W poniedziałek kadra menedżerska z EMI Group oświadczyła, że koncern planuje wprowadzić płyty CD z ograniczeniem na wykonanie jedynie 3 kopii. Technologia pozwala posiadaczowi oczywiście na wykonanie pełnych kopii, lecz tak skopiowane płyty nie będzie można już powielić w żaden sposób.
Podobną ścieżką podąża koncern Sony BMG, którego połowa sprzedawanych płyt audio CD w Stanach Zjednoczonych posiada system zabezpieczający przed kopiowaniem. Kolejną prawidłowością jest podobieństwo w stosunku do konkurencji, ponieważ można będzie wykonać maksymalnie 3 kopie płyty.
Jak się można było spodziewać, nowa technologia posiada pewne problemy kompatybilności z odtwarzaczami, muzyka nie może być przetransferowana na popularne iPody firmy Apple. Właśnie przez tą ułomność systemu inni giganci jak Universal Music Group czy Warner Music Group Corp pozostali przy starej technologii. O tym, że system jest do złamania wiedzą ludzie z EMI i Sony BMG, zabezpieczenie ma powstrzymać większość użytkowników, jednak nie powstrzyma tych uzdolnionych i zdeterminowanych. Powodem na który tym razem powołał się przemysł muzyczny to nie tyle nielegalne sieci P2P, a kopiowanie oryginalnych utworów dziesiątkom znajomym. Płyty mają pojawić się już w połowie lipca.