Mniemanie, że zadaniem technologii DRM (Digital Rights Management) jest powstrzymanie piractwa, jest jak najbardziej mylne. Prawdziwą rolę tej technologii ujawnił Dan Glickman z Motion Picture Association of America. Oznajmił mianowicie, że głównym zadaniem DRM jest ochrona niewinnych użytkowników przed nieświadomym złamaniem prawa. "Właściciele praw autorskich używają technologii DRM, ponieważ stanowi ona przewodnik dla zwykłych, uczciywych użytkowników udzielając im wskazówek jak korzystać legalnie z zakupionych treścii. Bez DRM uczciwi konsumenci pozbawieni zostaliby przewodnika i mogliby w końcu całkowicie zlekceważyć prawa autorskie i w ten sposób stać się piratami, w rezultacie wyrządzając olbrzymią krzywdę twórcom tych treści. Głównym zadaniem DRM nie jest powstrzymanie chronionych prawem treści przed pojawieniem się w sieciach P2P. Jego rolą jest porządkowanie rynku w celu uczynienia efektywnymi transakcji ekonomicznych pomiędzy twórcami treści a ich odbiorcami."

Tak odpowiedział pan Dan Glickman na pytanie zadane przez BBC: "Wiedząc, że wystarczy tylko jeden sprytny hacker, żeby film pojawił się w sieci P2P, czy uprawniona jest teza, że DRM nie tylko nie zabezpiecza, ale nawet nie redukuje piractwa? Jeśli tak nie jest, to czy można podać choć jeden przykład, w którym DRM uchronił zabezpieczony film przed pojawieniem się w sieci?"

Pani Lavinia Carey z British Video Association udziela następującej odpowiedzi: "DRM jest dostępny we wszystkich kształtach i rozmiarach. Staje się coraz bardziej wyrafinowanym i skutecznym środkiem umożliwiającym konsumentom zarówno dostęp jak i używanie treści audiowizualnych, w bardziej różnorodny sposób dostosowując się do ich upodobań i przyzwyczajeń. Zwróćcie uwagę na następnej generacji płyty wysokiej rozdzielczości - HD-DVD i Blu-Ray - sposoby ochrony ich zawartości są regularnie uaktualniane."

Tu rodzi się kilka pytań. Jeśli DRM pomaga uczciwym użytkownikom zachować uczciwość, to dlaczego uniemożliwia uczciiwy użytek? Dlaczego nie da się zrobić kopii legalnie kupionego filmu czy muzyki? Dlaczego nie da się wgrać filmu czy muzyki do iPoda? Czy "efektywne transakcje ekonomiczne pomiędzy twórcami treści a ich odbiorcami" oznaczają przymus kilkukrotnego płacenia za te same treści w zależności od ich przeznaczenia (odtwarzacz stacjonarny, przenośny itp.)? Nie wystarczy, że z raz skomponowanego i zagranego utworu wytwórnia czerpie zyski przez ponad 100 lat?

DRM pozwoli uczciwym ludziom pozostać uczciwymi? To jakiś żart?...