej przez producentów filmów i muzyki z serwisami wymiany plików (P2P - peer to peer). Eksperci przypominają, że 20 lat temu ten sam sąd nie zdelegalizował magnetowidów i kaset magnetofonowych, których upowszechnienie miało naruszać prawa autorskie. Wytwórnie filmowe i muzyczne nagłaśniały tamten wyrok jako koniec branży, ale czas pokazał, że nowe nośniki i technologie nie tylko nie pogrzebały przemysłu rozrywkowego, a wręcz go rozwinęły. Np. koncern Walt Disney Co. znacząco zwiększył przychody dzięki sprzedaży filmów rysunkowych na kasetach wideo.
"Piractwo internetowe ma już wymiar epidemii. Są liczne i solidne powody prawne, by obciążyć odpowiedzialnością firmy Grokster oraz StreamCast [producent programu Morpheus - red.]" - czytamy w dokumentach MGM Studios złożonych w sądzie najwyższym. Wytwórnia filmowa, która przegrała z Groksterem w poprzednich instancjach, szacuje, że w ciągu miesiąca internauci ściągają z sieci 2,6 mld plików muzycznych i ok. 400 tys. filmów. W walce wspierają ją zrzeszenia branży fonograficznej (RIAA) i filmowej (MPAA) domagające się delegalizacji takich serwisów jak Grokster czy StreamCast.
W walce z wymianą plików branża rozrywkowa zyskała nowych sojuszników. Jednym z nich jest internetowy serwis Napster, który jeszcze pięć lat temu był największą darmową platformą wymiany plików w historii internetu (korzystało z niego ok. 60 mln osób). Dziś jest to sklep sprzedający licencjonowane piosenki i filmy online i zwalczający darmowe serwisy (ale jego zasięg jest wielokrotnie mniejszy niż w czasach, kiedy był darmowy). Argumenty tej spółki mogą być dla sędziów bardziej przekonujące niż uzasadnienia prawników takich gigantów jak Sony czy Universal Music. Napster działa bowiem wyłącznie w internecie i łatwiej mu wykazać, że darmowi rywale "podcinają" jego przychody.
"Właściciele praw autorskich muszą ścigać nie dystrybutorów produktu, lecz tych, którzy wykorzystują go w niewłaściwy sposób" - odpierają te zarzuty prawnicy Grokstera i dodają, że łatwe w użyciu systemy wymiany plików przynoszą korzyści gospodarce oraz ich twórcom i użytkownikom. Tego poglądu bronią branżowe stowarzyszenie firm technologicznych i organizacje konsumenckie, które na początku marca skierowały do sądu wniosek w obronie Grokstera i StreamCastu. Poparcia udzielili im nawet niektórzy amerykańscy muzycy.


Więcej: Gazeta Wyborcza

<< Windows EU Edition | | eBay Pl >>


Komentarze

malciak - 29 March 2005, 22:57:19
NO to b?dzie si? dzia?o. Stawiam na to ?e nie wygraj? tej sprawy tym razem.

Dahag - 29 March 2005, 23:52:10
Grokster zdoby? poparcie finansowe jednego z ameryka?skich milionerw, ktry ma sfinansowa? prawnikw, wi?c walka b?dzie zaci?ta.

Rokipat - 30 March 2005, 07:54:04
Ech... ja mu?l? ?e cho?by nawet Grokster przegra?, to nie ma si? co za?amywa?. Przecie? s? jeszcze inne sposoby wymiany plikw.

houston - 30 March 2005, 10:08:56
Ale czy dzieki "piratom" i odbiorcom muzyki; filmow i oprogramowania Tworcom "swoich swoich produktow" czasem popularnosc nie wzrasta ?? ot np M$ i jego produkty najpierw zezwalali na piractwo byle zeby byl "dos czy win 3.xx potem 95 etc. etc. jak juz sie wszyscy przyzwyczaili to juz "rogi urosly" i walczy z piractwem ... bo jak uzytkownik przyzwyczajony to co nie kupi nastepnej "winsgrozy" a tak np z 90% uzytkownikow na calym swiecie jak by zmalalo kupujacych produkty winsgrozy do 50% i by bylo wiecej oprogramowania na Linuxa to pewnie m$ obnizylby ceny swoich produktow .. ale tak ...
tak samo wystarczyloby zniszczyc te wielkie wytwornie filmow i muzyki co by sie stalo jak by nikt nie kupowal produktow z danej "wytworni" wystarczy rok gora 2-a lata splajtuja niestety popularnosc legalna czy mniej legalna ale zawsze "popularnosc" rynek to jak reakcje fizyczne reakcja lancuchowa jak cos "padnie wszystko sie zatrzyma" a walka z piractwem troche idiotyczne to tylko powieksza koszty koncowe "produktu" a jak sie zlikwiduje nawet piractwo to podejrzewam ze zamiast zyskac wiecej $ to beda jej miec mniej

kokosSEK - 31 March 2005, 02:30:28
-NIech zakazuj?, to im nic nie da- serwisy przenios? si? za granic?, o ile ju? tam nie s? (kazaa ma siedzib? na jaki? wyspach)...


Komentarze sa dostępne tylko dla zarejestrowanych użytkownikow (jeżeli masz konto na forum wystarczy sie zalogowac). Jeżeli nie, zarejestruj się (rejestracja jest darmowa).
Nazwa użytkownika:
Hasło: